PRZEGLĄD KULTUROWY STYCZNIA, CZYLI...
Co obejrzałam, co przeczytałam i czego słuchałam

Na moim blogu rzadko pojawiają się posty o innej tematyce niż z szeroko pojętej dziedziny urodowej (beauty). Jednak czasami mam potrzebę podzielenia się z Wami moimi innymi odkryciami, innymi aspektami mojego życia i moich pasji. A z racji tego, że pewien film sprawdził, iż rozpoczęła się moja nowa obsesja to musiałam o nim wspomnieć na Wredna z Wyboru. Pomyślałam, że w recenzowaniu ekranizacji nie jestem zbyt dobra to postanowiłam zrobić to w postaci krótkiego przeglądu tego, co w ostatnim czasie u mnie królowało. Mam nadzieję, że Was nie zanudzę, a może ktoś z Was zainteresuje się jakąś z przedstawianych przeze mnie opinii.
PS nawet pisząc ten artykuł słucham wywiadu z moim nowym ulubionym aktorem.


Imagine Dragons, Natural
Według Dana Reynoldsa, piosenka mówi o tym, aby stać się nieco mniej bezwzględnym i zrogowaciałym z czasem, gdy zdajesz sobie sprawę, że musisz walczyć i powstać dla samego siebie.
źródło: groove.pl
Gatunek: rock alternatywny
Czas trwania: 3:09
Album: Origins
Data wydania: 17 lipca 2018
Postanowiłam zacząć od muzyki, bo tylko jedna piosenka zawładnęła moim początkiem roku 2019. Wiem, że Natural została wydana już jakiś czas temu i wcześniej też ją znałam, ale dopiero w styczniu doceniłam ją w pełni. Samą grupę bardzo lubię i wiele ich utworów przypada mi do gustu, jednak ten miesiąc stał pod znakiem właśnie tej. Ci, którzy zaglądają na bloga już od jakiegoś czasu to wiedzą, że moją muzyczną miłością jest Ed Sheeran, więc fakt, że to nie jego utwór znalazł się w dzisiejszym zestawieniu musi coś znaczyć.
Moja ocena: 5/5
And you're standing on the edge, face up‘Cause you’re a natural

* * *
Ker Dukey, K. Webster, Skradzione Laleczki
Kogo kocha Benny? Swoje małe, słodkie lalki. Póki są posłuszne i nie stają z nim do walki. Dba, by były piękne. Włosy im układa i na ich młode ciałka sukienki zakłada. A gdy noc zapada do zabawy przystępuje.
Tytuł oryginalny: Pretty Stolen Dolls
Gatunek: thriller, sesnacja, kyminał
Data wydania: 30 maja 2018
Liczba stron: 262
W styczniu, do tej pory, udało mi się przeczytać tylko dwie książki, i to niezbyt długie. Pierwsza z nich to właśnie Skradzione laleczki. Przyznam szczerze, że za kryminałami nie przepadam, ale siostra tak bardzo tę pozycję polecała i zachwalała całą serię u siebie na blogu (tutaj), że postanowiłam dać jej szansę. Powiem tak, pomysł był genialny, momentami lektura bardzo mi się podobała, jednak dla mnie zbyt dużo tutaj z erotyka, których nie lubię. Wolałabym, żeby był to bardziej kryminał psychologiczny, bo w tej dziedzinie, moim zdaniem, sprawdziłby się znacznie lepiej. Ma w sobie elementy tego gatunku, jednak dla mnie to za mało. Ogólnie uważam, że nie jest to arcydzieło, ani nic, co wywołałoby u mnie silniejsze emocje, ale z pewnością warto się z tą pozycją zapoznać, szczególnie, jeśli lubicie takie klimaty.
Moja ocena: 3/5
Tatuś mówił, że potwory wyglądają dokładnie tak samo jak my, czy on. I żyją wśród nas.

