Co o tym sądzę #2 Podkład mineralny Neauty

Ostatnio post z serii Co o tym sądzę cieszył się sporym zainteresowaniem, więc dziś postanowiłam przyjść do Was z kolejną recenzją. Mam nadzieję, że i ta przypadnie Wam do gustu i być może okaże się przydatna. I znów zaznaczam, że post nie jest sponsorowany ;)
Dziś będzie mowa o podkładzie mineralnym marki Neauty. O kosmetykach mineralnych zrobiło się ostatnio głośno. Na rynku dostępnych mamy wiele marek oferujących tego typu produkty. Ja na początku byłam sceptycznie nastawiona do minerałów ze względu na ich sypką formę. Mam suchą skórę i preferują wykończenie satynowe, idące w stronę rozświetlającego. Obawiałam się, że pudrowy produkt może niekorzystnie wyglądać na moim typie cery.
Ale jednak ciekawość wygrała. Naczytałam się mnóstwo opinii i postów, w których dziewczyny wychwalały produkty mineralne. Dowiedziałam się też, że w gamie kolorów podkładów mineralnych łatwiej znaleźć odcienie bardzo jasne, ale w żółtej tonacji - czyli to, czego szukam. Większość podkładów drogeryjnych jest dla mnie albo za ciemna albo zbyt różowa.
Pewnego dnia, przeglądając vinted, natrafiłam na podkład z Neauty. Stwierdziłam, że niewiele mam do stracenia, bo cena była niska. No i się zdecydowałam.
Padło na kolorek Golden Ivory i formułę kryjącą. Jak patrzyłam swatche w internecie to wydawało mi się, że będzie idealny. Troszkę się przeliczyłam, ale o tym później :D
Na początek może troszkę informacji technicznych. Gdyby ktoś z Was zdecydował się na zakup tego produktu, to można to zrobić na stronie producenta. Za 8g kosmetyku, w ładnym, okrągłym, w miarę solidnym słoiczku, zapłacicie 44.90 zł. Może wydawać się to sporo jak za tak małą gramaturę, ale minerały są niezwykle wydajne. Na pokrycie całej twarzy wystarczy odrobinka.
Skład: Mica, Titanium Dioxide, Zinc Oxide, Boron nitride +/- C.I. 77492, C.I. 77499, C.I. 77491
Na opakowaniu znajdziemy również informację dotyczącą okresu przydatności produktu, a mianowicie 12 miesięcy. Jednak przy minerałach nie sugerowałabym się tym za bardzo, ponieważ nie są one pożywką dla bakterii, więc teoretycznie są bezterminowe.
Po odkręceniu wieczka oczom naszym ukazuje się sitko z "pokrętłem", dzięki któremu mamy pewność, że przy transporcie produkt nam się nie rozsypie. Kosmetyk dozuje się bez problemu, więc jeżeli ktoś obawiał się formy to niepotrzebnie. Wydobycie podkładu ze słoiczka przebiega łatwo i przyjemnie :D Dla mnie dosłownie, bo uwielbiam moment wysypywania produktu :D Chyba jestem dziwna.
Do koloru przejdę później, a na razie napiszę jeszcze co nieco o działaniu ;) Jest to najnaturalniej wyglądający podkład jaki kiedykolwiek miałam. Krem BB się przy nim chowa. Mam tylko problemy z okolicą nosa, bo tam borykam się z suchymi skórkami, ale w tym obszarze każdy produkt kolorowy wygląda u mnie niekorzystnie. Jeżeli nie macie z tym problemu to, mogę pokusić się o stwierdzenie, że kosmetyk będzie wyglądał jak druga skóra. Nie mogłam uwierzyć, że tak ładnie kryje a praktycznie w ogóle nie widać, że mam na buzi jakiś kosmetyk.
Mimo tego, że mój produkt ma wersję kryjącą to można nim uzyskać lżejsze krycie. Kiedy nałożymy dwie cienkie warstwy otrzymamy mocniejsze średnie krycie. Dla pełnego wystarczą trzy cieniutkie warstwy.
Z tego co wyczytałam to minerały nie wywierają negatywnego skutku na naszej cerze, a wręcz zawierają substancje, które mogą jej stan poprawić. Polecane są dla osób borykających się z problemem trądziku. Ja takowego nie mam, więc tutaj się, niestety, nie wypowiem.
Produkt jest leciutki, w ogóle nie czuć go na twarzy. Należy też pamiętać, że podkłady mineralne zawierają naturalne filtry UV. Dla niektórych może być to plus, dla innych minus. Na pewno trzeba mieć to na uwadze, jeżeli planujecie nosić go podczas robienia zdjęć z lampą. Dlaczego? To zaraz opowiem, a nawet pokażę.
1. Collection 2000, korektor Lasting Perfection, kolor: 1 Fair; 2. La Luxe, korektor, kolor: BW1 Ivory; 3. Catrice, korektor w słoiczku Camouflage Cream, kolor: 010 Ivory; 4. Loreal, podkład True Match, kolor: 1N; 5. Under Twenty, krem BB, kolor: 01; 6. Neauty, podkład mineralny, kolor: Golden Ivory.
Jak widać na załączonym obrazku kolorek jest bardzo jasny. Moje dłonie są nieco ciemniejsze niż szyja i dekolt, więc podkład nie wygląda tak biało na mojej twarzy. Niemniej jednak jest delikatnie za jasny! Za jasny! Dla mnie! Byłam w szoku ;) W zimie, kiedy użyję bronzera to całość wygląda bardzo dobrze. Na lato będzie odrobinę za jasny, więc na okres późna wiosna/lato będę musiała zaopatrzyć się w ciemniejszy odcień.
Poniżej jeszcze w innym świetle. Numeracja pozostaje ta sama. Tutaj lepiej widać, że podkład nie jest aż tak biały. Na jego obronę powiem też, że tutaj nałożyłam sporą ilość, żeby było go widać. Z moją cerą zlewa się wręcz idealnie.
I tutaj jeszcze zdjęcie z lampą błyskową. Jak widzicie tutaj znacznie odcina się od koloru mojej skóry. A to właśnie dlatego, że zawiera filtry UV, które odbijają światło lampy. Także tutaj trzeba uważać.


