CZY DOBRE PIERWSZE WRAŻENIE BYŁO SŁUSZNE?
Jak sprawdził się krem uniwersalny z Barnängen?

Jeżeli ktoś z Was czytał posta dotyczącego mojego pierwszego pudełka ShinyBox (tutaj) to zapewne wie, że byłam bardzo ciekawa kremu uniwersalnego z Barnängen, który znalazłam właśnie w październikowej edycji tego boxa.
Intrygował mnie zapach, konsystencja i zapewnienia producenta. Pełna nadziei i dobrze do tego kosmetyku nastawiona, zaczęłam testy. Jak widzicie, za kilka dni miną dokładnie trzy miesiące od kiedy zaczęłam ten produkt stosować. Także mogę już co-nieco na jego temat powiedzieć. Jak się sprawdził?


O marce słów kilka
Barnängen, marka znana w Szwecji od dziesięcioleci, oferuje skuteczną i zrównoważoną pielęgnację ciała oraz stylowe piękno.
Firma, założona w 1868 r. w Sztokholmie przez hurtownika Johana Wilhelma Holmströma, zasłynęła produkcją mydła w kostce, które weszło na rynek w 1873 r.
Szwedzi szybko docenili jego wspaniałe właściwości, a w 1876 r. Barnängen został oficjalnym dostawcą kosmetyku na dwór królewski.
Od tamtej pory Barnängen kojarzony jest z oryginalnymi i delikatnymi produktami zapewniającymi uczucie świeżości i oczyszczenia. Całe pokolenia Szwedów pokochały tę markę i korzystały z bogactwa jej produktów. I tak o to Barnängen stał się jedną z najbardziej znanych firm w Szwecji.
Czy wiesz?
Barnängen oznacza w języku szwedzkim „dziecięcą łąkę kwiatów”.
Wierzymy, że piękno rodzi się z poczucia pewności siebie, autentyczności i wewnętrznej harmonii.
Dlatego uczyniliśmy pielęgnację skóry, ze szczególnym naciskiem na utrzymanie jej w równowadze, naszą misją.


Od producenta
Zakochaj się w naszym niezwykłym - lekkim i jednocześnie bogatym w substancje odżywcze - produkcie. Balsam do ciała All Over Rescue zawiera opracowany przez Barnängen składnik Cold Cream, który tworzy na skórze szybko wchłaniającą się warstwę ochronną pozostawiając skórę idealnie gładką.
To połączenie wysokiej skuteczności ze zmysłową przyjemnością. To zamknięty w słoiczku sprzymierzeniec naszej urody. Krem o aksamitnej konsystencji błyskawicznie wchłania się w skórę, wygładza ją i przywraca jej naturalne piękno. Produkt przeznaczony jest do pielęgnacji całego ciała - nawilża je i regeneruje, a także przywraca jego miękkość i sprężystość.
Co oznacza nazwa Cold Cream?
To receptura sprawiająca, że krem zapewnia przyjemne uczucie chłodu po nałożeniu na skórę.
Pojemność: 200 ml
Termin ważności: 12 miesięcy od otwarcia


Opakowanie i skład
Kosmetyk zamknięty jest w solidnym, plastikowym słoiczku. Zewnętrzna warstwa opakowania jest przezroczysta, natomiast wewnętrzna – biała. Wygląda to niezwykle elegancko i profesjonalnie. Wieczko jest typowe dla kremów – odkręcane. Nie ma żadnych problemów z otworzeniem, ani zamknięciem, pudełeczka. Szata graficzna utrzymana jest w czarno-niebieskiej kolorystyce. Jest schludnie, przejrzyście i bez zbędnych ozdobników. Całość wygląda drogo. Warto jednak zwrócić uwagę na to, że na słoiczku nie znajdziemy żadnych informacji w języku polskim. Mnie język angielski nie przeszkadza, ale dla osób, które go nie znają może to być istotny aspekt. Oczywiście na spodzie opakowania znajdziemy rozwijaną ulotkę, w której znajdziemy również polskie tłumaczenie.

