KARNAWAŁ TRWA W NAJLEPSZE
Przegląd nowej kolekcji Bell Carnival

Wszystkie osoby, które uwielbiają przyjęcia są wniebowzięte, bo od ponad tygodnia trwa (zapewne ich ukochany) karnawał. Okazji do zabawy, ale i strojnego makijażu, nie brakuje. Dlatego nowa seria kosmetyków Bell opatrzona tytułem Carnival jest jak najbardziej na miejscu, szczególnie, że możemy ją znaleźć w Biedronce. Także przy okazji zakupów spożywczych na wykwintną domówkę przy okazji wrzucamy do koszyka pigmenty, szminki i pudry, dzięki którym zabłyśniemy na każdej imprezie. A najlepsze jest to, że za wszystko zapłacimy niewiele, więc z czystym sumieniem możemy przeznaczyć większą kwotę na wyszukane trunki.
Tak, wiem, trochę popłynęłam z powyższym opisem, ale sama kolekcja, jej wygląd i fakt, że samą ideę karnawału bardzo lubię, sprawiły, że trochę za bardzo się wczułam. Ale już schodzę na ziemię i przejdźmy do konkretów.


O marce słów kilka
Od ponad 30 lat jesteśmy liderem wśród polskich producentów kosmetyków. Nasze produkty są z sukcesem sprzedawane na rynkach kilkudziesięciu krajów, zarówno Europy Środkowo – Wschodniej jak i Europy Zachodniej. Jesteśmy obecni między innymi na tak wymagających i konkurencyjnych rynkach jak: Francja, Hiszpania, Portugalia, Włochy, Grecja, Rosja, Ukraina, Litwa, Łotwa, Białoruś, Słowacja, Bułgaria, Rumunia, Islandia, Pakistan, Azerbejdżan, RPA oraz Bliski Wschód. Ostatnio, do grona odbiorców kosmetyków marki Bell dołączyły: Singapur, Hong Kong oraz Estonia, a także Maroko, Iran, Tajwan oraz kraje skandynawskie. W sumie nasze produkty są eksportowane do około 50 krajów.
Warto również zaznaczyć, że Bell jest marką polską. A oczywiście nasz rodzimy rynek kosmetyczny (i nie tylko) trzeba wspierać. Szczególnie, że ma ona sporo do zaoferowania, bo oprócz standardowej linii proponuje nam również serię HypoAllergenic oraz cykl kosmetyków specjalny dla Biedronki.

Show Off, Nail Enamel, lakier do paznokci
Dobrze zrobione paznokcie dopełniają całość stylizacji. Na spotkania świąteczne, imprezy i inne specjalne okazje Bell poleca jeden z trzech limitowanych lakierów do paznokci. Iskrzące blaskiem i kolorem lakiery sprawią, że manicure stanie się wyjatkowy. Można użyć bezpośrednio na płytkę paznokcia lub na wybrany wcześniej lakier do paznokci.
źródło: wizaz.pl
Gramatura: 5,5 g
Moje kolory: Curtain up!, Fire Ring, Confetti Cannon.
Cena: 7,99 zł
Termin ważności: 24 miesiące od otwarcia
Jak już pewnie wiecie, od długiego czasu nie sięgam już po tradycyjne lakiery. Jestem wierna manicure hybrydowemu. Mam kilka ulubieńców zostawionych w pudełku, tak na wszelki wypadek, ale jeszcze ani razu ich stamtąd nie wyciągnęłam. Z tego też względu, żaden z serii Carnival ze mną nie został. Nie są to do końca moje kolory, bo czerwień noszę rzadko, a takie brokatowe toppery to chyba raz do roku, w sylwestra. Niemniej jednak, z pewnością się nie zmarnują, bo już znalazły kochający dom, a trafiły, jako dodatek do świątecznego prezentu, w ręce mojej koleżanki. I z jej doniesień mogę śmiało powiedzieć, że mają całkiem przyjemne krycie, 2-3 warstwy spokojnie Was usatysfakcjonują.