Podsumowując. Minerały pokochałam. Do tradycyjnych podkładów będę wracała jedynie w przypadku sytuacji, w których będę fotografowana (wesela, większe imprezy okolicznościowe). Przepiękny, naturalny efekt, dobre krycie, produkt niewyczuwalny na skórze, i wręcz niewidoczny! Na mojej suchej skórze sprawdza się idealnie. Trzyma się nawet do kilkunastu godzin, nie zbiera się w załamaniach, nie ściera. Nie wymaga przypudrowania, co w przypadku posiadaczek suchej skóry jest ogromnym plusem. Po jakichś 5 godzinach, u mnie, wymaga ściągnięcia nadmiaru sebum ze strefy T, ale to i tak przebija tradycyjne podkłady, które wymagają tego po ok. 3 godzinach. Szeroka gama kolorystyczna, która posiada kolory dla prawdziwych bladziochów. Mój ideał!
Moja ocena: 5+/5 :D Tak, aż zabrakło mi skali na opisanie cudowności tego podkładu ;)

Mieliście ten produkt? Co o nim sądzicie? Używacie kosmetyków mineralnych czy wolicie tradycyjne podkłady? I jakie marki minerałów najbardziej przypadły Wam do gustu?

~ wredna

91 komentarzy:

  1. Właśnie ja jestem sceptycznie nastawiona do takich kosmetyków. Cały czas kojarzą mi się z pudrami i mam wrażenie, że nie ukryją moich niedoskonałością. Udało Ci się mnie do nich nawet przekonać, ale nie zaufam im do póki sama nie spróbuję :)

    Miłej niedzieli :)
    http://niepoprawnymakijaz.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto wypróbować ;) Wybierz formułę kryjącą i nałóż kilka cienkich warstw :) Marki oferują również korektory, które podobno mają bardzo dobre krycie ;) Także większe niedoskonałości można zakryć korektorem ;) I można też kupić próbki 1g, żeby nie kupować w ciemno pełnowymiarowego produktu ;)

      Usuń
  2. Nie miałam jeszcze takiego podkładu i w najbliższym czasie raczej się w niego nie zaopatrzę, bo cena dosyć duża :D Bardzo wyróżnia się kolorystycznie w porównaniu z resztą :) Używam kremu BB i jeżeli ten podkład ma jeszcze lepsze krycie to wielkie "wow!" :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ma dużo lepsze krycie, bo jak sama nazwa wskazuje to podkład ;p a kremy BB nigdy nie mają dużego krycia ;p A cena do wydajności wcale nie jest wysoka ;p

      Usuń
  3. Nie używam produktów mineralnych i ciężko mi się do nich jakoś przekonać :)
    No, ale podkład wydaje się być ciekawym produktem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy lubi co innego, ale ja zakochałam się od pierwszego użycia ;) A też miałam spore obawy ;)

