MIKOŁAJKOWO-ŚWIĄTECZNA EUFORIA
Co na prezent? Perfumy! A jakżeby inaczej?

Sezon mikołajkowo-świąteczny rozpoczęty. Już powoli zaczyna się bożonarodzeniowa gorączka. A w tym wszystkim trzeba jeszcze znaleźć czas, żeby zastanowić się nad podarunkami dla najbliższych. A czasami jest to nie lada wyzwanie i wysiłek.
Ze mną jest łatwo :D Makijaż albo perfumy, ostatnio nawet ze wskazaniem na to drugie. I myślę, że wody perfumowane i toaletowe są dobrym pomysłem na prezent. Oczywiście, jeśli znamy gust obdarowywanej osoby. W okresie przedświątecznym wiele sklepów oferuje również promocje, które mogą uratować nasz portfel.
I ja właśnie taką cudowną, pachnącą niespodziankę dostałam od marki Refan-Lublin. Jak otworzyłam paczuszkę to od razu poczułam atmosferę świąt, a na twarzy na długo zagościł uśmiech. Takie prezenty to ja lubię!


O marce słów kilka
Jesteśmy firmą działającą na rynku perfum rozlewanych od blisko 25 lat. Przez okres ten ugruntowaliśmy swoją pozycję na rynku kosmetycznym nie tylko w Polsce, ale i zagranicą. W naszej pracy dbamy o najnowocześniejsze standardy, dzięki czemu nasze perfumy cieszą się najwyższą jakością, którą potwierdzają zdobyte przez naszą firmę certyfikaty ISO oraz IFRA, dzięki czemu nasza marka cieszy się zaufaniem klientów, a my wyróżniamy się na tle konkurencji.
Jakość to jednak nie wszystko na co zwracamy uwagę. Dla nas równie ważne jest bogactwo oferty, stąd szeroka gama zapachowa, jaką można u nas znaleźć. Cieszymy się z posiadania prawie 200 oryginalnych zapachów, na koncie mamy liczne hity sprzedażowe oraz ciągle rozwijamy naszą bazę zapachową, dzięki czemu wprowadzamy nowości.
Refan to jednak nie tylko perfumy. Znajdą Państwo u nasz bardzo szeroki wybór produktów zawierających składniki naturalne, takie jak serie kosmetyczne, produkty na bazie substancji morskich, produkty perfumowane, kosmetyki z mikroelementami z Morza Martwego i esencjami olejków, ręcznie wytwarzane glicerynowe mydła, świece zapachowe i ozdobne, czy olejki eteryczne i oleje naturalne.

To już mogliście na moim blogu przeczytać. Ale chciałabym Was również zachęcić do zerknięcia na stronę producenta, bo znajdziecie tam świąteczne promocje. A myślę, że warto, bo przy zakupie 100 ml wybranego zapachu za 1 ml zapłacicie tylko 0,90 zł
Uważam, że jest to świetna okazja na sprawienie sobie bożonarodzeniowego prezentu.


Od producenta
Wszystkie klientki zapraszamy do skorzystania z naszych wyjątkowych promocji. Swoje ulubione perfumy możecie nabyć państwo w cenie już od 0,99 zł za każdy mililitr niezależnie od perfum, a każdą zakupioną u nas buteleczkę wykorzystacie przy kolejnych zakupach. Możecie również przynieść swoją butelkę my napełnimy ją waszym cenionym zapachem.
Mój nr: 153
Kategoria: orientalna z ciepłą słodką nutą
Pojemność: 30 ml
Oryginalny odpowiednik: Calvin Klein, Euphoria


Opakowanie i nuty zapachowe
Zacznę od tego, że napatrzeć się nie mogę na tę czapeczkę mikołaja :D No, czyż to nie jest genialny pomysł? :D Oprócz ubranka dla buteleczki w paczce dostałam również kartonową torebeczkę, która idealnie sprawdzi się, jeśli ktoś chciałby taki zapach komuś podarować ;)
Przy wyborze 30 ml pojemności nasze perfumy dostajemy w niewielkiej, zgrabnej buteleczce, która swoim wyglądem przypomina trochę opakowania lakierów do paznokci. Ja do samej szaty graficznej nie mam żadnych zastrzeżeń. Muszę jednak pomyśleć nad jakimiś oznaczeniami flakoników, bo niedługo zaczną mi się mieszać :D
Cała reszta wygląda tak jak w poprzednim zapachu, więc pozwolę sobie zacytować własne słowa:
Buteleczka wykonana jest z solidnego, średnio grubego szkła. Jest zupełnie przezroczysta, tak że widać ubytek produktu. Jeżeli chodzi o szatę graficzną to mamy tutaj jedynie logo marki i naklejkę z informacją o perfumach (nr zapachu i skład). Prosta, skromna, zgrabna. Może nie jest to coś, co przyciąga oko i wybitnie zdobi toaletkę, ale z drugiej strony nie zaliczymy tego flakonika też do brzydkich. On po prostu mówi: "Ważniejsza jest zawartość" ;).
Sam atomizer jest całkiem spory. Bardzo podoba mi się to, jak dobrze wyprofilowana jest zatyczka. Gładko się ją nakłada, ale mamy pewność, że nam nie spadnie. Tutaj duży plus ;) Nie ma też żadnych problemów z aplikacją perfum. Rozpylacz dozuję odpowiednią mgiełkę i się nie zacina.