* * *
Heidi McLaughlin, Forever My Girl
Nigdy nie myślałem, że zostanę gwiazdą rocka. Będąc w college’u, planowałem grać w futbol, następnie dostać się do drużyny ligi zawodowej i poślubić ukochaną z liceum, z którą wiódłbym długie i szczęśliwe życie. Informacją o wyjeździe złamałem serce nie tylko jej, ale i sobie.
Gatunek: literatura obyczajowa, romans
Data wydania: 19 grudnia 2018
Liczba stron: 253
I druga, króciutka pozycja, którą udało mi się przeczytać w tym miesiącu. Przyznam szczerze, że sięgnęłam po nią po obejrzeniu ekranizacji. I jedno i drugie jest warte poznania, ale ani ekranizacja, ani pierwowzór nie zrobiły na mnie większego wrażenia, ot miłe urozmaicenie długiego wieczoru. Jeśli znacie tylko jedno to polecam sięgnąć po drugie, bo jest tak wiele różnic między nimi, że w niektórych aspektach bardziej podobały mi się rozwiązania Heidi McLaughlin, a w niektórych reżysera. To, co łączy obie pozycje to główny wątek, ale cała oprawa sprawia, że można by je traktować jak dwa zupełnie odrębne twory.
Moja ocena: 3/5
Na scenie odnoszę sukcesy, ale w środku nocy doskwiera mi samotność. Przeraża mnie myśl o umieraniu w samotności.

* * *
Fantastyczne zwierzęta: Zbrodnie Grindelwalda (2018)
Gellertowi Grindelwaldowi udaje się uciec z więzienia. Tylko Dumbledore z pomocą Newta Scamandera mogą go ponownie pokonać.
Tytuł oryginalny: Fantastic Beasts: The Crimes of Grindelwald
Gatunek: fantasy
Produkcja: USA, Wielka Brytania
Reżyseria: David Yates
Jako ogromna fanka Harry'ego Pottera musiałam się zapoznać z tą nową serią. Oczywiście wiedziałam, że nie będzie to już taki sukces, ale fakt, że w rolę Newta Scamadra wciela się jeden z moich ulubionych aktorów, czyli Eddie Redmayne, nieco podnosił mnie na duchu. Pierwsza część przygód była w porządku. Przyznam szczerze, że nie zapadła mi jakoś szczególnie w pamięć, ale warto obejrzeć, chociażby dla samych efektów specjalnych i fenomenalnej gry aktorskiej. Zbrodnie Grindelwalda tym bardziej chciałam obejrzeć, bo rolę tytułowego zbrodniarza odgrywa również mój ulubiony aktor, czyli Johnny Depp. Taka mieszanka na jednym ekranie - nie mogłam tego ominąć. Tutaj, podobnie jak w przypadku pierwszej części, jest w porządku, ale bez fajerwerek.
Moja ocena: 3+/5
Jesteś zbyt dobry, Newt. Nie spotkałeś jeszcze potwora, którego nie mógłbyś pokochać.

* * *
Duma i Uprzedzenie (2005)
Ekranizacja powieści Jane Austen. Życie pięciu sióstr w georgiańskiej Anglii odmienia się, gdy do sąsiedztwa sprowadza się dwóch kawalerów.
Tytuł oryginalny: Pride and Prejudice
Gatunek: kostiumowy, melodramat
Produkcja: Francja, USA, Wielka Brytania
Reżyseria: Joe Wright
Tak, wiem, jak ja mogłam wcześniej nie widzieć tej ekranizacji? Zaskoczę Was jeszcze bardziej, nigdy nie czytałam książki. Choć po seansie planuję się z nią zapoznać, ale czaję się na wersję w języku angielskim, a ciężko taką trafić w przyzwoitej cenie. 
Ale wracając do ekranizacji. Oglądałam ją w grudniu, więc troszkę tutaj naginam, ale bardzo chciałam o niej wspomnieć, bo stała się jednym z moich ulubionych filmów. Widziałam również serial z Colinem Firthem, ale jednak fenomenalna gra aktorska Keiry Knightly zauroczyła mnie tak bardzo, że to właśnie pełnometrażowa produkcja trafiła do moich ulubieńców. Uważam, że jest to must watch dla wszystkich romantyków; osób, które lubią filmy kostiumowe; oraz dla tych, których interesuje historia i kultura Wielkiej Brytanii. Myślę, że (pewnie bardziej książkę, ale ekranizacja też daje radę na tym polu) docenią ją również maniacy języka angielskiego, którzy chcą poszerzyć słownictwo.
Moja ocena: 4/5
Co zatem pani zdaniem może pobudzić uczucie?Taniec, nawet jeśli partnerka tylko „ujdzie”.

