Obroniłam się!

Obroniłam się!
Tak na dobrą sprawę, obroniłam się już jakiś czas temu, bo 11 lipca 2016 r. i tym samym uzyskałam tytuł licencjata ;)



Nie, nie... Nie piszę tylko po to, żeby się pochwalić. Uznałam, że jest to dobry sposób na powiedzenie (tudzież napisanie) kilku słów o mnie, bo nie ukrywam, że studia stanowiły, i zapewne nadal będą, ogromną część mojego życia.

Studia I stopnia ukończyłam na UMCS-ie, kierunek lingwistyka stosowana angielski z niemieckim. Po trzech latach ciężkiej pracy doszłam do wniosku, że to nie jest do końca to... (o tym może kiedyś :D) Dlatego postanowiłam zmienić uczelnię i w sierpniu br. dostałam się na filologię angielską na KUL (tak, wiem, zamiast poszerzać swój zakres wykształcenia ja go zawężam, ale tak jak pisałam, był to świadomy wybór... dużo by tu pisać ;) Może kiedyś).

Z racji tego, że Lublin znajduje się 90 km od mojego miejsca zamieszkania konieczne było wynajęcie stancji, a co za tym idzie, częste podróże :) I tak upłynęły 3 lata, a ja nawet tego nie zauważyłam.

A teraz może od początku ;)
Wiele razy zabierałam się za blogowanie. Zaczęło się od przygody z grafiką (wiecie, photoshop i te sprawy), graficznych blogów miałam sporo, kilka z nich cieszyło się nawet względnie wysoką popularnością :) Ich "sukcesu" nigdy nie udało mi się powtórzyć, ale nigdy nie robiłam tego dla cyferek. Cieszyłam się z każdej osoby, która doceniała to co robię i bardzo chętnie wchodziłam w interakcje z gośćmi moich blogów ;) Mam nadzieję, że i w przypadku tego bloga nie będę pisała jedynie monologów ;)


Kiedy "wypaliłam się" graficznie lub najzwyczajniej nie miałam na nią czasu zaczęło mi brakować blogowania. I było kilka nieudanych prób wznowienia tejże "sztuki pisania" :D Zazwyczaj kończyło się na tym, że nie do końca wiedziałam o czym chcę pisać i po jakimś czasie nie widziałam sensu w kontynuowaniu czegoś co nie przynosiło mi satysfakcji.

Ale jak widzicie jestem i piszę ten post, więc po prostu nie umiem obyć się bez blogowania. Nie będę owijała w bawełnę, możliwe, że i ten pomysł spali na panewce, ale warto próbować i być dobrej myśli!
Ale tak piszę i piszę o tych blogach, a gdzie są konkrety?! Konkrety są takie, że ich nie ma! Jestem osobą, której życie nie ogranicza się jedynie do jednej rzeczy, uwielbiam wiele jego płaszczyzn.
Będzie trochę mnie i moich przemyśleń, odrobinę filmów, książek, muzyki, czasami może być urodowo a nawet modowo.
Spokojnie, nie martwcie się, nie będę Was zanudzała wywodami na tematy, które interesujące będą tylko dla mnie. Przygotuję coś co będzie dla Was przydatne, ciekawe, czasami kontrowersyjne, bo chcę, żebyście i Wy tworzyli tego bloga, abyście i Wy przedstawiali swój punkt widzenia! Bądźmy wredni i mówmy co sądzimy (oczywiście tylko konstruktywna krytyka, bez żadnego obrażania)!
Pokażmy nasze prawdziwe ja! Nie ukrywajmy żadnej naszej strony, żadnych zainteresowań! Manifestujmy każdy aspekt naszego życia, który w naszej opinii manifestowania wymaga!
Bądźmy sobą! ;)

~ wredna

4 komentarze:

  1. Gratuluję obrony! :)
    Masz rację, nie warto ukrywać tego, kim się jest :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, ale pełny sukces będzie dopiero po zdobyciu tytułu magistra ;)

      Usuń
  2. Dziękuję bardzo, miejmy nadzieję, że za dwa lata historia się powtórzy ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. I udało się, że jesteś regularna i blog już trochę czasu w sieci istnieje :) Dalszego powodzenia życzę i oczywiście gratuluję obrony ;)

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za wszystkie komentarze i obserwacje. To bardzo wiele dla mnie znaczy.

Za każdy przemyślany komentarz odwdzięczam się tym samym.
Nie mam nic przeciwko wzajemnej obserwacji, pod warunkiem, że masz zamiar zaglądać na bloga i vice versa.
Jeśli obserwujesz, daj znać w komentarzu.

***

I appreciate all the comments and followers. It means the world to me.

If you leave a well-thought-out comment I will comment back.
I don't mind following each other, as long as you are willing to visit my blog and vice versa.
If you join to my followers, please let me know in a comment.