SŁODYCZ Z SEKSOWNYM PAZUREM
Kolejny flakonik perfum od Saphir

Już jakiś czas temu pisałam Wam o jednym flakoniku perfum Saphir. Wtedy były to Vida, inspirowane La Vie Est Belle, które wygrałam do testów w konkursie na TrustedCosmetics. Tym razem przychodzę do Was z recenzją zapachu Cool de Saphir, który dostałam do wypróbowania w tej samej akcji, z tym że od portalu Ambasadorka-Kosmetyczna.


O marce słów kilka
SAPHIR PARFUMS jest firmą szczycącą się ponad 50 letnim doświadczeniem w branży perfumeryjnej, która opracowuje i produkuje perfumy.
Laboratoria Saphir współdziałają synergistycznie w całym procesie produkcyjnym, rozpoczynając od opracowania zapachów po mieszanie, mielenie, rozgniatanie, odpowiednie napełnianie i dystrybucię perfum.
Łączymy najnowocześniejszą technologię z doświadczeniem i odpowiednio wykwalifikowanym personelem. Stosujemy najbardziej zaawansowane systemy do produkcji perfum w celu zaspokojenia najwyższych oczekiwań klientów.
Produkty marki Saphir możecie zakupić na stronie producenta, a także w sklepie online i stacjonarnej drogerii Vica.


Cool de Saphir
To zapach który z pewnością najbardziej definiuje każdą kobiecą naturę, niezależnie od wieku. Zmysłowy i wyrazisty, a do tego słodkawy i intrygujący, niezależny i elegancki oraz niezwykle trwały i poruszający zmysły wszystkich wokół. Po prostu „must have” każdej kobiety.
Pojemność: 25 ml
Termin ważności: 12 miesięcy od otwarcia
Cena: 24,99 zł
Zapach podobny do: Carolina Herrera, Good Girl
Kategoria zapachowa: orientalno-kwiatowa


Opakowanie i nuty zapachowe
Perfumy zamknięte są w małym, poręcznym, szklanym flakoniku z wklęsłymi żłobieniami. Całość utrzymana jest w biało-złotej kolorystyce i jeśli czytacie mojego bloga to wiecie, że takie połączenie uwielbiam i uważam, że nadaje niezwykłej klasy. Szata graficzna jest prosta, bez zbędnych ozdobników. Plastikowy korek dobrze się trzyma i sprawia, że atomizer jest odpowiednio zabezpieczony. Sam aplikator również działa bez zarzutów, dozuje odpowiednią mgiełkę, a przy tym nie przecieka i nie zacina się. Kompaktowe rozmiary buteleczki umożliwią nam zabranie perfum ze sobą, i nawet osoby takie jak ja, które lubią małe torebki, znajdą w niej miejsce dla tego maleństwa.
Nuty głowy: tuberoza, jaśmin
Nuty serca: kawa, migdał
Nuty bazy: fasola tonka


Ale jak to pachnie?
Początek jest dosyć świeży. Mam wrażenie, że w piramidzie powinna pojawić się bergamotka, bo tylko ona w połączeniu z jaśminem i migdałem potrafi dać tak orzeźwiające, chłodne wykończenie. W tle od pierwszych chwil towarzyszy nam kawa, tuberoza i fasola tonka, ale stanowią one jedynie bazę i uzupełnienie dla tych lżejszych aromatów. Jednak szybko zaczynają przejmować kontrolę.

Po chwili całość staje się bardziej słodka, to coś w stylu gourmand, ale z głębokim, kawowo-kakaowym akordem. To właśnie te niemalże cielesne nuty sprawiają, że zapach ten pokochałam. Wyróżnia się on na tle mojej kolekcji, bo niczego podobnego jeszcze nie mam.Niby słodycz, niby gourmand, ale podane w kobiecej, eleganckiej odsłonie. 