      Usuń
  4. Właśnie zamówiłam podkład mineralny Neauty, ale zdecydowałam się na wersję matującą :) Jestem ciekawa jak się u mnie sprawdzi. Do tej pory używałam podkładu z Lily Lolo, który jest całkiem niezły :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie koniecznie daj znać ;) Ja na matujący się nie skuszę, bo wolę bardziej rozświetlające wykończenia, ale potrzebuję też troszkę krycia ;)

      Usuń
  5. Ja też mam problem z suchym,i skórkami więc odpada. Jednak forma bardzo mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem Ci, że u mnie tradycyjne podkłady gorzej wyglądają, nawet w obszarach, w których mam problemy z suchymi skórkami ;)

      Usuń
  6. Bardzo lubię minerałki z tej firmy jeszcze nie miałam dotychczas stosowałam lily lolo i Earthnicity Minerals <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo ciekawe :) Nie miałam jeszcze styczności z mineralnymi kosmetykami :)
    http://gingerheadlife.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetna i treściwa recenzja, przeczytałam o nich trochę i jeśli faktycznie mogę mi pomóc w skórnych problemach to jak najszybciej się w niego zaopatrzę :) pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  9. Faktycznie jaśniutki :) ale to dobrze, cienie tej firmy znam i lubię, więc może i na podkład się zdecyduję :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie znam tego podkładu.

    Zapraszam do spisu blogów kosmetycznych:
    http://bibliotekaurody.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Coś idealnie dla mnie. Większość podkładów jest dla mnie za ciemne lub za ciężkie. A tak szczerze mówiąc to chyba pierwszy raz w życiu słyszę o podkładzie mineralnym, bo inne produkty tego typu u mnie sprawdzają się świetnie. Muszę rozejrzeć się za tym cudem. :)

    julia-skorupka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Właśnie jestem na etapie szukania jakiegoś dobrego podkładu mineralnego, więc ta recenzja jak najbardziej się mi przyda. Bardzo mi się podoba. Nie słyszałam o nim wcześniej. Ostatnio ciągnie mnie do mineralnych kosmetyków. Pozdrowionka serdeczne :) Megly

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja niedługo wypróbuję podkład mineralny z Annabelle, jestem bardzo ciekawa, bo to będzie również mój pierwszy raz z minerałami :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Pierwszy raz o nim słyszę, ale Twoja opinia zdecydowanie zachęca!

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja bardzo lubię minerały ;D Ale nie rezygnuję z klasycznych podkłądów ;) za bardzo je lubię :D hehe
    Buziak

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Całkowicie z tradycyjnych też nie zrezygnuję :) Tak jak pisałam, minerały niestety odbijają światło flesha...

      Usuń
  16. Strasznie kuszą mnie minerały :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Mnie również minerały mile zaskoczyły a początkowo podchodziłam do nich jak przysłowiowy pies do jeża. Przekonałam się jednak ( na własnej skórze ),że nie ma czego się obawiać.

    Z Neauty Minerals mam cienie - obłędne. Niesamowicie wydajne i fantastycznie trwałe!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja znowuż do cieni nie mogę się nadal przekonać :D Ale wszystko w swoim czasie :D Małymi kroczkami :D

      Usuń
  18. Ostatnio zrobił się wysyp recenzji kosmetyków mineralnych i mam na nie coraz większą ochotę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak najbardziej polecam się zapoznać :D

      Usuń
    2. Z pewnością to zrobię, ale mam tyle kosmetyków do wykończenia...

      Usuń
  19. kolof nr 3 wygląda obiecująco

    OdpowiedzUsuń
  20. Z tej firmy nie mam żadnego podkładu, ale z AM uwielbiam minerały :) w końcu mogłam dobrac właściwy kolor :) Dodaje do obserwowanych :)

    OdpowiedzUsuń
  21. miałam go. ale moja cera chyba nie lubi minerałów;p

    OdpowiedzUsuń
  22. dużo dobrych opinii słyszałam na temat mineralnych podkładów, ale sama poznałam teraz markę catrice i gdyby nie to, że jedna najjaśniejszy odcień jest dla mnie ciut za ciemny, to byłby idealny! :/ muszę znaleźć jeszcze coś jaśniejszego, bleee!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie podkłady z Catrice są zbyt różowe niestety

      Usuń
  23. Ja jednak wolę tradycyjne podkłady :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Nie znam zupełnie :)

    Zapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2017/02/white-lance-dress.html

