KOSMETYKI PIERRE RENE W AKCJI
Czyli makijaż jedną marką

Marka Pierre Rene miała już swoje pięć minut na moim blogu. Wtedy pokazywałam Wam ich produkty do ust, a dokładniej pomadki Royal Mat Lipstick. Jeśli ktoś jeszcze tego nie widział, a jest ciekawy to zapraszam tutaj.
Dzisiaj przyszła kolej na produkty do makijażu twarzy i jednego do makijażu oka. Pomyślałam, że fajnie będzie zrobić taki szybki przegląd i mini-recenzję. Tak, żeby wszystko było w jednym miejscu. Gdyby jednak któryś kosmetyk bardziej Was zainteresował i chcielibyście przeczytać moją pełną opinię na jego temat to dawajcie znać, a postaram się go dłużej poużywać ;) Dzisiejszy wpis to trochę takie pierwsze wrażenie ;)


O marce słów kilka
Pierre René jest firmą z wieloletnim doświadczeniem w branży kosmetycznej. Od ponad 20 lat pomagamy kobietom wydobyć ich naturalne piękno. Mając tak bogate doświadczenie i własny know-how, z łatwością zamieniamy trendy i pomysły w najwyższej jakości produkty kosmetyczne.W trosce o wysoką jakość oferowanych produktów nasza firma na stałe współpracuje z najlepszymi za świecie producentami opakowań oraz mas kosmetycznych z Włoch, Niemiec, Francji, Szwecji oraz Hiszpanii.
Jesteśmy jedną z najszybciej rozwijających się firm na polskim rynku kosmetycznym, co zawdzięczamy wnikliwej analizie rynku, doskonałej jakości produktów, wysokim kwalifikacjom pracowników i systematycznej pracy. Takie słowa jak trendy, profesjonalizm, innowacja, jakość, kolor są podstawą kreowania naszego biznesu.Nasze kosmetyki z sukcesem są sprzedawane w ponad 35 krajach świata, a lista zagranicznych Kontrahentów stale rośnie.
W swoim asortymencie Pierre Rene ma całe mnóstwo kosmetyków z kategorii kolorowej. Ponadto, oferuje szeroką ofertę akcesoriów do makijażu, takich jak pędzle, kufry czy niezbędniki paznokciowe. Co więcej, marka wprowadziła również całą serię lakierów hybrydowych. Jak na moje oko, znajdziecie tam wszystko, o czym tylko możecie pomyśleć ;)

Makeup Smoothing Base, wygładzająca baza pod makijaż
Wygładzająca baza pod makijaż chroni i rozjaśnia skórę.Zawiera składniki nawilżające oraz pomagające utrzymać optymalne nawilżenie naskórka.Gwarantuje utrzymanie naturalnej równowagi skóry. Idealnie wygładza i przygotowuje skórę do wykonania pełnego makijażu oraz przedłuża jego trwałość.Hypoalergiczna.
Pojemność: 30 ml
Cena: 29,99 zł
Termin ważności: 12 miesięcy od otwarcia
To typowa, silikonowa baza. Przyznam szczerze, że nie do końca się z takimi lubię, bo często po ich użyciu mnie wysypuje. Moja wrażliwa cera źle po prostu reaguje na takie ciężkie konsystencje.
Jest śliska i bardzo gładko sunie po skórze, ale tego można się było spodziewać ;) Odrobinka wystarczy, aby pokryć sporą część twarzy, także będzie bardzo wydajna. Nie jestem jednak przyzwyczajona do takiej konsystencji, wolę kiedy produkt wnika w skórę, tutaj ciągle jest on pod palcami wyczuwalny.
Nie zauważyłam, aby jakoś znacznie poprawiał komfort aplikacji podkładu. Ale ułatwia jego blendowanie, więc uchroni Was przed narobieniem sobie plam. Rzeczywiście wygładza delikatnie cerę i sprawia, że podkład nie podkreśla jej faktury aż tak mocno. Jednak, w moim przypadku, nie wypełnił porów, ani zmarszczek - te są wciąż widoczne. Ale bardzo podoba mi się to, jak dzięki niej fluid wygląda na moim nosie, a wiedzcie, że z tym obszarem mam ogromne problemy.
Z pewnością nie będę sięgała po tę bazę codziennie, ale na jakieś większe wyjścia powinna się sprawdzić. Nie miałam jej jeszcze jak przetestować pod względem utrzymywania makijażu, ale jeśli jesteście tego ciekawie to napiszę jakąś bardziej szczegółową recenzję ;)
INGREDIENTS: Cyclopentasiloxane, Dimethicone Crosspolymer, Dimethicone/Vinyl Dimethicone Crosspolymer, Dimethiconol, Isohexadecane, Dimethicone, Tocopheryl Acetate, Parfum, Benzyl Salicylate, Hydroxyisohexyl 3-Cyclohexene Carboxaldehyde, Butylphenyl Methylpropional, Linalool, Hexyl Cinnamal, Phenoxyethanol, Methylparaben, Propylparaben.