* * *
Bohemian Rhapsody (2018)
Dzięki oryginalnemu brzmieniu Queen staje się jednym z najpopularniejszych zespołów w historii muzyki.
Gatunek: biograficzny, dramat, muzyczny
Produkcja: Francja, USA, Wielka Brytania
Reżyseria: Bryan Singer
Wiedziałam, że ten film przypadnie mi do gustu. Po pierwsze, bardzo lubię tego typu ekranizacje, w których mamy wybitną jednostkę (w tym przypadku cały zespół, ale jednak na czele z Freddiem Mercurym). Po drugie, chyba każdy kocha Queen, albo przynajmniej zna ich utwory. Jednak nie spodziewałam się, że tak bardzo mnie poruszy i wzbudzi tyle uczuć. Tym bardziej doceniam tę produkcję, że dzięki niej poznałam kolejnego świetnego aktora. Rami Malek wcielający się w postać wokalisty zagrał fenomenalnie. Inaczej określić tego nie mogę. Oczywiście, odwzorowanie pierwowzoru graniczy z cudem, ale aktor wykonał kawał dobrej roboty. Jeśli nie widzieliście to polecam się zapoznać. W internecie krąży wiele opinii dotyczących tego, iż nie powinien on nosić miana filmu biograficznego, jednak ja uważam, że pewne odstępstwa od faktów na rzecz ekspresywności można podarować. Poza tym, jeśli ktoś chce bliżej poznać prawdziwą historię zespołu to można pokusić się o obejrzenie filmów dokumentalnych i wywiadów. 
Moja ocena: 5/5
Będzie dobrze. Potrzebują tylko trochę czasu.A co jeśli ja go nie mam?

* * * 
Mr. Robot, serial (2015-2017)
Grupa hakerów planuje atak na międzynarodową korporację Evil Corp.
Gatunek: dramat, thriller, psychologiczny
Twórca: Sam Esmail
Liczba sezonów: 3
Liczba odcinków: 32
Jeśli ja polecam serial to coś musi być na rzeczy. Bardzo rzadko decyduję się na tasiemce, bo najzwyczajniej nigdy ich nie kończę i porzucam w połowie sezonu. Tym razem, jak się możecie domyślać, zaintrygował mnie aktor. Po obejrzeniu Bohemian Rhapsody czułam niedosyt Ramiego Maleka, a z racji tego, że nie ma zbyt wielu filmów z jego udziałem to postanowiłam dać szansę serialowi. Ta produkcja utwierdziła mnie w fakcie, że ten 37 letni (Uwierzylibyście?! Ja dawałam mu jakieś 25) aktor ma duży potencjał i kreuje wielowymiarowe postaci. Ciekawi mnie niezmiernie to, jak rozwinie się jego dalsza kariera. 
Sam serial jest dobry. Najbardziej, oczywiście, podoba mi się aspekt psychologiczny. Jednak to, co coraz bardziej mnie do niego przekonuje (a obejrzałam dopiero pierwszy sezon) to to, że niektóre rozwiązania są naprawdę zaskakujące i kiedy już myślałam, że rozgryzłam jakąś zagadkę to okazuje się, że byłam od tego daleka. Także ogromny plus za nieprzewidywalność.
Moja ocena: 4/5
Czy zmysły nie są czujnikami dla mózgu? Jasne, polegamy na nich, ufamy, że trafnie odzwierciedlają otaczający nas świat, ale co jeśli tak nie jest? Jeśli to, co postrzegamy, nie jest prawdziwym światem, tylko przypuszczeniem naszego umysłu?

* * *

Znacie którąś z tych pozycji? Słyszeliście piosenkę? Czytaliście książki? Widzieliście filmy? Oglądacie serial? A co Was w ostatnim czasie zachwyciło? Zachęciłam Was do zapoznania się z którąś z moich propozycji? Co najbardziej wpadło Wam w oko?

~ wredna

52 komentarze:

  1. "Skradzione laleczki" mnie zainteresowały, bo bardzo lubię kryminały! "Fantastyczne zwierzęta" mam zamiar obejrzeć, ale najpierw pierwszą część, bo mam zaległości, ale widziałam, że jest na Netflixie, także pewnie zrobię to na dniach.

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. A jak filmy, muzyka i serial?

      Usuń
    2. Tylko na temat książkę przyszła mi refleksja

      Usuń
    3. Rozumiem ;) Dziękuję, że się nią podzieliłaś ;)

      Usuń
    4. Niestety seriale rzadko oglądam wiec nawet jak mnie zaciekawi nie mam kiedy oglądać . Jedynie chce film o Queen kierys objerzec.