    OdpowiedzUsuń
  25. Muszę się w końcu zaopatrzyć w jakiś puder mineralny :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Ja się boję na razie spróbować takiej formy. Nie jestem przekonana najbardziej co do trwałości takiego kosmetyku, bo obawiam się, że sam mi zjedzie z twarzy po kilku godzinach, a tego bym nie chciała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie trzyma się, tak jak pisałam, dobre 5 godzin ;) Po tym czasie zaczyna się delikatnie świecić i nie wygląda już jak od razu po nałożeniu, ale wygląda bardzo dobrze aż do zmycia ;)

      Usuń
  27. Zawsze mówie, że spróbuje spróbuje i nie mogę się zmobilizować do kupna ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Nie lubię podkładów mineralnych, ale pędzelki wyglądają super ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O pędzelkach pisałam kilka postów temu ;) Są z Aliexpress :D

      Usuń
  29. wow muszę go kupić jak jest taki świetny:D

    OdpowiedzUsuń
  30. Nie używałam i jakoś nie mam zamiaru, jednak loreala bardzo lubię. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie True Match z Loreala był ideałem ;) Był, dopóki nie spróbowałam minerałów ;) Ale wiadomo, dla każdego co innego ;)

      Usuń
  31. nigdy żadnego mineralnego nie miałam ;> coraz bardziej się przekonuje

    OdpowiedzUsuń
  32. Uwielbiam podkłady mineralne, jestem fanką Annabelle Minerals :)
    O tej marce jeszcze nie słyszałam ;)
    (P.S. Piszę z nowego konta, wcześniej Dziecko we Mgle ;])

    OdpowiedzUsuń
  33. Odpowiedzi
    1. Mam jeszcze zbyt mało czytelników, żeby pisać częściej ;p

      Usuń
  34. Ja nie używam tego typu kosmetyków, sama nie wiem dlaczego. ;)

    Pozdrawiam!;*

    xxveronica.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  35. Nie słyszałam nigdy o tej firmie ;)

    OdpowiedzUsuń
  36. Produktu nie miałam, ale ogólnie prezentuje się fajnie! Co ważne, świetnie napisałaś ten wpis zwracając uwagę na to co ważne przy doborze koloru jak i w momencie kiedy robimy zdjęcia itd !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że post przypadł Ci do gustu ;) Starałam się zwrócić uwagę na wszystkie istotne aspekty ;)

      Usuń
  37. Mam ten podkład i bardzo go lubię :-)

    OdpowiedzUsuń
  38. Super, że się sprawdził. Ja długo używałam minerałów, a teraz znowu przerzuciłam się na standardowe podkłady. Ale głównie przez zły stan cery- jest co zakrywać i dodatkowo kuracja przeciwtrądzikowa bardzo przesusza mi cerę-co minerały tylko podkreślają.

    OdpowiedzUsuń
  39. Bardzo jasne kolory, ciężko o takie w sklepach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I za to właśnie, między innymi, bardzo cenię minerały ;)

      Usuń
  40. przepiękne pędzle!
    zapraszam do mnie: http://thewomenlife.blogspot.com/
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  41. Nigdy nie miałam podkładu mineralnego ale słyszałąm bardzo wiele pozytywnych opini na ich temat:)

    OdpowiedzUsuń
  42. Powiedziałbym ze kolor jest wręcz trupi.
    Podkłady mineralne to supee sprawa. Chyba kolejnym moim zakupem będzie taki rodzaj podkładu bo bez wątpienia jest najbardziej odpowiedni dla skóry:)

    OdpowiedzUsuń
  43. Nie miałam tego podkładu, ale jednak jestem przyzwyczajona do tradycyjnych podkładów. Bardzo jaśniutko ten podkład wygląda.

    OdpowiedzUsuń
  44. Nie miałam okazji jeszcze wypróbować żadnego 'sypkiego' podkładu, ale dość sporo się o nich nasłuchałam i naczytałam, to może to dobra okazja żeby jakiś sprawdzić? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam ;) Ja nie wiem jak mogłam się bać minerałów ;) A zawsze można kupić sobie próbkę 1g, powinna wystarczyć na kilka aplikacji ;)

      Usuń
  45. Niestety nie mam i nie miałam też nic mineralnego :/ Zrobiłaś bardzo ładne zdjęcia! :)

    OdpowiedzUsuń
  46. Nie używałam jeszcze kosmetyków mineralnych, czekam aż wykorzystam te które mam. Potem chciałabym spróbować podkładu mineralnego, bo wiele się o nich dobrego słyszy :)

    OdpowiedzUsuń
  47. Stosowałam produkty mineralne ale nie miałam styczności z podkładem, muszę się skusić :)
    Mój Blog

    OdpowiedzUsuń
  48. Nie znam go, ale jeżeli jest tak cudowny jak piszesz... :)

    OdpowiedzUsuń
  49. daj spokój, w domu rodzinnym to na parapetach miałam świeczki, a nie kwiatki, bo żadna by nie przeżyła w moim towarzystwie :D
    będę się chwalić, jak już poogarniam wszystko, bo póki co mam fazę na spanie i nic-nie-robienie :P

    OdpowiedzUsuń
  50. Koniecznie muszę kupić taki podkład :)

    OdpowiedzUsuń
  51. Nie miałam akurat tego ale podkłady mineralne uwielbiam!