Matte Active Fluid Foundation, matujący podkład do twarzy
Profesjonalny podkład matujący przeznaczony do cery tłustej, mieszanej oraz skłonnej do podrażnień. Innowacyjna formuła Active zapewnia trwały efekt zmatowionej cery, kontrolę niechcianego połysku oraz odpowiednie nawilżenie skóry.Idealnie balansuje pomiędzy zmatowieniem przetłuszczonych części twarzy, a nawilżeniem obszarów suchych i normalnych. Starannie dobrane sferyczne pigmenty odbijają światło nadając skórze naturalny i jedwabisty wygląd oraz korygują niedoskonałości i drobne zmarszczki.Doskonały dla osób prowadzących aktywny styl życia: wodoodporny, długotrwały, nie wymaga poprawek, gwarantuje naturalny i świeży efekt.
Pojemność: 30 ml
Mój odcień: 01 Champagne
Cena: 24,99 zł
Termin ważności: 12 miesięcy od otwarcia
Zacznę od koloru. Jestem typowym ciepłym, złoto-oliwkowym bladziochem. Mój kolor jest najjaśniejszym w całej gamie, jednak muszę przyznać, że zimą byłby dla mnie za ciemny. Na szczęście teraz mam troszkę opalenizny (o ile u mnie w ogóle o opaleniźnie można mówić :D) i po wyblendowaniu ładnie stopił się z cerą.
Obawiałam się tego, że będzie tworzył papierową maskę na twarzy, jednak muszę przyznać, że wygląda bardzo naturalnie, pokuszę się wręcz o stwierdzenie, że jest niewidoczny na cerze. Jeżeli macie tłustą skórę i szukacie kosmetyku, który zapewni Wam tępy mat, to z tym fluidem się nie polubicie. Przed zapudrowaniem jest delikatnie satynowy. Mnie się ten efekt bardzo podoba.
Jednak nie wiem ile z tego naturalnego wykończenia to zasługa samej formuły, a ile tego, że ma bardzo delikatne krycie. Wyrównuje lekko koloryt cery, ale nawet moje piegi wciąż mocno przebijają. To również jest kwestia gustu, mnie się podoba, choć na nos musiałabym wcześniej nałożyć zielony korektor, bo sam podkład nie radzi sobie z zakryciem zaczerwienień.
INGREDIENTS: Aqua, Cyclopentasiloxane, Ci 77891, Methyl Methacrylate Crosspolymer, Butylene Glycol, Polyglyceryl-4 Isostearate, C11-12 Isoparaffin, Octyldodecanol, Cetyl Peg/Ppg-10/1 Dimethicone, Aluminum Starch Octenylsuccinate, Ci 77492, Sorbitan Isostearate, Hydroxyoctacosanyl Hydroxystearate, Magnesium Sulfate, Zinc Oxide (Nano), Phenoxyethanol, Dimethicone, Panthenol, Trimethylsiloxysilicate, Disteardimonium Hectorite, Ethylhexylglycerin, Aluminum Hydroxide, Ci 77499, Ci 77491, Parfum, Talc, Dimethiconol, Echium Plantagineum Seed Oil, Benzoic Acid, Dehydroacetic Acid, Helianthus Annuus Seed Oil Unsaponifiables, Alcohol Denat., Sodium Hyaluronate, Triethoxycaprylylsilane, Cardiospermum Halicacabum Flower/Leaf/Vine Extract, Tocopherol, Bht.