INGREDIENTS: Aqua, Octyldodecanol, Caprylic Capric Triglyceride, Ceteareth-20, Glyceryl Stearate, Glycerin, Cyclohexasiloxane(and)Cyclopentasiloxane, Propylene Glycol(and)Hydrolyzed Caesalpinia Spinosa Gum(and)Caesalpinia Spinosa Gum, Cetyl Alcohol, Macadamia Integrifolia Seed Oil, Phenoxyethanol(and)Methylparaben(and)Ethylparaben(and)Butylparaben(and)Propylparaben(and)Isobutylparaben, Carthamus Tinctorius(Safflower)Seed Oil(and)Prunus Amygdalus Dulcis(Sweet Almond)Oil(and) Tocopheryl Acetate(and)Ascorbyl Palmitate(and)Linoleic Acid, Allantoin, Hydroxyethylacrylate(and)Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer, Parfum, Benzyl Salicylate, Citronellol, Coumarin, Geraniol, Hexyl Cinnamal, a-Isomethyl ionone.


Konsystencja i zapach
Zapach tego kosmetyku opisywałam już w poście z otwieraniem pudełka ShinyBox, więc pozwolę sobie po prostu zacytować:
Pierwsze, co o tym kosmetyku muszę powiedzieć, to to, że nieziemsko pachnie! Wyczuwam tutaj typowe dla kremów delikatnie mydlane nuty, ale zdecydowanie czuję tutaj kokos, który uwielbiam! [...]
Szkoda jednak, że na skórze zapach kokosa zbyt długo się nie utrzymuje.
Po rozsmarowaniu produktu wyczuwalne pozostają te kremowo-mydlane nuty. Jednak wciąż jest to zapach przyjemny dla nosa, przynajmniej mojego.
O konsystencji również wspomniałam już wcześniej:
Dodatkowo, produkt ma bardzo gęstą, niemalże zbitą konsystencję. Dla mnie jest to również plus, bardzo lubię takie treściwe nawilżacze do mojej suchej skóry.
Jednak i tutaj chciałabym coś jeszcze dodać. Mimo swojej gęstości, pod wpływem ciepła palców kosmetyk zmienia swoją konsystencję w znacznie bardziej wodnistą. Całkiem przyjemne uczucie. 


Właściwości nawilżające
Głównym zadaniem tego balsamu jest nawilżenie naszej skóry. Ja jestem posiadaczką tej suchej, więc wszelkiego rodzaju kremy mają trudne zadanie. Jak sobie z nim poradził ten z Barnängen?
Od razu po aplikacji możemy zauważyć nawilżenie, wygładzenie i delikatne natłuszczenie. Skóra jest gładka, miękka i przyjemna w dotyku. Kosmetyk szybko się wchłania, jednak pozostawia delikatnie lepki film. Nie jest to jednak nic, co utrudniałoby nam funkcjonowanie.
Kiedy zaczęłam stosować ten produkt byłam nim zachwycona. Cudownie pachniał, miał idealną konsystencję i dodatkowo sprawiał, że skóra wydawała się być dogłębnie nawilżona. Jednak po jakimś czasie używania zauważyłam, że efekt gładkiej skóry utrzymuje się jedynie przez kilka godzin po aplikacji kremu. Dla mojej suchej skóry, niestety, jest niewystarczający. Kiedy nałożę kosmetyk wieczorem to rano czuję jakbym nie użyła żadnego produktu nawilżającego.


Receptura Cold Cream
Przyznam szczerze, że bardzo zaciekawiła mnie ta nazwa. Pozwolę sobie jeszcze raz przytoczyć słowa producenta dotyczące tej właściwości:
To receptura sprawiająca, że krem zapewnia przyjemne uczucie chłodu po nałożeniu na skórę.

Czyli tak naprawdę nie jest jej zadaniem nic poza umileniem procesu aplikacji. Formuła ta nie wpłynie na działanie samego kosmetyku. Niemniej, i tak byłam zaintrygowana.
Niestety, ja żadnego chłodu nie czuję. Może delikatnie odczuwam niższą temperaturę kremu, ale nie wiem czy nie jest to po prostu efekt placebo. 


Cena i dostępność
Nie orientuję się, czy kosmetyki marki Barnängen dostaniecie w drogeriach internetowych (z wyjątkiem strony niżej wspomnianego Rossmanna). Ja jeszcze w żadnej ich nie widziałam. Gdyby ktoś miał jakieś informacje na ten temat to będę wdzięczna. Z pewnością, jednak, dorwiecie je stacjonarnie w Rossmannie za 34,99 zł (teraz 27,99 zł).


