Dziś, tak jak ostatnio obiecałam, znów recenzja. Miałam dodatkowy tydzień, żeby kosmetyk przetestować i nie zapowiada się, żebym zauważyła jakieś nowe jego działanie, bądź zmieniła zdanie na jego temat. A więc co? Zapraszam do czytania ;)
Zacznijmy od informacji technicznych. Maskę drożdżową od Receptur Babuszki Agafii otrzymujemy w plastikowym, okrągłym (co widać na załączonym obrazku :D) opakowaniu. Jeżeli nie znacie rosyjskiego to zbyt wiele się nie dowiecie :D Ale na szczęście dostajemy też nalepkę z informacjami w języku polskim. Kosmetyk o objętości 300 ml kosztuje w granicach 10-15 zł. Ja trafiłam na niego stacjonarnie w osiedlowym sklepiku papierniczym :D I zapłaciłam całe 11,80 zł! :D Najlepiej wydane 12 zł, ale o tym za chwilę.
Naklejka z polską informacją zawiera nazwę produktu, jego skład (wraz z działaniem poszczególnych składników), sposób zastosowania, informacje dotyczące objętości, terminu przydatności, kraju pochodzenia i dystrybutora. Tak więc wszystko czego nam potrzeba ;) Dla zainteresowanych zbliżenie na skład. Na ten temat wiele nie napiszę, bo nie jestem na tyle wyedukowana :D
Maska ma bardzo intensywny i specyficzny, słodkawy zapach. Ma on wielu przeciwników, ja jednak należę do osób, której wręcz przypadł do gustu. Mam wrażenie, że na włosach woń ta nie jest już aż tak wyczuwalna. W każdym razie mnie bardzo odpowiada to jak pachną po niej moje kłaczki. Ale nawet gdybym nie była zwolenniczką zapachu tego kosmetyku to i tak z pewnością bym go używała. Jego działanie jest dla mnie tak genialne, że nawet ja (osoba, która jest wyczulona na zapachy) potrafię przymknąć oko na to jak pachnie.
Konsystencja produktu jest dosyć rzadka. Myślę, że większość z Was kojarzy maski z Kallosa, bądź odżywki Long Repair z Nivea. Jeśli tak, to ta z Receptur Babuszki Agafii jest delikatnie bardziej płynna niż te z Kallos i znacznie mniej zbita niż te z Nivea. Moim zdaniem gęstość idealna do nakładania kosmetyku na skalp. Pięknie rozprowadza się po włosach i skórze głowy. Od razu czuć pod palcami nawilżenie.
Ja maskę stosuję jedynie na skalp. Nakładam opuszkami palców i pozostawiam na włosach około 15-20 minut, następnie dokładnie spłukuję. Chyba muszę kiedyś wypróbować nałożyć ją również na długość. Troszkę obawiam się, że za bardzo spodoba mi się efekt i maska będzie znikała w tempie ekspresowym :D Jak na razie zużycia prawie nie widać. Bardzo mnie to cieszy, chociaż z całą pewnością kupię kolejne opakowania kosmetyku.
Produkt ma za zadanie pobudzić wzrost naszych kłaczków. Ja zakupiłam ją licząc na to, że pomoże mi zagęścić moje liche włoski. Nie powiem Wam dokładnie jak jest z tym pobudzeniem wzrostu, bo nie mierzyłam, ostatnio też podcinałam końcówki, więc ciężko o dokładne pomiary. Ale po tym jak rosną moje baby hair mogę wnioskować, że zdecydowanie przyspiesza porost. Jeżeli chodzi o nowe włoski to nie umiem jednoznacznie powiedzieć czy jest to zasługa tej maski. Aktualnie intensywnie stosuję inne kosmetyki, które mają powodować wysyp babików. Mam ich sporo, ale nie wiem w jakim stopniu przyczyniła się do tego maska z Receptur Babuszki Agafii.
No, ale okey, tak chwaliłaś tę maskę na początku posta, a tu do tej pory nic nadzwyczajnego o niej nie napisałaś - pomyślicie. Ale już Wam mówię za co tak kocham ten produkt. Kosmetyk niesamowicie nawilża włosy. Po jego użyciu moje kłaczki u nasady są tak miękkie, błyszczące, lejące, sypkie i gładkie, że czasami nie mogę przestać ich dotykać :D Nigdy wcześniej nie zdarzało się, żebym jakąkolwiek maską/odżywką uzyskała taki efekt. Kolejnym, bardzo pożądanym u mnie efektem stosowania tej maski, jest odbicie włosów u nasady. Mam ogromny problem z oklapniętymi włosami. Dzięki temu kosmetykowi zyskuję odrobinę objętości. Może nie jest to efekt wow, jaki uzyskuje się przy tapirowaniu, ale osoby, które walczą z cienkimi, rzadkimi włoskami bez objętości na pewno byłyby zadowolone z tego dodatkowego voluma :D
Podsumowując, jak dla mnie hit! Kupiłam go dla wzrostu nowych włosków, ale jak wypróbowałam to jego nawilżające działanie jest dla mnie dużo ważniejsze. Mój ideał i na pewno nie poprzestanę na jednym opakowaniu ;)
Moja ocena: 5+/5
Ktoś z Was używał? Co o niej sądzicie? A może znacie jakieś inne kosmetyki tej marki? Jak wygląda Wasza pielęgnacja włosów? Stosujecie kosmetyki na porost? A może macie dla mnie jakieś rady dotyczące zagęszczania kłaczków? ;)
~ wredna
Czytaj więcej
Zacznijmy od informacji technicznych. Maskę drożdżową od Receptur Babuszki Agafii otrzymujemy w plastikowym, okrągłym (co widać na załączonym obrazku :D) opakowaniu. Jeżeli nie znacie rosyjskiego to zbyt wiele się nie dowiecie :D Ale na szczęście dostajemy też nalepkę z informacjami w języku polskim. Kosmetyk o objętości 300 ml kosztuje w granicach 10-15 zł. Ja trafiłam na niego stacjonarnie w osiedlowym sklepiku papierniczym :D I zapłaciłam całe 11,80 zł! :D Najlepiej wydane 12 zł, ale o tym za chwilę.