Vinyl Lips, płynne pomadki
Błyszczyk, który daje wyjątkowo spektakularny efekt. Winylowa formuła nadaje ustom instensywny kolor i lustrzany blask. Produkt nie rozmazuje się i nie wypływa poza ich kontur. Odpowiednio dobrany aplikator zapewnia precyzyjną aplikację produktu. Dostępny w 3 zmysłowych odcieniach.
źródło: wizaz.pl
Moje kolory: 01 Circus Peanuts, 02 Cotton Candy, 03 Candy Apple
Cena: 9,99 zł
Termin ważności: 12 miesięcy od otwarcia
I tutaj wszystkie poleciały w świat, a dokładniej do tej samej koleżanki. Kolorki są ładne, choć podejrzewam, że mnie nie pasowałby żaden. Jednak to, co sprawiło, że nie mogłabym się do nich przekonać to fakt, że nie są to matowe pomadki. Zostawiają blask, który pozostaje z nami aż do samego zmycia. Wiem, że z pewnością znajdą się osoby, którym takie wykończenie bardzo się spodoba, u mnie, niestety, nie zdaje egzaminu. Jednak nie mogę im odmówić tego, że mają dobre krycie, co zobaczycie na swatchach poniżej.


Vanilla Sugar, rozświetlający puder do twarzy i ciała
Otula ciało wyjątkowym blaskiem pełnym słodkiego zapachu wanilii. Sypki puder rozświetlający to produkt, którym można oprószyć wszystkie miejsca na ciele, nie tylko twarz, ale też te partie, które mają być wyeksponowane. Wyrafinowany połysk rozświetli twarz, dekolt i ramiona.
źródło: wizaz.pl
Gramatura: 6,5 g
Cena: 13,49 zł
Termin ważności: 12 miesięcy od otwarcia
No, i w końcu mamy pierwszy kosmetyk, który ze mną zostaje. Raczej nie będę go stosowała do makijażu twarzy, ale ciekawi mnie jak będzie się prezentował na skórze dekoltu. Co prawda, daje on satynowe rozświetlenie, które ładnie wyglądałoby i na podkładzie, ale ja niestety mam problemy z nierównościami cery, których w żadnym wypadku nie chcę podkreślać. Jeśli nie lubicie intensywnych rozświetlaczy na szczytach kości policzkowych to możecie się pokusić o użycie go właśnie w tym celu.
Jeśli chodzi o samo sitko to trzeba się trochę namachać, żeby wydobyć z niego produkt, albo to ja jestem taka nieporadna. Ponadto, jest ono zabezpieczone jedynie naklejką. Jednak wolę, kiedy możemy otworki zakryć.
I powiedzcie mi, czy to tylko ja, czy Wam też szata graficzna kojarzy się z cyrkiem, a opakowanie pudru z namiotem, w którym to wydarzenie się odbywa?


Metal Frosting, Eveshadow, metaliczne pigmenty
To intensywnie błyszczące cienie o unikalnej formule. Nowatorski produkt idealnie aplikuje się palcem, zapewniając wyjątkowy połysk i kolor. Konsystencja pomiędzy cieniem prasowanym a sypkim pozwala uzyskać spektakularny efekt makijażu. Produkt do stosowania bezpośrednio na powiekę lub na wcześniej nałożone cienie.
źródło: wizaz.pl
Moje kolory: 001 Classic Popcorn, 002 Caramel Popcorn, 003 Peanut Butter Popcorn, 004 Cookie Popcorn
Cena: 9,99 zł
Termin ważności: 12 miesięcy od otwarcia
Tutaj mamy pół na pół. Z ciemniejszymi odcieniami się pożegnałam, a zostawiłam sobie dwa jasne. Jeden z nich miał już swoją premierę na moich powiekach. Aplikowany palcem daje piękny, metaliczny błysk. Szczerze mogę powiedzieć, że są to najbardziej połyskujące cienie w mojej kolekcji. Owszem, mam jeszcze kilka pigmentów, ale te z Bell są teoretycznie cieniami, sypkimi, ale wciąż cieniami. Ich drobinki są drobno zmielone. Oczywiście, jak to przy takiej formule bywa, mocno się osypują (choć muszę zaznaczyć, że nakładałam je na sucho), także jeśli planujecie wykonać makijaż z ich użyciem to polecam zacząć od oczu. Ale jak już je zaaplikujecie to wszystkie Wasze z nimi zmagania odejdą w zapomnienie, bo tak piękny efekt dają. I mówię to ja, fanka matów. To musi o czymś świadczyć.
Jedyne moje zastrzeżenie to fakt, że niestety delikatnie mnie podrażniają. Mam bardzo wrażliwe oczy i z niektórymi kosmetykami do tej okolicy występuje łzawienie i pieczenie. Tak też było i z Metal Frosting.