Nuty głowy: owoc granatu, daktyle, zielona herbata
Nuty serca: kwiat lotosu, kwiat champaca, czarna orchidea
Nuty bazy: płynna ambra, czarny fiołek, akord kremowy, drzewo mahoniowe
Najbardziej wyczuwalne nuty: owoc granatu, czarna orchidea, drzewo mahoniowe


Ale jak to pachnie?
Otwarcie jest ostre, chłodne i niemalże alkoholowe (ale nie ze względu na skład, a bardziej jakby był on w nutach zapachowych). Zupełnie nie czuję tutaj daktyli ani zielonej herbaty. Choć przyznam, że z nieobecności tej drugiej jestem niesamowicie zadowolona, bo o ile sam trunek lubię, tak ten akord w perfumach jakoś mi nie leży. Ale co w takim razie czuję? Kwiaty, kwiaty zalane roztworem wody z wódką. Lotos, fiołek i orchidea, którym głębi dodaje mahoń, a mydlanego, rozmytego charakteru - piżmo. W tle pojawia się granat, jednak ciężko jest mu się przebić przez tę kwiecistą, zakrapianą alkoholem imprezę.

Po około godzinie zapach zaczyna się na mnie układać bardziej w moim stylu. Zyskuje na drapieżności, choć wciąż pozostaje w swojej wodno-alkoholowej konwencji. I tak też będzie trwał do samego końca. Nasz owoc się wybija, jednak nie udaje mu się objąć prowadzenia. Zupełnie jak gdyby krył się pod pierzynką rozwodnionych kwiatów i jedynie z powiewem wiatru raz po raz dochodził do głosu. Na tym jednak etapie nuty granatu są zdecydowanie intensywniejsze niż przy otwarciu. Gra nam w tle, wraz z drzewem mahoniowym, dodając całości głębi i pazura.

Końcówka jest najdelikatniejsza. Pachnie podobnie jak otwarcie, z wyjątkiem nuty alkoholowej. Mydlano-wodny aromat, stworzony przez piżmo i orchideę; w akompaniamencie głębi mahonia i resztek owocu granatu; w całości polane płynną ambrą i odrobinką akordu kremowego (cokolwiek na ten komponent się składa). Piękny, jednostajny, acz nieoczywisty. Kobiece, wyrafinowane i chłodno-słodkie. Takie jest właśnie zamknięcie całej kompozycji.


Czy polubiłam się z tym zapachem?
Na początku miałam mieszane uczucia. Pewnie dlatego, że zupełnie inaczej wyobrażałam sobie ten zapach. Otwarcie mnie nie zachwyca, ale to, jak te perfumy ewoluują i jaką piękną aurę roztaczają wokół siebie po około godzinie, sprawia, że je kocham. Flakonik ten na pewno zajmie honorowe miejsce w mojej kolekcji. Te perfumy są niezwykle kobiece, dojrzałe, eleganckie i wyrafinowane, a jednocześnie mają w sobie coś nieoczywistego i zadziornego. Ostatnio królują u mnie wody otulające i cieplutkie, a ta, mimo, że z opisu wynika iż tę ciepłą nutę mieć powinna, na mnie układa się dosyć chłodno, ale to właśnie bardzo mi się w nich podoba. Są inne niż te, które posiadam. Przypominają mi trochę mieszankę Pani Walewskiej (tej niebieskiej) z Być Może (bodajże Pariz) i dodatkiem owocu granatu ;) Kobiecość z pazurem zamknięta w buteleczce ;)


Projekcja i trwałość
Tutaj mam pewien problem z określeniem. Pierwszy raz zdarza mi się, że nie do końca czuję zapach na sobie. Wiem, że jest on zauważany przez otoczenie, ale sama mam trudności z jego wyłapaniem. Dlatego dzisiaj troszkę pospekulujemy, bo ręki nie dam sobie uciąć, że w rzeczywistości jest tak jak ja to odbieram.
Trwałość, jak na Refan przystało, bardzo dobra, nawet po 7 godzinach nadal mogłam je wyczuć, kiedy zrobiłam gwałtowny ruch głową, bądź dotknęłam włosów. 
A teraz projekcja... Cóż, tu mam większy problem ;) Wydaje mi się jednak, że jest przeciętna, pachnie na szerokość ramion. Ale jak mówię, mogę się mylić, może inni czują je z większej odległości. Ależ ciężko jest ocenić zapach, kiedy nie do końca się go czuje :D

