Kupiłam, wygrałam, dostałam... #1

103 komentarze:

Co nowego pojawiło się w mojej kosmetyczce/szafie? Nie będzie tego dużo, bo do zakupoholików, na szczęście, nie należę, więc każdy zakup pięć razy przemyślę przed podjęciem decyzji ;) Mogłabym jeszcze poczekać, może jeszcze coś trafiłoby w moje łapki, ale już się nie mogłam doczekać, żeby pochwalić się moją pierwszą (od bardzo długiego czasu) wygraną w rozdaniu! Tak, ja! Ta, która nie ma za grosz szczęścia w grach losowych. A jednak! Tym razem udało się i mnie ;)


Tak jak mówiłam, szału nie ma. Ale i tak mam nadzieję, że post przypadnie Was do gustu ;)



1. Czarna torebka No Name. Zacznijmy od mojej największej (gabarytowo) rzeczy. Pamiętacie jeszcze może drugą pozycję z mojego listu do Mikołaja? Tak, spełniła się! No, dobra, trochę jej pomogłam ;) Ale jest idealna - czarna, klasyczna, prosta, no i mieści format A4. Dorwałam ją na targu za (Uwaga!) całe 35 zł! Ciekawe ile mi posłuży :D Mam nadzieję, że przynajmniej ten sezon wytrzyma. Miałam już kilka chińskich torebek i zazwyczaj dobrze się trzymały, bo staram się o nie dbać. Ale wiadomo, że z takimi rzeczami to często loteria, jedna sztuka lepsza, inna gorsza, jakościowo. W każdym razie, z zakupu jestem bardzo zadowolona.



2. Wygrana! A to już upominek, z którego jestem najbardziej zadowolona! Taką paczuszkę wygrałam w rozdaniu u Anitki. Nie wiem czy ten post do niej dotrze, ale jeśli tak, to jeszcze raz bardzo serdecznie Ci dziękuję ;* Wiedziałam, że dostanę sprzęcik do mycia pędzli, ale próbeczek się nie spodziewałam. Taka miła niespodzianka ;) Jeszcze niczego nie testowałam, ale od teraz czyszczenie moich puchaczy będzie zdecydowanie szybsze i skuteczniejsze ;) Już się nie mogę doczekać pierwszego użycia. Chcielibyście poznać moją opinię o tym produkcie? Ah, prawie zapomniałam. Wiecie co sprawiło największy uśmiech na mojej twarzy? A taka oto karteczka:



Kilka słów od innej osoby zawsze bardziej mnie cieszy niż sama paczka ;) Jeszcze raz bardzo dziękuję i serdecznie zapraszam na bloga Anitki.




3. Bell, Look Now! Puder HD. Wydawało mi się, że kiedyś czytałam pozytywne opinie na jego temat. Kupiłam w biedronce i zastanawiałam się między nim a 2SkinPocket. Ale, wiadomo, w sklepie było sztuczne światło, więc łatwo nie trafić z kolorem. Z tego samego powodu wydawało mi się, że ma strasznie dużo drobinek, ale poobczajałam później swatche w internecie i znów okazało się, że winne było światło. Tak czy inaczej, sięgnęłam po ten transparentny. I niby matuje okey, nie bieli, nie zostawia tępego matu. Powinnam być zadowolona, a jednak. Coś mi w nim nie pasuje, ale nie umiem stwierdzić co. Na pewno nie dorównuje StayMatte z Rimmela.



4. Collection 2000, korektor Lasting Perfection. Już drugie opakowanie mojego ulubionego korektora pod oczy. Kolorek może nie jest idealny, ale jako jedyny przyzwoicie radzi sobie z moimi cieniami. Jak na razie mój Number 1. Kusi mnie też, polecany przez Maxineczkę, korektor z MUFE, ale niestety różnica cenowa jest ogromna i na aż taki wydatek jeszcze nie mogę sobie pozwolić.