Shiny Lips, błyszczące pomadki
Kryjąca, formuła zapewnia efekt intensywnego rozświetlenia oraz zapobiega przesuszaniu się ust. Pomadka łatwo się aplikuje, może być stosowana samodzielnie lub z innymi produktami do ust. Dostępna jest w 3 intrygujących odcieniach.
źródło: wizaz.pl
Moje kolory: 01 Strawberry Slushie, 02 Bubblegum Smoothie, 03 Tutti Frutti Soda
Cena: 9,99 zł
Termin ważności: 12 miesięcy od otwarcia
Tak, jak już pisałam, wolę mat. Zarówno na oczach, jak i na ustach. Jednak ta seria wygląda tak ślicznie, tak zachęcająco, że musiałam sobie zostawić choć jedną z nich. No i padło na najjaśniejszą, która u mnie zupełnie nie zostawia koloru, a jedynie dodaje blasku. To, co mi się w niej podoba to fakt, że nie jest to typowy błyszczyk, za którymi nie przepadam, a bardziej drobinkowe rozświetlenie. Wiem, że nie brzmi to najlepiej, ale na ustach wygląda naprawdę naturalnie. Ogólnie formuła tego kosmetyku nie ma pełnego pigmentu, są to jedynie półprzezroczyste bazy dla brokatu. To, co jest raczej nieodłączną częścią pomadek w sztyfcie to to, że nie są one najtrwalsze. Posiłku czy picia z pewnością nie przetrwają, a i nie wystawione na żadne "zagrożenia" znikną po kilku godzinach. Na plus, jednak, zasługuje fakt, że nie wysuszają ust.


Znacie markę Bell? Co o niej sądzicie? Jaką ich linię lubicie najbardziej? Zaglądacie do jej szaf w Biedronce? Co myślicie o nowej serii Carnival? Skusicie się na jakiś kosmetyk? Czy może nic szczególnie Was nie zainteresowało?

~ wredna

46 komentarzy:

  1. Great post dear! Have a wonderful day!
    xoxo
    Dilek...

    OdpowiedzUsuń
  2. Na żaden kosmetyk z tej serii się nie skusiłam, chociaż bardzo ładnie się prezentują i nie raz zaglądałam do szafy Bell w Biedronce, by się im przyjrzeć. :D Bardzo podoba mi się efekt jaki zostawia na skórze ten rozświetlacz w pudrze. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ładnie wyglądają, jednak w mojej biedronce już nie było ich wszystkich dostępnych, jedynie zostały się te najciemniejsze

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli piszesz o pigmentach to i ja bardziej upodobałam sobie te jasne ;) Dlatego nie dziwię się, że schodzą jak świeże bułeczki ;)

      Usuń
  4. Szybko się schodzą w Biedronce :) Nie dziwię się, całkiem zacne kosmetyki i co najważniejsze niedrogie ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznam szczerze, że nawet nie zerknęłam w swojej Biedronce do szafy Bell ;)

      Usuń
  5. Hi! All products look amazing. The palette has very nice shades.
    I hope you´ll visit my blog soon. Have a nice day!