Podsumowując…
Moja sucha skóra wymaga większego nawilżenia. Produkt Barnängen sprawdzi się u osób, które nie mają aż takiego problemu. Kosmetyk ładnie pachnie, ma przyjemną konsystencję i pozostawia ciało miękkie i gładkie. Jednak nie jest dogłębnie nawilżający i mojej skórze nie wystarcza. Po kilku godzinach wchłania się zupełnie i w ogóle nie czuć jego działania. Myślę, że będę po niego sięgała na co dzień, dla podbicia efektu nawilżenia, które da mi inny produkt.
Moja ocena: 3/5

Znacie tę markę? Próbowaliście ich kosmetyków? Jak się Wam sprawdziły? A może mieliście ten konkretny balsam? Byliście zadowoleni z jego działania? A może, tak jak ja, potrzebujecie czegoś cięższego? Macie ochotę sięgnąć po ten produkt? Czy zupełnie Was zniechęciłam?


~ wredna

27 komentarzy:

  1. Nie znam tej marki, od wiosny mogłabym ten kosmetyk używać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapach ma bardzo ładny, za każdym razem się nim zachwycam :D Próbowałam i u mnie również średnio się sprawdza... Zdecydowanie nie nadaje się na noc i dla mnie :D Mogłabym go używać tak jak Ty, w ciągu dnia coby mieć cokolwiek na dłoniach :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja nie mam zbyt dużego problemu z przesuszoną skórą i może dlatego ten krem stał się jednym z moich ulubionych :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeszcze sie nie spotkałam z tym kremem ;)

    Pozdrawiam - http://izabiela.pl/

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie miałam okazji używać tego kremu. Skóra się mi nie wysusza na dłoniach bardzo. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Coś czuję, że u mnie by się nie sprawdził :/

    OdpowiedzUsuń
  7. Nigdy go nie miałam i przyznam, ze go nawet nie znam az tak dobrze :)

    Zapraszam https://ispossiblee.blogspot.com/2018/01/szary-paszcz-kochamy-za-uniwersalnosc-i.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tego co się orientuję to jest to nowość ;) Może jeszcze kiedyś o nim w blogosferze usłyszymy ;)

      Usuń
  8. Mam cerę tłustą, ale obecnie potrzebuje mocnego nawilżenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W okresie jesienno-zimowym często tak bywa, że nasza skóra wymaga większego nawilżenia ;)

      Usuń
  9. Nie znam tego kremu. Ja mam mieszaną cere ale potrzebuje też mocnego nawilenia ;* Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  10. Zaciekawila mnie jego delikatnosc.

    OdpowiedzUsuń
  11. nie znam tego mazidła jeszcze:)

    OdpowiedzUsuń
  12. O tej marce trochę już słyszałam i przyznam że z chęcią bym się skusiła na ten produkt ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. szkoda że się nie sprawdził u ciebie, ale dla mojej skóry byłby ok ;)

    Pozdrawiam serdecznie :)
    ANRU,

    OdpowiedzUsuń
  14. Też mam suchą skórę, więc zdecydowanie potrzebuje czegoś lepszego:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Wyglądają super. Jestem ciekawa jak by się u mnie sprawdził :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Przy systematycznym stosowaniu u mnie sprawdził się bardzo fajnie. Zapewnia odpowiednie nawilżenie oraz komfort na cały dzień. Z przyjemnością zużyłam moje opakowanie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie nawet stosowany regularnie, niestety, nie nawilża wystarczająco.

      Usuń
  17. Szkoda, że nie sprostał Twoim oczekiwaniom. Ja swojego jeszcze nie stosowałam, czeka w kolejce :) Ale mam skórę normalną, sucha tylko czasami na piszczelach, łokciach i kolanach, więc może będę zadowolona z jego działania :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie znam tego produktu, ciekawa recenzja.

    OdpowiedzUsuń
  19. Pierwszy raz widzę ale dobrze wiedzieć o nim ;P może się skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Też mam suchą skórę, więc pewnie miałabym podobne odczucia ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Mam jednak jeszcze nie używałam, bardzo podoba mi się zapach tego produktu.

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za wszystkie komentarze i obserwacje. To bardzo wiele dla mnie znaczy.

Za każdy przemyślany komentarz odwdzięczam się tym samym.
Nie mam nic przeciwko wzajemnej obserwacji, pod warunkiem, że masz zamiar zaglądać na bloga i vice versa.
Jeśli obserwujesz, daj znać w komentarzu.

***

I appreciate all the comments and followers. It means the world to me.

If you leave a well-thought-out comment I will comment back.
I don't mind following each other, as long as you are willing to visit my blog and vice versa.
If you join to my followers, please let me know in a comment.