Beauty Sponge, gąbka do makijażu
Charakterystyczny eliptyczny kształt i brak ostrych krawędzi sprawiają, że BEAUTY SPONGE umożliwia perfekcyjne nałożenie podkładu na całej twarzy. Gąbka do makijażu w połączeniu z podkładem tworzy na skórze idealną warstwę, doskonale się w nią wtapia, nie tworzy zacieków i smug, a widoczność zmarszczek i przebarwień jest znacznie zredukowana. BEAUTY SPONGE daje efekt makijażu wykonywanego metodą airbrush, pozostawiając cerę perfekcyjnie wygładzoną i równomiernie pokrytą podkładem, pudrem czy korektorem.
Cena: 15,99 zł
Jeżeli chodzi o aplikację fluidów to od wielu lat używam wyłącznie gąbeczek. I z tą bardzo się polubiłam. Pod wpływem wody znacznie zwiększa swoją objętość, jest mięciutka, nie uderza nieprzyjemnie o twarz i bezproblemowo rozprowadza podkład. Pozostawia bardzo ładne, naturalne wykończenie. Nie musimy martwić się o plamy, smugi czy nierównomiernie nałożony kosmetyk.
Jedyne do czego mam zastrzeżenia to zapach tego narzędzia. Dosyć mocno wyczuwam tutaj silikon i plastik. Mam nadzieję, że z czasem woń się wypłucze i wywietrzeje ;) Niemniej, z pewnością będę z tego blendera korzystała ;)


Rice Loose Powder, puder ryżowy
Puder sypki zapewnia idealny, naturalny efekt utrzymujący się nienagannie przez wiele godzin. Redukuje świecenie, matuje cerę oraz wyrównuje jej koloryt. Formuła oparta na minerałach gwarantuje komfort stosowania oraz utrzymanie odpowiedniego poziomu nawilżenia. Pozostawia na skórze uczucie gładkości i zapewnia satynowe wykończenie makijażu. Nie wysusza skóry.
Gramatura: 8 g
Cena: 20,99 zł
Termin ważności: 12 miesięcy od otwarcia
Przyznam szczerze, że to takie małe zaskoczenie. Tego produktu używałam już wcześniej i z innymi podkładami zupełnie się nie polubił, robił ciasteczko na twarzy i przy tym wyglądał niezwykle sucho, a cera papierowo. A dodatkowo po kilku godzinach twarz strasznie się wyświecała. Już spisałam go na straty, ale stwierdziłam, że dam mu jeszcze jedną szansę z podkładem tej samej marki. Spodziewałam się katastrofy, bo puder matujący, fluid matujący i moja sucha cera to nie może być dobre połączenie.
A jednak! Nie wiem jak to możliwe, ale z podkładem Matte Active tak pięknie się zgrywa i stapia, że nie mogę się nadziwić temu, jak pięknie całość wygląda. Daje ładny, matowy wygląd, ale nie sprawia, że skóra wydaje się tępa, cienka, papierowa i stara (co działo się, kiedy używałam innych podkładów). Co prawda, osobiście jestem zwolenniczką trochę bardziej rozświetlonej cery, ale myślę, że mgiełka fixująca i rozświetlacz załatwią sprawę.
Z pewnością jeszcze będę ten puder testowała, chociaż moją cerę delikatnie przesusza (wbrew zapewnieniom producenta).
INGREDIENTS: Talc, Ethylhexyl Palmitate, Zinc Stearate, Oryza Sativa Starch, Silica, Methylparaben, Propylparaben, Butylparaben, Phenoxyethanol, Sodium Dehydroacetate, Dehydroacetic Acid, Bht, Parfum, [May Contain (+/-): Ci 77891, Mica, Ci 77491, Ci 77492, Ci 77499].