    OdpowiedzUsuń
  6. Markę kojarzę jedynie ze słyszenia ☺
    To było trafione porównanie z tym opakowaniem pudru,który mnie najbardziej zaciekawił z całej tej kolekcji (no może lakiery tez 😊).Napewno się przyda osobom którzy spędzaja karnawał na imprezach.
    Ja zamierzam ten karnawał spędzić na nauce ,wiec raczej nie dla mnie ☺
    Pozdrawiam i życzę Szczęśliwego Nowego Roku 😘
    Lili

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, ambitnie ;) Podziwiam ;) Ja do imprezowiczów nigdy nie należałam, ale mam nadzieję, że chociaż raz w ciągu karnawału zdarzy mi się takie wyjście, na które będę się mogła odstawić :D

      Usuń
  7. Miałam ochotę zaopatrzyć się w cienie, ale u mnie są już wykupione. Bell ostatnio bardzo pozytywnie zaskakuje!

    OdpowiedzUsuń
  8. Na szczęście nic mnie z tej serii nie kusi :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Pigmenty wyglądają na fajne :)

    OdpowiedzUsuń
  10. te blyszczacxe pomadki sa REWELATYCJNE! kolory, przecudowne! mam korektor z firmy bell i nie podpasowal mi ;/ ale wspierajmy swoje polskie produkty ;)
    pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, pisząc, że trzeba polskie marki wspierać, miałam na myśli kupowanie ich produktów, ale tylko tych, które nam pasują ;) Nie byłoby sensu w nabywaniu czegoś, co nam się nie sprawdza ;)

      Usuń
  11. Znam markę, miałam kiedyś lakier, ale nie byłam z niego zadowolona. Więcej jakoś nie było okazji się zapoznawać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja miałam tylko kosmetyki do makijażu twarzy ;) Lakiery nigdy mnie nie kusiły, bo jak jeszcze używałam tradycyjnych to wybierałam Golden Rose ;)

      Usuń
  12. Czasem coś tam z tej marki się u mnie pojawi ;) Pigmenty wyglądają fajnie, ale póki co mam ich naprawdę sporo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ja mam całkiem sporą kolekcję, szczególnie biorąc pod uwagę to, jak rzadko po nie sięgam :D

      Usuń
  13. Markę znam, za to ta seria to dla mnie nowość - ich cienie oraz rozświetlacz zapowiadają sie super :-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Kojarzę markę, ale tej serii o dziwo nie. Widziałam je kiedyś bodajże w Biedronce, a raczej nastolatki rzucające się na nie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę? :D U mnie zazwyczaj nikt przy tej szafie nie stoi :D

      Usuń
  15. u mnie w biedrze szafa bell uboga bardzo jest:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja do swojej nie zaglądałam ostatnio :D Możliwe, że też już świeci pustkami :D

      Usuń
    2. Ostatni raz jak rzuciłam okiem na swoją to mignęły mi te cyrkowe opakowania, ale co to było i ile sztuk to nie mam pojęcia ;)

      Usuń
  16. Pomadki i błyszczyki bardzo w moim stylu, ja lubię zarówno mat jak i " taflę " na ustach, kolory też ładne :) Lakiery ( czerwień ) przygarnęłabym, puder - na specjalne okazje może być :)
    P.S. Mi właśnie też kojarzy się z cyrkiem ta linia - czcionka też taka ... cyrkowa :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Aż żałuję, że nie mam dostępu do Biedronki, jakkolwiek to brzmi :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Przyglądałam się tym pigmentom w sklepie - nie jestem pewna, czy umiałabym właściwie nałożyć je na powiekę - jak na moje oko to strasznie by się obsypywały...
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Osypują się niesamowicie, ale poza tym ich nakładanie raczej nie przysparza problemów ;) Jednak polecam do tego palec lub pacynkę, bo pędzlem to będzie tragedia, chyba że na mokro ;)

      Usuń
  19. Markę znam ale jeszcze nie testowałam ;)

    https://sk-artist.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  20. te pigmenty mnie mocno ciekawia :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Podczas karnawału nie szykuje mi się żadna impreza, więc raczej nie będe zakupowała nic nowego, ale kolekcja prezentuje się genialnie.

    http://sar-shy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolekcja sprawdzi się nie tylko na karnawał ;)

