JAK UCZYĆ (SIĘ) JĘZYKÓW OBCYCH CZ. II
Czyli z czego korzystać, co robić i jak powtarzać

Pierwsza część tego posta pojawiła się już dwa tygodnie temu. Jeśli jeszcze go nie czytaliście to zapraszam tutaj: klik. Tam skupiłam się bardziej na wykorzystaniu gier i zabaw, a dzisiaj przyjrzymy się metodom, które będą bardziej uniwersalne (choć w poprzednim poście, mam nadzieję, udowodniłam, że planszówki i zręcznościówki też mogą mieć wielorakie zastosowanie) i sprawdzą się u osób, które za rywalizacją nie przepadają. Nie chciałabym jednak, abyście myśleli, że moje dzisiejsze rady będą nudne, a ich wcielenie w życie żmudną pracą. Owszem, nauka języków obcych do najłatwiejszych zadań nie należy, ale tym bardziej warto korzystać z jak największej liczby przyjemnych możliwości, aby wynagrodzić sobie mękę, jaką przechodzimy przy tym procesie.
A gdybyście byli ciekawi i łaknęli więcej to zapraszam na mój profil fb poświęcony właśnie nauce języków obcych - Lingwi.


Próbuj różnych metod, bo każdy jest inny
Chciałabym wyjść od jednego bardzo ważnego aspektu. Każdy z nas jest inny i każdy ma swoje predyspozycje, więc nie ma co martwić się zbytnio tym, że nauka języków obcych nie idzie Wam tak łatwo, jak innym. Z pewnością znacznie lepiej czujecie się na innym polu, czy to artystycznym, czy matematycznym, czy nawet społecznym. Nie powinno to jednak stanowić wymówki, bo nawet najbardziej opornego ucznia da się przekonać i nauczyć go dobrych podstaw. Trzeba tylko wiedzieć (a raczej wytestować metodą prób i błędów) jakie formy i metody pracy będą dla Was najefektywniejsze.
W dobie globalizacji i internetu istnieje dzisiaj wiele metod nauczania języków i wciąż powstają nowe, co wynika z ogromnego zainteresowania tą dziedziną wiedzy oraz z tego, że każdy uczy się inaczej. Niektóre osoby uczą się wizualnie, inni łatwiej przyswajają naukę języka poprzez słuchanie, jeszcze inni przez dotyk.
Alina Burysz, KUL, Metoda e-learning w nauczaniu języka ukraińskiego jako obcego 
Dlatego warto jest próbować różnych aktywności, bo to co sprawdzi się u jednego, u drugiego okaże się stratą czasu. Poza tym, nasz mózg uwielbia stymulację (o czym pisałam już w poprzednim poście z tej serii - klik), i szybko nudzi się stałym powtarzaniem jednej czynności. Także im więcej różnych metod zastosujecie, tym efektywniej przyswoicie wiedzę. Poprzestanie na jednej metodzie, która spodoba Wam się na początku, szybko stanie się monotonna i przestanie przynosić pożądane efekty. Tak więc, nie ograniczamy się i próbujemy tylu sposobów, ile tylko możemy wprowadzić w życie!


Połącz języki obce z pasją
Na początek podam przykład mojej koleżanki, która opanowała biegle w języku angielskim terminologię związaną z robótkami ręcznymi. Znalazła wiele ciekawych pozycji książkowych, które o tym temacie traktowały, ale okazało się, że wszystkie są w języku obcym. Z racji tego, że jest ona osobą zawziętą i nie lubi rezygnować z planów (w tym przypadku nauczenia się nowych technik), to po prostu je czytała. Z czasem, powtarzające się terminy zaczęły same zapadać w pamięć i tym właśnie sposobem podniosła poziom swojego angielskiego. Co prawda, w jednej dziedzinie, ale każda poprawa naszej znajomości języka jest dobra.
Każdy z nas ma jakąś pasję, coś co kocha i poświęca temu mnóstwo czasu. Warto spróbować połączyć to z nauką języków. A sposobów na to jest bez liku. Począwszy od czytania literatury fachowej, po rozmawianie. Mnie osobiście, w trakcie mojej przygody z angielskim, dużo pomogły filmiki makijażowe na YT zagranicznych twórców.
Kolejnym aspektem, który przemawia za łączeniem nauki z pasją jest fakt, że dzięki temu zaoszczędzamy czas, bo nie musimy na te dwie czynności gospodarować sobie oddzielnego czasu.