      Usuń
    5. W takim razie film bardzo polecam ;) Jeśli lubisz Queen to warto dla samej muzyki, a jeśli nie to i tak może Ci się spodobać, po prostu jako film ;)

      Usuń
    6. Uwielbiam i nie tylko ja. Moi rodzice tez lubią ponoć płakali jak umarł .

      Usuń
  3. Nie znam żadnej z przedstawionych przez Ciebie propozycji.

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubie takie posty,zawsze coś tam ciekawego wyłapie I obejrzę/przeczytam czy posłucham ☺
    Żadnej z tych propozycji nie znam, kojarzę jedynie "Dumę i uprzedzenie " ale tylko ze słyszenia.
    No i w oczy mi się rzuciły "Fantastyczne zwierzęta "☺
    Chętnie obejrzę "Mr Robot"☺
    Pozdrawiam
    Lili

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystkie trzy pozycje polecam ;) Do Dumy i Uprzedzenia długo nie mogłam usiąść, ale jak już to zrobiłam to hurtem zaczęłam oglądać podobne produkcje ;) Jeśli by Ci się spodobał to polecam również Księżną (The Duchess) ;)

      Usuń
  5. Wszystkie pozycje są równie ciekawe, każda w jakiś sposób interesuje :) Cudownie, że dodałaś ten wpis! Chętnie zapoznam się z tym, co polubiłaś bo tak się składa że za wiele z tej listy nie znam :) Jak ja sobie pomyślę, ile mam do nadrobienia, głównie w kwestii oglądania to aż mi słabo. Na szczęście udaje mi się obejrzeć przynajmniej dwa pełnometrażowe filmy w tygodniu :)
    Pozdrawiam ciepło ♡

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dwa filmy w tygodniu to bardzo dobry wynik ;) Ja, na razie, staram się poznać co najmniej jeden. Do tej pory dobrze mi idzie ;)

      Usuń
    2. Dziękuję, ale za wcześnie na pochwały bo nie wiadomo jak długo uda mi się taki wynik utrzymać. Czasem po prostu wyskoczy coś ważniejszego niż film, ale jestem dobrej myśli :)

      Usuń
    3. Oczywiście, nie ma co starać się oglądać filmów na siłę ;) Jeśli uda Ci się spełnić to postanowienie trzy razy w miesiącu to, moim zdaniem, już jest sukces ;)

      Usuń
  6. Bohemian ojjj ależ to było genialne :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ileż wspaniałych pozycji! Kilka z nich mam również na swojej liście, jednak ciągle książki wygrywają u mnie z filmami :) Bohemian Rhapsody to mój ulubieniec poprzedniego roku, w kinie efekt był niesamowity, wybawiłam się jak na koncercie :) Również uważam, że niektóre odstępstwa od rzeczywistości można wybaczyć, bo całość prezentuje się naprawdę genialnie! Wspaniała seria! <3 Pozdrawiam serdecznie :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koleżanka też mówiła, że w kinie było jak na koncercie ;) Ja, niestety, nie miałam okazji wybrać się do kina, ale film i tak zrobił na mnie ogromne wrażenie ;)

      Usuń
  8. Z przedstawionych przez Ciebie propozycji niektóre znam - czytałam i oglądałam :D
    Pozdrawiam ♥ wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Znam niektóre z wyżej wymienionych :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie znam tych książek :)

    Zapraszam https://ispossiblee.blogspot.com/2019/01/jak-ubrac-sie-na-spotkanie-biznesowe.html

    OdpowiedzUsuń
  11. Znam jedynie piosenkę, bardzo lubię ID więc i ta piosenka przypadła mi do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Też bardzo polubiłam tę piosenkę Imagine Dragons :) Fabuła książki Skradzione laleczki brzmi bardzo intrygująco, chętnie bym się z nią zapoznała. Chciałabym też obejrzeć Bohemian Rhapsody ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bohemian Rhapsody polecam całym sercem ;) Nawet jeśli, nie jesteś fanem Queen ;)

      Usuń
  13. Odpowiedzi
    1. Jeśli lubisz takie klimaty i nie straszne Ci sceny erotyczne (bo mnie one denerwują) to polecam ;)

      Usuń
    2. od czasu do czasu sceny erotyczne przeboleję:D

      Usuń
    3. Przeboleć, przeboleję i ja, ale nie podoba mi się to, że często i gęsto są one stosowane jako chwyt marketingowy... Nie lubię.