Cena i dostępność
Perfumy Refan stacjonarnie kupicie w siedzibie producenta, tj. Piłsudskiego 6 w Lublinie. Poza tym nie wiem czy są do dostania gdzieś indziej. Ale spokojnie, nie martwcie się, w Internecie można znaleźć wszystko ;) Na stronie marki bezproblemowo zamówicie wybrany zapach z dostawą do domu ;) Cena różni się w zależności od wybranej pojemności, ale ceny wahają się między 90 gr - 1.30 zł / 1 ml.


Podsumowując...
Zapach bardzo przypadł mi do gustu. Miałam je na sobie już kilka razy i zastanawiam się czy nie założyć ich na Wigilię ;) A to już mówi samo za siebie, bo w swojej kolekcji perfum mam sporo, także takie wyróżnienie musi coś oznaczać ;) Plus, widać już w buteleczce niewielki ubytek :D Kiedy na naszej toaletce stoi 25 flakoników to zauważenie jakiegoś zużycia wcale nie jest takie łatwe (no, chyba, że pomaga Wam w tym siostra, pozdrowienia dla Oli ;p). Zawsze kiedy mam ochotę poczuć się kobieco, elegancko, ale nie nazbyt oficjalnie (choć i na formalne okazje zapach się doskonale nadaje) to sięgam po ten właśnie flakonik.
Moja ocena: 5-/5

Znacie markę Refan? Kupowaliście już ich zapachy? Co o nich sądzicie? Planujecie kupić komuś perfumy w ramach prezentu świątecznego? A może sami sobie chcecie sprawić taką niespodziankę? Jakie są Wasze ulubione zapachy?

~ wredna

48 komentarzy:

  1. Ja planuje kupić mojej mamie jakieś perfumy :) Więc, może się skusze :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pierwszy raz słyszę o tej marce :)

    Zapraszam na nowy post o ... Muminkach! :-)
    Pozdrawiam
    Mój blog-klik

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam tej marki, ale tym zapachem byłabym zainteresowana. Trwałość uważam, że jest na poziomie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znam marki. Ale perfumy Euphoria znam i ostatnio obdarowałam nimi moją siostrę, która jest z nich bardzo zadowolona:) Perfumy to świetny pomysł na prezent, sama mam zamiar w tym roku obdarować mojego chłopaka :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nawet gdzieś kiedyś jakieś czytałam o jakiś badaniach nt. produktów, jakie najczęściej wręczamy pod choinkę i perfum były w czołowej trójce :) więc to na pewno dobry pomysł na prezent ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pachną ładnie, ale moim faworytem nadal pozostają te wcześniejsze, które nie mam pojęcia jak się nazywają :D Trwałość siedmiu godzin to bardzo dużo, moje z Glantier utrzymują chyba podobnie :D
    Oj tam od razu ubytki... Ja tylko tak sporadycznie, bo widzę, że dużo masz... Daję Ci okazję do zaopatrzenia się w kolejne :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne, jasne ;p Jak jeszcze oprócz tej szansy dasz mi fundusze to nie ma sprawy ;p Ja rzadko po tamte sięgam a ubytek już spory ;p

      Usuń
  7. Rewelacja <3 o jaka słodka czapeczka!

    Zapraszam https://ispossiblee.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda? :) Bardzo przyjemnie mnie zaskoczyła ;) Taka urocza ;)

      Usuń
  8. Znam jedynie oryginalną wersję tych perfum, ale nie jest to mój ulubiony zapach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie też na pewno nie wyparł Gucci Guilty i Dolce&Gabbana Intense, ale zdecydowanie bardzo go lubię ;)

      Usuń
  9. Nie znam tej marki, ale zawsze można poznać :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja ostatnio kupiłam i dostałam pełno perfum - mam w czym przebierać! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oo, zazdroszczę ;) Ja niby też mam całkiem sporo, ale wciąż mam ochotę przygarnąć coś nowego ;)

      Usuń
  11. Nigdy nie spotkalam sie z tym zapachem

    OdpowiedzUsuń
  12. euforia oryginalna ładna jest ale dla mnie za płytka;p

    OdpowiedzUsuń
  13. Perfumy to świetny pomysł, jeśli chodzi o prezenty.
    Tylko trzeba znać czyjś gust :)
    Pozdrawiam poniedziałkowo :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Perfumy na prezent- ja jestem jak najbardziej na tak. Nawet jeżeli nie do końca trafi się z gustem obdarowywanej osoby to i tak słodki, ładnie pachnący flakonik to uroczy gest. Ciekawa jestem czy polubiłabym się z tym zapachem, raczej ostra woń mi nie przeszkadza więc kto wie :D Dobre promocje, może czas w końcu coś kupić i przekonać się samemu :D
    pozdrawiam cieplutko myszko :*