Aplikacje i strony internetowe
Tutaj pewnie Ameryki nie odkryję, bo z pewnością wiecie, że internet to skarbnica wiedzy i zasobów. Osobiście korzystam z wielu stron, jednak większość z nich wymaga już pewnej znajomości języka i dotyczy jedynie angielskiego i niemieckiego. Dlatego nie będę się skupiała na takich portalach, bo bez problemu możecie je wyszukać sami, a i korzystanie z nich nie jest aż tak przyjemne, a przynajmniej dla większości społeczeństwa, bo jak jest się takim maniakiem językowym jak ja, to nawet najnudniejsza metoda sprawia przyjemność.

Nasz przepis na naukę bez wysiłku opiera się na trzech prostych składnikach:
Pierwszym składnikiem są badania naukowe. Mamy obsesję na punkcie wykorzystywania nauki dotyczącej mózgu do tego, żeby pomagać wam szybciej przyswajać informacje. To nie jest chwyt marketingowy - naprawdę jesteśmy w tym ekspertami. Od samego początku budujemy też Memrise w taki sposób, aby był on ucieleśnieniem najlepszej wiedzy na temat działania mózgu, i żeby przez to pomagał wam uczyć się tak szybko, jak to możliwe, i przy najmniejszym możliwym wysiłku.
Jest to pierwsza tego typu aplikacja, którą znalazłam i z której korzystam już od długiego czasu. Znajdziecie tam wiele kursów, które bazują na metodzie powtarzania i utrwalania słownictwa, ale nie tylko. A przy tym, całość odbywa się w bardzo przystępny sposób. Wkuwanie słówek na pamięć może okazać się katorgą, ale dzięki Memrise z pewnością stanie się lżejsze i łatwiejsze. Ponadto, każdy znajdzie tam coś dla siebie, bo do wyboru mamy kursy na różnych poziomach, od początkujących, po zaawansowanych. Osobiście uczę się tam angielskiego (dwa kursy - angielskie przysłowia i angielski zaawansowany), niemieckiego (niemiecki C - Aspekt Neu) oraz hiszpańskiego (od podstaw, hiszpański, aktualnie 5).

Spersonalizowana edukacja
Każdy uczy się inaczej. Pierwszy raz w historii możemy przeanalizować to, w jaki sposób uczy się miliony osób i stworzyć możliwie najbardziej efektywny system edukacyjny i dostosować go do każdego ucznia.
tłum. z oryg.
Tę aplikację polecam osobom, które chcą nauczyć się języka od podstaw, bądź ich poziom oscyluje między A1-B1. Dla bardziej zaawansowanych, poziom Duolingo może okazać się za niski. Tutaj oprócz samego słownictwa ćwiczymy również budowę zdań, a więc gramatykę. Dlatego, jeśli chcecie wybrać tylko jedną z nich to zdecydowanie polecam wybranie właśnie tej. Pewnym utrudnieniem może okazać się fakt, że w języku polskim dostępny jest jedynie kurs języka angielskiego, jeśli chcecie nauczyć się innego, to (nie)stety musicie tłumaczyć go na angielski. Jednak, jeśli znacie go na poziomie A2-B1 to nie powinniście mieć większych problemów. Osobiście używam Duolingo wyłącznie do nauki hiszpańskiego.