Projekcja i trwałość
Perfumy są bardzo intensywne, ale raczej nie należą do tych najbardziej ogoniastych. Projekcję mają przeciętną i pachną na długość ramion. Nie uznałabym tego jednak za wadę, bo w przypadku tak mocnych perfum mniej znaczy więcej ;) Gdyby były wyczuwalne z odległości kilku metrów to zamęczyłybyśmy ich słodyczą ludzi w autobusie ;) Czyli krótko mówiąc, ich dalekosiężność jest adekwatna do ich siły rażenia.  Jednak trzeba pamiętać, żeby z nimi nie przesadzić, bo wtedy będziemy dusić najbliższe towarzystwo.
Największą intensywność perfumy utrzymują przez ok 7h, po tym czasie stają się bardziej bliskoskórne, a pozostają wyczuwalne do samego zmycia. Oczywiście, na ubraniach i włosach możecie cieszyć się zapachem znacznie dłużej.




Podsumowując...

Moja nowa obsesja. Kolejny dowód na to, że mój nos uwielbiam migdał, kawę i tuberozę. Teraz wiem też, że do tej gromadki dochodzi fasola tonka.
W moim odczuciu to kobiecość zamknięta w buteleczceZ jednej strony zmysłowe, słodkie, acz nie przesłodzone; a z drugiej z pazurem i głębią.
Moja ocena: 4/5

Znacie markę Saphir? Mieliście okazję testować ich perfumy? A może kojarzycie konkretnie ten zapach? Czy również uważacie, że przypomina Good Girl od Caroliny Herrery? Jakie inne wypusty tej marki mi polecacie? I w ogóle jakie perfumy powinnam przetestować wiosną i latem?

~ wredna

12 komentarzy:

  1. Nuty zapachowe trafiają w zupełności w mój gust, musi to być cudowny zapach :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ooo, to zdecydowanie zapach dla mnie. Bardzo podoba mi się oryginalny 'bucik' :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapach zdaje się być ciekawy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie również intryguje ten zapach, jednak obawiam się że może być dla mnie za mocny...
    O marce słyszę pierwszy raz, ale może to dlatego że mam swoich ulubieńców i rzadko testuje nowe zapachy 😀
    Pozdrawiam
    Lili

    OdpowiedzUsuń
  5. Myślę, że ten zapach mógłby mi się spodobać :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dotychczas spotkałam się z tą marką tylko na Twoim blogu, ale już przy ostatnim wpisie mocno zachęciłaś mnie do zapoznania się z nią bliżej. Tym razem przekonujesz mnie doszczętnie! Będę szukać tych perfum. Może okażą, któreś z nich okażą się zapachem, którego do tej pory szukałam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zapach totalnie nie mój, ale opakowanie bardzo ładne :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Lubię jaśmin w nutach zapachowych..miłego dnia!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Twój opis brzmi bardzo kusząco, chociaż nie ukrywam, że trochę boję się tej słodkości!

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak zwykle przecudowne zdjęcia!
    Buteleczka bardzo mi się podoba :)
    Jestem ciekawa jak ta kawa przypadłaby mi do gustu, bo z nią to u mnie różnie. Raz lubię jej zapach, a raz nie ;p
    Ale brzmi bardzo zachęcająco. Tak samo cena jak i trwałość :) Aż chcę się spróbować tego przyjemniaczka ;)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  11. Ten typ zapachu musiałabym naprawdę sprawdzić na własnym nosie, żeby stwierdzi, czy mi się podoba :P ale buteleczka śliczna :)

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za wszystkie komentarze i obserwacje. To bardzo wiele dla mnie znaczy.

Za każdy przemyślany komentarz odwdzięczam się tym samym.
Nie mam nic przeciwko wzajemnej obserwacji, pod warunkiem, że masz zamiar zaglądać na bloga i vice versa.
Jeśli obserwujesz, daj znać w komentarzu.

***

I appreciate all the comments and followers. It means the world to me.

If you leave a well-thought-out comment I will comment back.
I don't mind following each other, as long as you are willing to visit my blog and vice versa.
If you join to my followers, please let me know in a comment.