A teraz wisienka na torcie ;) Posta tego pisałam już jakiś czas temu i czekał sobie grzecznie na swoją kolej. Ale! W międzyczasie przyleciał do mnie nowy zestaw pędzelków prosto z Chin! ;)


























5. Paczuszka zawierała 12 chińskich pędzli w modnej kolorystyce Rose-Golden. Urzekły mnie od pierwszego zobaczenia. Zakupione na Aliexpress za $6.99. Włosie jest dosyć twarde, ale nie podrażnia powieki. Jeszcze nie miałam okazji sprawdzić ich w akcji, ale jeśli byście chcieli to może się kiedyś pojawić jakaś recenzja ;) Ah, moja kolekcja chińskich puchaczy się rozrasta ;)
Żeby wynagrodzić Wam to, że pędzelków nie ma na wcześniejszych zdjęciach, poniżej dodaję kilka dodatkowych ujęć tych cudeniek ;)






A wy szalejecie na zakupach czy raczej staracie się kupować niezbędne minimum? Co nowego pojawiło się w tym miesiącu u Was? Planujecie jakieś większe noworoczne zakupy? 

~ wredna
Czytaj więcej

Blogmas #5 Zza kulis

97 komentarzy:

Z racji tego, że Święta Bożego Narodzenia zbliżają się wielkimi krokami i każdy z nas jest bardzo zajęty przygotowaniami do wigilijnej kolacji, dzisiejszy post będzie szybki.
Tak się również składa, że będzie ostatnim wpisem z serii Blogmas. Dlatego chciałabym Wam wszystkim życzyć wesołych, ciepłych, pełnych miłości i spokoju Świąt Bożego Narodzenia, spędzonych w gronie rodziny i najbliższych. Spokoju, odpoczynku i radości. A dla przełamania bożonarodzeniowego ducha przemyśleń, szalonej zabawy sylwestrowej i wszystkiego dobrego w nowym roku, żeby przyniósł Wam więcej pozytywnych niespodzianek niż ten, 2016 ;)


Troszkę oszukałam i mniej będzie ubierania choinki (aparat nie chciał uchwycić jej uroku) będzie troszkę stroików i innych świątecznych elementów ;) Możecie ten post równie dobrze potraktować jako "Nastrój się na Święta" ;)












I tym oto akcentem kończę serię Blogmas na blogu. Mam nadzieję, że Święta będą dla Was czasem pełnym miłości a noc sylwestrową zapamiętacie na długie miesiące, a może nawet lata ;)


Jak tam Wasze wyzwania? Kończycie serię z dniem Wigilii czy wcześniej? Choinki już poubierane? I wszystko już gotowe na Święta czy praca nadal wre?

~ wredna
Czytaj więcej

Blogmas #4 Zimowy manicure

123 komentarze:

To już czwarty post z serii Blogmas. Jak na fankę (amatorkę) zdobienia paznokci przystało, nie mogłam nie podjąć się wyzwania stworzenia zimowego manicure. Pomysł był genialny (tak mi się przynajmniej wydawało). W mojej wyobraźni zdobienie wyglądało prześlicznie. Rzeczywistość jednak nie jest już taka kolorowa... Nie bądźcie zbyt krytyczni. Muszę zainwestować w dobry, cieniutki pędzel do zdobień, bo całość zmuszona byłam wykonywać sondą...
Nie wyszło tak jak chciałam, ale z racji tego, że paznokcie robiła specjalnie do tego wyzwania to nie mogłam zrezygnować z zamieszczenia tego posta.


Pod lakier jako bazy użyłam odżywki Manhattan Pro Care Nail Repair. Kobaltowy kolorek to Vipera Gel Shine&Hold kolor Jester 560. Nazwa tego lakieru to jakaś pomyłka. Jako białego użyłam Essence Nail Art Stampy Polish 001 Stamp me! White. To był ogromny błąd :D Lakier ten nie sprawdza się w innym celu niż do odbijania wzorów z płytek. Muszę w końcu zainwestować w zwykły biały lakier ;) Baza na palcu środkowym i zdobienie na serdecznym wykonałam Golden Rose Color Expert 58. Do zdobień użyłam najtańszej sondy z ezebra.pl ;) Całość utrwaliłam sprayem Avon Nail Expert Liquid Freeze.






Mam nadzieję, że dużej tragedii nie ma ;) I wierzę, że powiedzenie "trening czyni mistrza" sprawdzi się i u mnie :D



A jak wyglądają Wasze zimowe pazurki? Decydujecie się na tematyczne zdobienia czy zostajecie przy tych bardziej uniwersalnych? I jak Wam idzie wypełnianie wyzwań blogmasowych?