Czytaj!
Mniej istotne jest to, po co będziecie sięgali. Mogą to być artykuły, instrukcje, blogi czy nawet ulotki. Najważniejsza jest sama czynność. Oczywiście, warto pokusić się o przetłumaczenie kluczowych słówek, ale nie musicie sprawdzać w słowniku każdego terminu, wystarczy, że zrozumiecie ogólny sens. Naturalnie, możecie to robić, nikt Wam nie zabroni, ale nie jest to konieczne.
Rozwijanie umiejętności czytania w języku obcym niewątpliwie zajmuje szczególne miejsce w nauce języka obcego, gdyż wpisuje się w akceptowaną współcześnie kulturę tekstu, która wymaga od osób kształcących się czy wykonujących pracę zawodową, posługiwania się tekstem pisanym w jego różnych formach, takich jak tekst tradycyjny lub elektroniczny, czytany z kartki papieru, ekranu monitora, tabletu lub ze smartfona.
dr hab. Halina Chodkiewicz, prof. UMCS, Szczególne miejsce czytania w nauce języka obcego
Warto jednak pokusić się o dłuższe teksty, które Was zainteresują (bo nie ma sensu katować się czymś, co Was nudzi). Dlatego polecam książki. Na początek warto zacząć od takich ze słownikiem, wiele wydawnictw oferuje takie pozycje. Ja osobiście nigdy z takich nie korzystałam, ale z pewnością są efektywne. A kiedy poczujecie się już pewniej, możecie sięgnąć po oryginalną literaturę zagraniczną. Niestety, takie pozycje bywają drogie, jednak często można trafić coś ciekawego za złotówkę, w ciuchlandach. A jeśli nie przeszkadza Wam czytanie z ekranu monitora, lub posiadacie czytnik e-booków to świat stoi przed Wami otworem. I tu znów z pomocą przychodzi nam internet, bo to właśnie tam możecie znaleźć całe mnóstwo niedrogich, bądź zupełnie darmowych książek w formie elektronicznej.
Muszę Was jednak przestrzec, abyście nie rzucali się na głęboką wodę, bo prędzej się do czytania w języku zrazicie niż je na dobre zaczniecie. Warto zajrzeć w otchłanie internetów (tak, znów) i poszukać czegoś, co odpowiada Waszemu poziomowi językowemu. A uwierzcie mi, każdy znajdzie jakąś literaturę dla siebie.


Filmy, filmiki, seriale
Jeśli oglądacie filmy lub seriale w języku, którego chcecie się uczyć to zrezygnujcie z wersji z lektorem i wybierzcie tę z napisami. Na początek najlepiej sprawdzą się te po polsku, jednak z czasem, kiedy już poczujecie, że rozumiecie co-nieco, warto pokusić się o transkrypcję w języku docelowym. A jak już zupełnie stwierdzicie, że jesteście w stanie zrozumieć wszystko ze słuchu to nie będziecie potrzebowali żadnych.
Od jakiegoś czasu również YouTube daje możliwość wyświetlania napisów, także nawet tam możecie uczyć się języków, chociażby oglądając filmiki instruktażowe czy gameplaye.
Przyznam Wam szczerze, że to właśnie tej metodzie zawdzięczam fakt, że udało mi się przetrwać do liceum, w którym z poziomu bardzo lichego podstawowego zostałam rzucona od razu na rozszerzenie.
Oglądanie filmów i seriali nie tylko wzbogaca nasze słownictwo, ale uczy nas struktur gramatycznych, zupełnie bez naszej wiedzy, na poziomie podświadomości. Poza tym, najczęściej język używany w tego typu produkcjach jest tym, którego używa się na co dzień, więc dzięki ekranizacjom nauczycie się zwrotów, których nie usłyszycie w szkole.
Co do napisów, to możecie się pokusić o inne kombinacje, np. zagraniczne do polskich produkcji lub hiszpańskie do angielskiej, czy rosyjskie do niemieckie. Wystarczy, że dobrze będziecie znali jeden z tych języków.


Moc muzyki
O tym, że muzyka może zdziałać cuda w różnych dziedzinach to zapewne wiecie. Nie inaczej jest z nauką języków. Oczywiście, idealnym sposobem byłoby wykorzystanie utworów, których słuchacie na co dzień, dzięki temu znacznie łatwiej będzie Wam opanować ich słownictwo. Nie polecam jednak sprawdzania całości tekstu (mam tu na myśli jego tłumaczenie) w internecie, znacznie lepsze jest próbowanie zrozumienia go na podstawie naszej dotychczasowej wiedzy i wyszukaniu jedynie znaczenia pojedynczych pojęć.
Pamiętajcie, że utwory muzyczne to skarbnica potocznych wyrażeń, ale także powiedzeń, przysłów i związków frazeologicznych. Dzięki piosence, która wpada w ucho zdecydowanie łatwiej będzie Wam je zapamiętać i zrozumieć.
Zdaję sobie sprawę z tego, że ta metoda jest banalna i pewnie pomyśleliście, że to nic odkrywczego, jednak jest to jedna ze skuteczniejszych form pracy, więc warto o niej wspomnieć. Ale, żeby dać Wam trochę inne spojrzenie na muzykę w języku obcym, chciałabym zaproponować coś, czego nie spotykam zbyt często w podobnych poradnikach, a mianowicie poznawanie innych wersji disneyowskich piosenek. Ten sposób pokochają z pewnością fani filmów animowanych lub po prostu Ci, którzy lubią ich ścieżki dźwiękowe. Czy wiecie, jak brzmi słynne Mam tę Moc z Krainy Lodu po hiszpańsku, niemiecku, włosku, czy nawet angielsku? Albo jak Moana (Vaiana) śpiewa Pół Kroku Stąd w języku francuskim, japońskim lub arabskim? Czas to sprawdzić! A uwierzcie, inne wersje wpadają w ucho równie szybko jak te najbardziej popularne.