    OdpowiedzUsuń
  52. Uwielbiam podkład Neauty, ale nie tylko, bo lubię też Annabelle, Pixie i Ecolore :D Super, że jesteś zadowolona. Może kup sobie próbkę ciemniejszego i mieszaj? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To też jest dobry pomysł, że wcześniej na to nie wpadłam... :D

      Usuń
  53. Nie znam tych minerałków, sama używam Meow Cosmetics, które uwielbiam lub Annabelle Minerals. PS ciekawy blog na pewno będę wpadała tu częściej

    OdpowiedzUsuń
  54. Akurat tej marki jeszcze nie Przetestowałam.

    Jednak miałam styczności z minerałami Lily Lolo i byłam zachwycona <3

    OdpowiedzUsuń
  55. Chyba warto wypróbować. Nigdy nie używałam podkładów mineralnych.
    devildisorders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  56. Ja nie zwracam specjalnej uwagi, żeby kosmetyk był mineralny. Jak taki mam to fajnie, ale inne tez używam i nie przeszkadza mi to. Z tym podkładem nie miałam do czynienia, ani marki nie znam.

    OdpowiedzUsuń
  57. Lubię testować różne podklady- pomimo ze mam swoich ulubieńców. Takze po ten produkt na pewno sięgnę ;)

    OdpowiedzUsuń
  58. Nigdy nie używałam podkładów mineralnych, może się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  59. Jeszcze nie słyszałam o tej marce. Sama ostatnio skusiłam się na podkład mineralny i jestem coraz bardziej zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  60. miałam kiedyś próbkę podkładu mineralnego i nie umiałam go nałożyć żeby sobie plam nie narobić :P

    OdpowiedzUsuń
  61. Wow, nigdy nie słyszałam o tej firmie :D Podkładu mienralnego spróbuję na lato :D

    OdpowiedzUsuń
  62. Nie używałam produktów tej firmy, ale sięgałam po produkty Annabelle Minarals i średnio się polubiliśmy. Niby nie były złe, ale wróciłam d tradycyjnych kremowych produktów :)

    OdpowiedzUsuń
  63. Dla przetłuszczającej się albo trądzikowej skóry nie ma chyba nic lepszego niż minerały. Nie używałam kosmetyków tej marki o której piszesz, bo mam już swój ulubiony i idealnie dopasowany odcień z AM i na razie nie kusi mnie szukanie zastępcy :D

    OdpowiedzUsuń
  64. Jeśli chodzi o tą bezterminowość ważności podkładu to w tym przypadku może nie do końca tak być. Neauty ma trochę inny skład niż inne minerały, bo poza tradycyjnymi składnikami jest też wyciąg z owsa i on już może wpływać na mniejszą trwałość.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo za informację ;) Jeżeli chodzi o składy to jeszcze trochę muszę się podszkolić ;)

      Usuń
    2. Te niepsujące się to przede wszystkim mika, tlenek cynku czy dwutlenek tytanu. One są podstawą minerałów. Neuaty ma dwie formuły. Skład, który podałaś tyczy się według strony formuły matującej i ona nie ma w składzie tego wyciągu. Natomiast formuła kryjąca ma inny skład: Mica, CI 77891, Zinc Oxide, Zinc Stearate, Avena Sativa Meal Extract, CI 77491, CI 77492, CI 77499 właśnie z tym ekstraktem:)

      A okres przydatności wiadomo, że i tak musi być napisany nawet jeśli teoretycznie jest dłuższy. No ale takie prawo. Pozdrawiam!

      Usuń

Serdecznie dziękuję za wszystkie komentarze i obserwacje. To bardzo wiele dla mnie znaczy.

Za każdy przemyślany komentarz odwdzięczam się tym samym.
Nie mam nic przeciwko wzajemnej obserwacji, pod warunkiem, że masz zamiar zaglądać na bloga i vice versa.
Jeśli obserwujesz, daj znać w komentarzu.

***

I appreciate all the comments and followers. It means the world to me.

If you leave a well-thought-out comment I will comment back.
I don't mind following each other, as long as you are willing to visit my blog and vice versa.
If you join to my followers, please let me know in a comment.