      Usuń
  14. Piosenke znam, serial mnie interesuje, ale jeszcze nie ogladałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Filmów ostatnio zbyt wiele nie oglądałam, za co oczywiscie winię Netflixa i dodanie How I met your mother :P Za to tak jak Ty chętnie słucham Imagine Dragons, podoba mi się zarówno muzyka, jak ich teksty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. How I Met Your Mother na Netlfixie?! Nie wiedziałam ;) Chyba trzeba sobie przypomnieć ten serial ;) Jeden z moich ulubieńców ;)

      Usuń
  16. Pięknie! Ja ostatnio troszkę mniej "siedzę" w filmach.
    Pozycję o Freddie'm jednak chętnie zobaczę mimo różnych recenzji.
    Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  17. Przyznam szczerze, że najbardziej zaciekawiłaś mnie serialem. Chętnie go obejrzę. ;)

    imdollka.pl

    OdpowiedzUsuń
  18. Nowa płyta Imagine Dragons jest moim zdaniem prześwietna! Liczę na koncert w Polsce - na pewno go nie przepuszczę, jeśli takowy się odbędzie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja aż taką fanką Imagine Dragons nie jestem ;) Ale gdybym miała okazję to z chęcią bym się na koncert wybrała ;)

      Usuń
  19. Ilove the post:)
    Have a nice day, dear.

    OdpowiedzUsuń
  20. Właśnie szukałam jakiegoś serialu i chyba skuszę się na Mr. Robot :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, kończę właśnie drugi sezon i podoba mi się on jeszcze bardziej niż pierwszy ;)

      Usuń
  21. Duma i uprzedzenie jest na mojej liście filmów do obejrzenia ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie serdecznie polecam ;) U mnie długo na tej liście wisiały, a później przeskoczyły od razu do spisu ulubieńców ;)

      Usuń
  22. Skradzione laleczki mam na liście do przeczytania :-) Oglądałam oczywiście Bohemian Rapsody :D

    OdpowiedzUsuń
  23. Bohemian Rhapsody I Fantastic Beasts musze obejrzec

    OdpowiedzUsuń
  24. Mam na swojej liście 'to watch' Mr.Robota, ale jak na razie nie mam czasu, żeby go obejrzeć :( Mój blog

    OdpowiedzUsuń
  25. Film "Bohemian Rhapsody" jest mimo kilku nieścisłości fantastycznym filmem. Rami Malek odwalił kawał dobrej roboty wcielając się w postać Freddiego. ;)
    Cenię też "Dumę i uprzedzenie" chociaż chyba bardziej przemawia do mnie książka. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Malek jest genialny. I to nie tylko w tym filmie ;) Podziwiam go za to, że potrafił stworzyć dwie zupełnie różne postaci (Bohemian Rhapsody i Mr Robot).

      Usuń
  26. Piosenka "Natural" też przypadła mi do gustu, jednak wcześniej nie zgłębiałam się w jej treść. "Dumę i uprzedzenie" przeczytała, bo koleżanki mi polecały i się nie zawiodłam. Na początku nie wiedziałam, czemu się tak zachwycały panem Darcy, ale później zrozumiałam i też dołączyłam do tego grona. :D Film również oglądałam, właśnie z koleżankami, które polecały mi tę książkę. <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja książkę planuję przeczytać, ale tak jak pisałam, czaję się na wersję angielską ;) Ale skoro polecasz to chyba muszę w końcu jej poszukać ;)

      Usuń
  27. Thank you for such a wonderful post! Really interesting selection!
    www.recklessdiary.ru

    OdpowiedzUsuń
  28. Great post dear! Have a wonderful day!
    xoxo
    Dilek...

    OdpowiedzUsuń
  29. Piosenkę NAtural uwielbiam :) Namiętnie słucham już od jakiegoś czasu :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Bardzo lubię słuchać Imagine Dragons :)

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za wszystkie komentarze i obserwacje. To bardzo wiele dla mnie znaczy.

Za każdy przemyślany komentarz odwdzięczam się tym samym.
Nie mam nic przeciwko wzajemnej obserwacji, pod warunkiem, że masz zamiar zaglądać na bloga i vice versa.
Jeśli obserwujesz, daj znać w komentarzu.

***

I appreciate all the comments and followers. It means the world to me.

If you leave a well-thought-out comment I will comment back.
I don't mind following each other, as long as you are willing to visit my blog and vice versa.
If you join to my followers, please let me know in a comment.