Lepsza strona YouTube
O tym portalu wspominałam już kilka razy w tym poście, ale nic nie poradzę na to (i nawet nie chcę), że ta platforma idealnie sprawdza się przy nauce języków obcych. Znajdziecie tam całe mnóstwo kanałów, które są stworzone stricte dla osób uczących się języków. To prawda, trzeba trochę poszperać, żeby wybrać te, które najbardziej nam odpowiadają, jednak jak już to zrobimy to jest z górki. Taka forma nauki gwarantuje, że będziecie regularnie mieć darmowe lekcje, podane w bardziej przystępny sposób.
To, czy wybierzecie lektora polskiego czy zagranicznego, zależy wyłącznie od Waszych preferencji i poziomu.
Żeby nie być gołosłowną postanowiłam dać Wam trzy przykłady takich kanałów, jednak są to jedynie te, z których korzystam, więc dotyczą angielskiego (2) i niemieckiego (1).

Uczę angielskiego od 70 lat, a mam 90, tylko tak świetnie się trzymam. Poza tym tweetuję i instagramuję - wszędzie jako @wittamina. Łatwiej powiedzieć, czego nie robię. O, już wiem! Nie hejtuję i nie palę papierosów. Polecam ten styl życia. Napisałam książkę do angielskiej gramatyki, bo zawsze takiej szukałam i nigdzie nie udało mi się znaleźć, więc stworzyłam ją sama.
Podejrzewam, że część z Was już zna Arlenę Witt, która prowadzi kanał Po Cudzemu. Po samej nazwie możecie wywnioskować, że tutaj mamy do czynienia o mówieniu o angielskim, ale w języku polskim. Zachęcam do zasubskrybowania kanału, szczególnie osoby na poziomie A1-B1, choć czasami nawet ja znajdę tam coś dla siebie. Autorka dużą uwagę przywiązuje do wymowy, więc jeśli macie z nią problemy, to śmiało, z pewnością Wam pomoże.

Mów więcej. Komunikuj się lepiej. Ucz się angielskiego w wesoły sposób.
tłum. z oryg.
A teraz dla odmiany kanał w języku angielskim. Prowadzący to niezwykle zabawny mężczyzna, ze świetnym poczuciem humoru. Jego filmiki to nie jedynie wykłady, ale również obrazowanie omawianych kwestii w prawdziwie komiczny sposób. Taka forma z pewnością sprawi, że przyswajanie informacji będzie łatwiejsze i przyjemniejsze. W większości jego produkcji dostajecie możliwość włączenia napisów, także zrozumienie może okazać się łatwiejsze. Ogromnym plusem tego kanału jest to, że Papa Teach Me jest native speakerem, czyli angielski to jego język ojczysty, tak więc udziela mnóstwo wskazówek na temat tego, jakich wyrażeń rzeczywiście używa się na co dzień.

Witam na moim kanale. Nazywam się Michaela Fröhlich, jestem nauczycielką języka niemieckiego (niemiecki jako język obcy) i mam nadzieję, że moje filmy wspomogą cię w nauce języka niemieckiego. Udanej zabawy i rozwoju!
tłum. z oryg.
No i pierwsza propozycja dla uczących się niemieckiego. Kanał prowadzi Michaela, która jest nauczycielką tego języka jako obcego. Po imieniu autorki nie trudno wywnioskować, że filmy są po niemiecku. Znajdziecie tam treści dotyczące słownictwa, wymowy i gramatyki. Każdy znajdzie tutaj dla siebie i wybierze materiały dostosowane do swojego poziomu. Trzeba jednak pamiętać, że musicie posiadać przynajmniej podstawową znajomość języka, tak aby zrozumieć o czym Michaela mówi.


Książki
Pomyślicie zapewne, że przecież już o czytaniu pisałam. Po co więc powtarzać temat książek? Ano, z tego względu, że nie mówię tu o typowej literaturze, a bardziej o specjalistycznej. Możecie tutaj wrzucić również podręczniki i repetytoria, ale ja osobiście bardzo rzadko z nich korzystam. Najlepiej sprawdzają się zbiory, które skupiają się na jednym aspekcie językowym.