~ wredna
Czytaj więcej

Blogmas #3 Świąteczna playlista

116 komentarzy:

Już od jakiegoś czasu w radio można usłyszeć świąteczne piosenki. Oznaczać to może tylko jedno - najwyższy czas na wypełnienie kolejnego wyzwania blogmasowego, a mianowicie, zaprezentowania mojej świątecznej playlisty.
Będzie krótko, abyście mogli poświęcić zaoszczędzony na czytaniu posta czas na przesłuchanie moim propozycji ;) A więc zaczynamy. Wspomnę jeszcze tylko, że piosenki nie są ułożone w żadnym konkretnym porządku.


1. Wham! - Last Christmas
Ta piosenka ma tyle wspólnego ze Świętami co ja z projektami DIY. Czyli prawie nic ;) Jedyne to słowo Christmas pojawiające się w tytule i kilka razy w refrenie utworu. A jednak każdy z nas kojarzy ją z Bożym Narodzeniem. Dlaczego? Może to ta typowo świąteczna linia melodyczna? Kto wie, po prostu jest już tak zakorzeniona w naszej kulturze jako bożonarodzeniowa, że nikt nie zwraca uwagi na jej tekst. I ja również należę do grona tych osób. Mimo, że czasami aż boli świadomość, że kompletnie nie pasuje do tego święta to nie wyobrażam sobie tego okresu bez niej ;)



2. Banaroo - Coming Home for Christmas
Nie wiem skąd wzięła mi się ta piosenka. O zespole pierwsze słyszę, ale w mojej playliście widnieje. Co tu dużo mówić? Po prostu posłuchajcie.



3. Bryan Adams - Christmas Time
W tym zestawieniu nie mogło zabraknąć mojego ulubionego artysty. Cały utwór to dla mnie istne arcydzieło, jak zresztą cały repertuar tego muzyka. Bardzo polecam zapoznanie się z jego twórczością.



4. Cliff Richard - Christmas Time
Ten sam tytuł, inny wykonawca, ale również genialna kompozycja.  Tutaj mamy nieco spokojniejsze tempo. Możemy sobie usiąść, odprężyć się i pozwolić aby zalała nas fala świątecznej atmosfery.



5. Shakin' Stevens - Merry Christmas Everyone
Znacie? Oczywiście, że znacie. Kto nie zna? ;) Kolejny klasyk świąteczny, który tym razem ma z Bożym Narodzeniem trochę więcej wspólnego niż tylko tytuł.



6. Czerwone Gitary - Jest Taki Dzień
I w końcu jakaś polska pozycja. Piosenka, która doskonale potrafi wprowadzić mnie w świąteczny nastrój. Zazwyczaj tak się jakoś składa, że jest pierwszą bożonarodzeniową piosenką jaką słyszę. Pewnie dlatego kojarzy mi się z początkiem grudnia - czasem przedświątecznym.



Tak więc, kolejne blogmasowe wyzwanie uważam za wypełnione. O świątecznych piosenkach można by było pisać jeszcze długo, ale ani ja nie mam tyle czasu, aby to wszystko spisać, ani Wy, żeby te wszystkie utwory przesłuchać ;)

Jak Wam się podobają moje propozycje? Znaliście wszystkie? A czego Wy słuchacie w świątecznym okresie? A może zupełnie nie lubicie tego typu utworów?

~ wredna
Czytaj więcej

Blogmas #2 List do Świętego Mikołaja

108 komentarzy:

Nadszedł czas na kolejne wyzwanie Blogmasowe. Dzisiaj przychodzę do Was z listem do Świętego Mikołaja. Czytałam już takich sporo na blogach i wszystkie bardzo mi się podobały ;) Nigdy nie przestanie mnie zadziwiać kreatywność blogerów ;)
A jeśli ktoś jeszcze nie bierze udziału w Blogmas 2016 to serdecznie zapraszam. Klikajcie w banner na boku bloga. A tymczasem poniżej możecie przeczytać mój list do Świętego ;) Enjoy
Dzisiaj krótko, ale mam nadzieję, że na temat ;)
Kolejne wyzwanie wypełnione.


Bierzecie już udział w Blogmasie? Pisaliście listy do Świętego Mikołaja? A może nigdy w niego nie wierzyliście? 

~ wredna
Czytaj więcej