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja co do perfum na prezent podchodzę lekko sceptycznie... nigdy tak naprawdę nie jestem pewna czy danej osobie się spodobają, dlatego obdarzam nimi albo najbliższe mi osoby, które bardzo dobrze znam albo dokładnie wypytuję o ich zdanie :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Pani Walewska i Być może... moje pierwsze perfumy... to porównanie sprawiło, że jestem zainteresowana zapachem tych perfum :#)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja te zapachy pamiętam z dzieciństwa, kiedy używała ich moja mama ;) Wtedy ich nie lubiłam, teraz chyba dorosłam :D

      Usuń
  17. nie znam kompletnie firmy. ale zapachy orientalne już tak i bardzo je lubię

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie znam firmy, lecz zdarza mi sie zakupić nalewane perfumy.

    ~~>> Zapraszam do siebie.
    Miłego dnia xx, Bambi

    OdpowiedzUsuń
  19. Pierwszy raz słyszę o tych perfumach :)
    Ja kilka dni temu wydałam sporo pieniędzy na nowy i chyba tymczasowo odpuszczę sobie kupowanie perfum. Nie chcę zbankrutować ;)
    http://paulan-official-blog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  20. Widzę, że uwielbiasz perfumy :) Ciągle coś nowego :) Faktycznie cena atrakcyjna!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, a wciąż mi mało :D Już rozważam co by tu sobie na święta sprezentować :D

      Usuń
  21. Czytałam już wiele opinii a temat tych perfum, ja jeszcz enie miałam okazjii ich powąchać :) Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  22. Na pierwszy rzut oka myślałam że to lakier do paznokci! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, buteleczka bardzo kształtem przypomina te od lakierów do paznokci ;) Ale jest sporo większa ;)

      Usuń
  23. Pierwszy raz słyszę o tej marce :) Szkoda, że internet nie daje możliwości poczucia zapachu :D

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja perfumy mogę dostawac codziennie, nawet takie same, uwielbiam je!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, to tak jak ja ;) Jak dobrze, że ktoś mnie rozumie :D

      Usuń
  25. Zapach mógłby mi się spodobać :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Szkoda, że nie można powąchać, bo jestem zaintrygowana tym zapachem :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Również zaciekawił mnie ten produkt ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Po przeczytaniu informacji o firmie, zapowiadało się ciekawie, rozlewają perfumy 25 lat, mają 200 oryginalnych zapachów, a jak się w dalszej części okazuje te zapachy to odpowiedniki innych marek. Przyznam, że nie do końca mnie to przekonuje. Wydaje mi się, że lepiej gdyby po prostu tworzyli własne zapachy i nie podpierali się na innych markach :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Może się skuszę bo lubię takie 'bajerki' zapachowe. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  30. Myślę że zapach przypadłby mi do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Nie słyszałam o nich wcześnie ale.. fajnie wyglądają :D

    www.wkrotkichzdaniach.pl

    OdpowiedzUsuń
  32. Oż Ty szalona, kolejna perfuma :D Świetny pomysł z tą czapeczką mikołajową :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznaję się do szaleństwa :D Zwariowałam na punkcie zapachów :D

      Usuń
  33. Ale ładny maluszek ;) Przyznam szczerze, że jeszcze nigdy nie kupowałam komuś perfum w prezencie ;)

    OdpowiedzUsuń
  34. Moja koleżanka ostatnio wygrała jakąś perfumkę z tej marki ale ja jeszcze nie miałam kontaktu z tą firmą. :) Jestem bardzo ciekawa jak pachną,chyba się skuszę na jakiś zapach. :D

    OdpowiedzUsuń
  35. Jestem osobą która nie używa perfum, zniechęcił mnie do tego zakup pefrum z Sinseya które śmierdzą :P Natomiast myślę że takie perfumy na prezent są w porządku :)
    Pozdrawiam i obserwuję! :)

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za wszystkie komentarze i obserwacje. To bardzo wiele dla mnie znaczy.

Za każdy przemyślany komentarz odwdzięczam się tym samym.
Nie mam nic przeciwko wzajemnej obserwacji, pod warunkiem, że masz zamiar zaglądać na bloga i vice versa.
Jeśli obserwujesz, daj znać w komentarzu.

***

I appreciate all the comments and followers. It means the world to me.

If you leave a well-thought-out comment I will comment back.
I don't mind following each other, as long as you are willing to visit my blog and vice versa.
If you join to my followers, please let me know in a comment.