Idiomy Języka Angielskiego
Każdy rodzimy użytkownik języka używa ich codziennie, spotykamy je we wszystkich anglojęzycznych gazetach i książkach: idiomatyczne zwroty językowe, zwane po angielski "smiles" [...] Mamy nadzieję, że książka ta pozwoli państwu udoskonalić swą znajomość języka angielskiego, a także dostarczy świetnej rozrywki. Miłej lektury!
Autor: Daphne M. Gulland
Przekład i adaptacja: Krzysztof Hejwowski
Liczba stron: 142
Cena: ok. 8 zł
Wydawnictwo: Buchmann
Jest to pozycja dla osób, które interesuje znajomość angielskiego na poziomie wyższym niż przeciętny. Idiomy nie są niezbędne do płynnego posługiwania się językiem, ale sprawiają, że brzmimy znacznie naturalniej. Sama książka jest bardzo dobrze skonstruowana. Zawiera zbiór wyrażeń, które pogrupowane są na kategorie, np. kolory, pogoda, czas, zwierzęta. Oprócz suchej teorii i tłumaczenia dostajemy również przykłady użycia danych idiomów, co niezwykle ułatwia ich zrozumienie i zapamiętanie. Ja jednak chciałabym też zwrócić uwagę na ilustracje, które w tej pozycji znajdziecie. Nawiązują one do naszych wyrażeń i obrazują je w zabawny sposób. Metoda wizualizacji jest szeroko stosowana i przynosi bardzo dobre efekty, także grafiki w Idiomach Języka Angielskiego, mogą Was zainspirować do tworzenia podobnego (choćby nawet w wyobraźni, jeśli nie macie najlepszych umiejętności plastycznych) obrazowania słów i wyrażeń.


Grama To Nie Drama
Skąd mam wiedzieć którego czasu użyć? Kiedy stosuje się a, an i the? Czym różni się must od have to? Po co są phrasal verbs i jak się ich nauczyć?
Jeśli nie znasz odpowiedzi na te pytania, to bardzo dobrze, bo to znaczy, że książka Ci się przyda.
Autor: Arlena Witt
Liczba stron: 260 i 287
Cena: ok. 99 zł
Wydawnictwo: Altenberg
No i po raz kolejny pojawia nam się ta postać. Książka to została stworzona właśnie przez tę youtuberkę z myślą o osobach, które mają problemy z gramatyką angielską. Choć uważam, że nie jest ona najważniejsza to nie będziemy się oszukiwali, że bez jej znajomości możemy sobie doskonale poradzić. Często użycie nieprawidłowej konstrukcji językowej zupełnie zaburza proces komunikacji. Chcemy powiedzieć jedno, a wychodzi coś zupełnie innego. Dlatego nie warto zupełnie lekceważyć gramatyki i zrzucać jej na poboczny tor. Książki pani Arleny (bo części są dwie) zawierają szczegółową teorię, wytłumaczoną w bardzo przystępny sposób, językiem, który będzie zrozumiały dla młodzieży. Dodatkowo, autorka przygotowała całe mnóstwo ćwiczeń, dzięki którym możemy sprawdzić, czy opanowaliśmy dany materiał. Nie zabraknie też cytatów z filmów, książek i seriali, które będą dane struktury obrazowały - kolejny dobry sposób na uczenie się. Każdy omawiany przez panią Witt temat opatrzony został odpowiednią liczbą gwiazdek, które wskazują nam na trudność poznawanych treści. Dzięki temu możecie skupić się wyłącznie na tych działach, które odpowiadają Waszemu poziomowi.