Naklejka z polską informacją zawiera nazwę produktu, jego skład (wraz z działaniem poszczególnych składników), sposób zastosowania, informacje dotyczące objętości, terminu przydatności, kraju pochodzenia i dystrybutora. Tak więc wszystko czego nam potrzeba ;) Dla zainteresowanych zbliżenie na skład. Na ten temat wiele nie napiszę, bo nie jestem na tyle wyedukowana :D
Maska ma bardzo intensywny i specyficzny, słodkawy zapach. Ma on wielu przeciwników, ja jednak należę do osób, której wręcz przypadł do gustu. Mam wrażenie, że na włosach woń ta nie jest już aż tak wyczuwalna. W każdym razie mnie bardzo odpowiada to jak pachną po niej moje kłaczki. Ale nawet gdybym nie była zwolenniczką zapachu tego kosmetyku to i tak z pewnością bym go używała. Jego działanie jest dla mnie tak genialne, że nawet ja (osoba, która jest wyczulona na zapachy) potrafię przymknąć oko na to jak pachnie.
Konsystencja produktu jest dosyć rzadka. Myślę, że większość z Was kojarzy maski z Kallosa, bądź odżywki Long Repair z Nivea. Jeśli tak, to ta z Receptur Babuszki Agafii jest delikatnie bardziej płynna niż te z Kallos i znacznie mniej zbita niż te z Nivea. Moim zdaniem gęstość idealna do nakładania kosmetyku na skalp. Pięknie rozprowadza się po włosach i skórze głowy. Od razu czuć pod palcami nawilżenie.
Ja maskę stosuję jedynie na skalp. Nakładam opuszkami palców i pozostawiam na włosach około 15-20 minut, następnie dokładnie spłukuję. Chyba muszę kiedyś wypróbować nałożyć ją również na długość. Troszkę obawiam się, że za bardzo spodoba mi się efekt i maska będzie znikała w tempie ekspresowym :D Jak na razie zużycia prawie nie widać. Bardzo mnie to cieszy, chociaż z całą pewnością kupię kolejne opakowania kosmetyku.
Produkt ma za zadanie pobudzić wzrost naszych kłaczków. Ja zakupiłam ją licząc na to, że pomoże mi zagęścić moje liche włoski. Nie powiem Wam dokładnie jak jest z tym pobudzeniem wzrostu, bo nie mierzyłam, ostatnio też podcinałam końcówki, więc ciężko o dokładne pomiary. Ale po tym jak rosną moje baby hair mogę wnioskować, że zdecydowanie przyspiesza porost. Jeżeli chodzi o nowe włoski to nie umiem jednoznacznie powiedzieć czy jest to zasługa tej maski. Aktualnie intensywnie stosuję inne kosmetyki, które mają powodować wysyp babików. Mam ich sporo, ale nie wiem w jakim stopniu przyczyniła się do tego maska z Receptur Babuszki Agafii.
No, ale okey, tak chwaliłaś tę maskę na początku posta, a tu do tej pory nic nadzwyczajnego o niej nie napisałaś - pomyślicie. Ale już Wam mówię za co tak kocham ten produkt. Kosmetyk niesamowicie nawilża włosy. Po jego użyciu moje kłaczki u nasady są tak miękkie, błyszczące, lejące, sypkie i gładkie, że czasami nie mogę przestać ich dotykać :D Nigdy wcześniej nie zdarzało się, żebym jakąkolwiek maską/odżywką uzyskała taki efekt. Kolejnym, bardzo pożądanym u mnie efektem stosowania tej maski, jest odbicie włosów u nasady. Mam ogromny problem z oklapniętymi włosami. Dzięki temu kosmetykowi zyskuję odrobinę objętości. Może nie jest to efekt wow, jaki uzyskuje się przy tapirowaniu, ale osoby, które walczą z cienkimi, rzadkimi włoskami bez objętości na pewno byłyby zadowolone z tego dodatkowego voluma :D
Podsumowując, jak dla mnie hit! Kupiłam go dla wzrostu nowych włosków, ale jak wypróbowałam to jego nawilżające działanie jest dla mnie dużo ważniejsze. Mój ideał i na pewno nie poprzestanę na jednym opakowaniu ;)
Moja ocena: 5+/5
Ktoś z Was używał? Co o niej sądzicie? A może znacie jakieś inne kosmetyki tej marki? Jak wygląda Wasza pielęgnacja włosów? Stosujecie kosmetyki na porost? A może macie dla mnie jakieś rady dotyczące zagęszczania kłaczków? ;)
~ wredna