      Usuń
  22. Jak najbardziej znam firmę Bell i to nie od dziś ale ta paletka cieni to mnie zaskoczyła! jakie piękne, błyszczące i napigmentowane odcienie. I te szminki, czerwień od razu mnie w sobie rozkochała! :)

    pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Wpadły mi w oko te metaliczne pigmenty :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Pigmenty wyglądają wspaniale! :) Ale na szczęście niczego nie brakuje w mojej kosmetyczce, bo inaczej poszłabym chyba z torbami :) Ja i tak zawsze zachwycam się zdjęciami, są mega! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ;) Ja wciąż uważam, że zdjęcia to mój słaby punkt ;) Ale wszyscy mi mówią, że jestem perfekcjonistką, więc może to to :D

      Usuń
  25. Markę znam, aczkolwiek bardzo rzadko kupuję ich produkty.
    Może kiedyś coś skuszę się przetestować ^^
    Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  26. Karnawał... dlaczego tak wiele imprez, ważnych dni i świąt jest akurat podczas tych chłodnych miesięcy? To moje ulubione miesiące do chorowania :D Znam markę, bardzo lubię się z kosmetykami z dyskontów ale przyznam szczerze że nie widziałam tej nowej linii, chodź byłam w Biedronce wczoraj. Możliwe że za słabo się rozglądałam (chodź to do mnie nie podobne). Nie wiem w jakim dniu ani o której godzinie miałabym się tam pojawić by przejrzeć dokładnie wszystkie produkty z danej linii w mojej okolicy znikają, po prostu rozchodzą się jak świeże bułeczki :) Nic dziwnego, z tego co wiem produkty marki są świetne i kosztują niewiele jak tu się im oprzeć? :) Jeżeli chodzi o Bell, to nie miałam zbyt wielu produktów tej marki ale chętnie wypróbuję, jeżeli coś jeszcze w moich Biedronkach dostanę :) Wszystko wygląda idealnie. Najbardziej podobają mi się- oczywiście pigmenty :) Wspaniałe zdjęcia, wszystko prezentuje się pięknie, po prostu nie mogę się nadziwić twoim recenzjom są perfekcyjne <3 Wszystko idealnie opracowane, dbałość o każdy szczegół, no po prostu cudo <3
    Kochana, chciałabym Ci życzyć z okazji nowego roku wszystkiego najlepszego, spełnienia marzeń, radości, miłości, przyjaźni i sukcesów w życiu osobistym, zawodowym i w pasjach :) Po prostu chcę Ci życzyć wszystkiego czego sobie zapragniesz. Jesteś cudowna, inspirująca, motywująca, kreatywna, jesteś wspaniałą osobą i idealną blogerką. Wszystkiego dobrego w nowym roku :)
    Pozdrawiam ciepło ♡

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ślicznie ;) Takie komentarze to miód na serce ;) Aż się ma dwa razy więcej energii do rozwijania bloga ;)
      A co do karnawału to myślę, że tak się tylko mówi, że to najbardziej imprezowy czas w roku, mnie znacznie bardziej towarzysko kojarzy się jednak lato ;)

      Usuń
  27. Rozświetlacz prezentuje się bardzo interesująco! :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie!

    lublins.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  28. Czerwony lakier z tej serii posiadam i jest cudowny! Nawet długo się trzyma :) Ja niestety hybryd nie mogę, więc dla mnie te lakiery to było wybawienie, bo zazwyczaj wszystkie zwykłe lakiery odpryskują mi po 2 godzinach od pomalowania :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja swoje oddałam koleżance i też była z nich zadowolona, a podobnie jak u Ciebie, też nie może cieszyć się zbyt długo manicure.

      Usuń

Serdecznie dziękuję za wszystkie komentarze i obserwacje. To bardzo wiele dla mnie znaczy.

Za każdy przemyślany komentarz odwdzięczam się tym samym.
Nie mam nic przeciwko wzajemnej obserwacji, pod warunkiem, że masz zamiar zaglądać na bloga i vice versa.
Jeśli obserwujesz, daj znać w komentarzu.

***

I appreciate all the comments and followers. It means the world to me.

If you leave a well-thought-out comment I will comment back.
I don't mind following each other, as long as you are willing to visit my blog and vice versa.
If you join to my followers, please let me know in a comment.