Książka [...] jest przeznaczona dla uczniów szkół średnich, a zwłaszcza dla osób przygotowujących się do matury. Ale nie tylko. Na pewno przyda się wszystkim, którym gramatyka języka angielskiego sprawia trudności. [...] Jeślimasz - na przykład - wątpliwości, kiedy powiedzieć "take off", a kiedy "take on", koniecznie zajrzyj do tej książki.
Autor: Jeremy Harrison
Przekład: Olszyna Hryczuk
Liczba stron: 118
Cena: 19,90 zł
Wydawnictwo: Wydawnictwo RM
Ta pozycja dotyczy tematyki, która jest zmorą chyba każdego uczącego się języka angielskiego, niezależnie od jego poziomu. Pamiętam, że mnie, tzw. frejzale, spędzały sen z powiek. Z pomocą przychodzą nam właśnie takie zbiory. Całość podzielona jest na części, zgodnie z przyimkiem (wyrażenia z up, down, on, in itd.). Każdy z nich zaczyna się ogólnym wyjaśnieniem zastosowania przyimka, które pomoże nam w zrozumieniu poszczególnych idiomów. Oprócz tego dostajemy konkretne wyrażenia, wraz z ich tłumaczeniem, oraz przykładem użycia. I tutaj również twórcy postarali się o zamieszczenie ilustracji obrazujących wybrane idiomy. Ponadto, na końcu każdego działu znajdziemy ćwiczenia. A kiedy już przebrniemy przez cały materiał to możemy zrobić jeszcze powtórzenie. Tam, zebrano wszystkie przedstawiane zagadnienia. Jednak wciąż podzielone są one na poszczególne przyimki. Dla początkujących i średniozaawansowanych z pewnością będzie to spore ułatwienie, jednak uważam, że dobrze byłoby jeszcze zamieścić choć jedno ćwiczenie z mieszanymi idiomami, tak aby i bardziej zaawansowane osoby mogły z niego skorzystać. Jednak nie będę narzekała, bo jednak jest to pozycja przeznaczona głównie dla uczniów szkół średnich.


Co sądzicie o tym poradniku? Uważacie, że moje rady są przydatne? Wykorzystujecie je w nauce języków? Które najlepiej sprawdzają się u Was? Jakie jeszcze wskazówki powinny się tutaj znaleźć? Jakich języków się uczycie?

~ wredna

28 komentarzy:

  1. Ja najczęściej uczę się języków obcych poprzez muzykę :D
    Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny!
    wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo przydatny wpis! Ja osobiście polecam aplikację QUIZLET, która zawsze pomaga mi nauczyć się wszystkich słówek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Korzystałam z niej przez jakiś czas, ale u mnie nie była zbyt skuteczna ;) Uważam, że bliżej jej do typowych, szkolnych aktywności, niż jakiegoś powiewu świeżości ;)

      Usuń
  3. Nie będę ukrywać, że niestety w ogóle nie mam predyspozycji językowych. Nie umiem się ich uczyć, szybko wypadają mi z głowy. Ale zauważyłam znaczną poprawę odkąd oglądam sama z siebie filmiki na YT. Zaczęłam coś ogarniać bo chcę, a nie że muszę (jak w szkole) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, znacznie przyjemniej uczy się języka jak nikt nad nami nie stoi z batem :D A to "wypadanie z głowy" to efekt długiego nieużywania poznanych struktur ;)

      Usuń
  4. Ja najszybciej zapamiętuję słowa z piosenek - moja pani z francuskiego zawsze powtarzała, że jak ktoś gra na instrumencie, to ma łatwiej przy nauce języków i coś w tym jest, bo łatwo przychodzi mi ich zapamiętywanie. Strony jak najbardziej przydatne, dzisiaj mamy tyle różnych, wspaniałych możliwości, że podstaw może nauczyć się każdy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja najczęściej uczę się z piosenek :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Memrise, ted.com i mówienie do siebie chociaż kilka minut dziennie - na głos, co robię, co mam w planach, co myślę itp :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. TED.com to świetne miejsce ;) Szkoda tylko, że tam podszkolić możemy jedynie angielski ;)

      Usuń
  7. Wpis z pewnością przydatny, szczególnie dla osób które bardzo chcą polepszyć swój język obcy. Z tego co widzę, to ja praktykuję tylko naukę z piosenek i filmów :D Szczególnie sprawdza się u mnie to drugie, oryginalny język + napisy, nie dość że przyjemnie to jeszcze pożytecznie :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Najlepszy sposób na naukę języka obcego to muzyka no i seriale -według mnie ☺
    Pozdrawiam
    Lili

    OdpowiedzUsuń
  9. Teraz jest mnóstwo fajnych aplikacji do powtarzania jezyka. Dla mnie fajne są też fiszki.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja się uczę z nativemi mamy dwa razy w tygodniu zajęcia po półtora godziny ;D

    OdpowiedzUsuń
  11. Kompletnie nie mam głowy do języków..

    OdpowiedzUsuń
  12. Wspaniały wpis! Równie cudowny jak poprzednie i dla mnie- równie pomocny. Jeżeli chodzi o mój sposób, no to filmy :) Jako, że kocham filmy często oglądam te w języku angielskim, albo z angielskimi napisami (bo to co nie dosłyszę to sobie doczytam:D) i zawsze tam jakieś nowe słówko wpadnie, albo zdania się utrwalą. To samo tyczy się filmików na yt. Dla mnie najlepiej jest gdy film ma te angielskie napisy. Nie raz miałam problem by w tym krótkim czasie wypowiadania zdań przez grające postacie rozszyfrować poszczególne słowa. Jakoś łatwiej mi się czyta. Mój największy problem, chyba zdałam sobie z tego sprawę, to nie słuchać czy czytać po angielsku a wysłowić się. W pracy gdy mam okazję porozmawiać w tym języku, to dostaję jakieś dziwnej presji czy innego uczucia dyskomfortu i zapominam, mój słownik wcale nie jest taki ubogi. Wygląda na to, że ja potrzebuję porady jak wysławiać się bez krępacji :D
    Pozdrawiam ciepło ♡

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze jest tak, że nasza bierna znajomość języka jest znacznie lepsza niż ta czynna ;) A już szczególnie, kiedy mamy do czynienia z mówieniem. Tutaj nie mam żadnych porad oprócz tego, że jest to umiejętność, którą trzeba ćwiczyć. Im więcej będziesz mówiła w języku obcym, tym łatwiej będzie Ci wydobywać słowa z głębin pamięci ;) Także nie ma się co krępować, tylko wykorzystywać każdą okazję do rozmawiania po angielsku ;)

      Usuń
    2. Chyba zacznę rozmawiać sama ze sobą :) Albo z postaciami z filmu. Muszę poćwiczyć bo naprawdę jak przyjdzie co do czego to po prostu się zacinam :)

      Usuń
    3. Pewnie! Ja tak robię :D Nie mam wielu okazji, żeby mówić w językach obcych, więc gadam sama do siebie :D

      Usuń
  13. Bardzo cenne wskazówki, ja muszę powrócić do nauki języków i z pewnością wypróbuję Twoje sposoby :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja próbowałam już większości i niestety dalej kiepsko mi idzie, ale nie poddaję się i kontynuuję uczenie się na własną rękę. Mam w planach zapisać się też na prywatne lekcje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prywatne lekcje z pewnością się przydadzą ;) Zawsze to większa motywacja, kiedy mamy jakiś obowiązek ;) Nauka języków prosta nie jest, więc nie ma się co poddawać, tylko walczyć ;) Efekty za to wynagradzają cały trud ;)

      Usuń
  15. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  16. Wydaje mi się, że najbardziej pomaga w nauce języka odnalezienie zabawy i radość. Aby nie robić tego "dla kary" albo 'musze bo sobie postanowiłem'. Trzeba odaleźć chęci i motywacje pozytywną w tym co robimy ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja właśnie korzystam z Duolingo, zawsze to codzienne parę minut poświęcone na naukę. Staram się wyłapywać trochę z muzyki, i filmików ale i tak dość opornie mi to idzie.

    OdpowiedzUsuń
  18. Niedawno na mojej półce pojawia się "Grama to nie :Drama", ale nie zdążyłam jeszcze zabrać się za te książki, a słyszałam tyle pozytywnych opinii, że naprawdę nie mogę doczekać się, aby sprawdzić czy naprawdę są tak rewelacyjne. :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Very beautiful photo!
    :)
    Thank you for sharing and like your blog.
    hair extensions luxhairshop

    OdpowiedzUsuń
  20. Attracted by your blog content!
    :)
    thank you for your sharing.
    best hair bundles luxhairshop

    OdpowiedzUsuń
  21. Naprawdę bardzo fajnie napisano. Jestem pod wrażeniem.

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za wszystkie komentarze i obserwacje. To bardzo wiele dla mnie znaczy.

Za każdy przemyślany komentarz odwdzięczam się tym samym.
Nie mam nic przeciwko wzajemnej obserwacji, pod warunkiem, że masz zamiar zaglądać na bloga i vice versa.
Jeśli obserwujesz, daj znać w komentarzu.

***

I appreciate all the comments and followers. It means the world to me.

If you leave a well-thought-out comment I will comment back.
I don't mind following each other, as long as you are willing to visit my blog and vice versa.
If you join to my followers, please let me know in a comment.