Rouge Powder, róż do policzków
Róż na policzki w kamieniu nadający skórze delikatny połysk i świeży wygląd. Zawiera pigmenty rozpraszające światło optycznie redukujące zmarszczki. Barwi skórę lekką mgiełką, znakomicie nadaje się do subtelnego cieniowania policzków, jak i modelowania kształtu twarzy. Można go również stosować jako cień do powiek. Zawiera filtr przeciwsłoneczny. Hypoalergiczny.
Gramatura: 6 g
Moje odcienie: 03 Perfect Peach, 06 Woody Light
Cena: 19,88 zł
Termin ważności: 12 miesięcy od otwarcia
Po róże sięgam rzadko, bo nie lubię przyciągać uwagi do moich zaczerwienień, które wcześniej zakryłam podkładem. Jednak są odcienie, które bardzo u siebie lubię i ostatnio zaczynam się do tego typu kosmetyków przekonywać. Tak szczerze, to między innymi właśnie ten produkt od Pierre Rene się do tego przyczynił ;) Co prawda, odcień nr 06 jest zupełnie nie dla mnie, więc poleci w świat, ale 03 - ideał ;) Rzeczywiście jest to Perfect Peach ;) Cudny, brzoskwiniowy kolorek, ani zbyt pomarańczowy, ani zbyt cukierkowo-różowy. Przy moim odcieniu skóry wygląda niezwykle naturalnie, a rzadko zdarza mi się znaleźć kolor, który będzie pasował do mojej cery ;) Ponadto, puder jest zupełnie matowy, jednak na skórze pozostawia jakby delikatnie satynowe wykończenie. No i jego pigmentacja jest bezpieczna - pozwala się budować do bardzo dużej intensywności, ale róż nakładany lekką ręką daje jedynie chmurkę. Nie znajduję żadnej wady w tym kosmetyku :D Dodatkowo ma piękne, zgrabne opakowanie, które wygląda niezwykle elegancko. Zdecydowanie polecam! ;)
INGREDIENTS: Talc, Lanolin Alcohol, Lanolin Oil, Isopropyl Lanolate, Oleyl Alcohol, Ethylhexyl Palmitate, Nylon-12, Phenoxyethanol, Methylparaben, Sodium Dehydroacetate, Bht, Propylparaben, Dehydroacetic Acid, Butylparaben, [May Contain (+/-): Ci 77891, Mica, Ci 77491 – 77492 – 77499, Ci 77163, Ci 15850 (Red 7 Lake), Ci 19140, Ci 15850 (Red 6 Lake), Ci 42090, Ci 45380, Ci 45410, Ci 73360, Ci 15850 (Red 6), Ci 77007, Ci 77510, Ci 77288, Ci 77289, Ci 75470, Ci 77742].


Performance Mascara, intensywnie pogrubiający tusz do rzęs
Innowacyjny tusz do rzęs zapewniający objętość i mocne podkreślenie rzęs piękną czernią. Kremowa i delikatna tekstura sprawia, że jest komfortowy i łatwy w użyciu, a specjalna szczoteczka gwarantuje perfekcyjną aplikację tuszu od nasady, aż po same końce. Formuła bazująca na naturalnych woskach i witaminach dodatkowo odżywia i wzmacnia rzęsy. Nadaje spojrzeniu zmysłowy i uwodzicielski wyraz.
Efekt spektakularnej objętości w odcieniu intensywnej, głębokiej czerni.
Pojemność: 10 ml
Cena: 25,99 zł
Termin ważności: 6 miesięcy od otwarcia
Do tego kosmetyku byłam bardzo sceptycznie nastawiona, bo nie lubię tradycyjnych szczoteczek w maskarach, wolę te silikonowe. Dodatkowo, ta tutaj jest bardzo duża, a ja mam małe oczy i króciutkie rzęsy, więc ciężko było mi dotrzeć nią do wszystkich włosów. No, a umalowanie dolnej powieki graniczyło z cudem.
Ale przyznam szczerze, że efekt jest całkiem ładny. Zdecydowanie nie pogrubia, o intensywnym efekcie nie można tutaj mówić. Ja bym bardziej tę maskarę zakwalifikowała jako wydłużającą. Ładnie rozczesuje rzęski i nie skleja ich. Daje naturalny efekt, i sprawdzi się na co dzień ;) Ja jednak pozostanę przy swoich ulubionych tuszach od Eveline, które wydobywają z moich lichych włosków znacznie więcej. Ta maskara od Pierre Rene to taki typowy przeciętniaczek ;)
INGREDIENTS: Aqua, Cera Alba (Beeswax), Copernicia Cerifera Cera/ Copernicia Cerifera (Carnauba) Wax, Glyceryl Stearate Se, Candelilla Cera/ Euphorbia Cerifera (Candelilla) Wax, Stearic Acid, Palmitic Acid, Oryza Sativa Starch/ Oryza Sativa (Rice) Starch, Polyvinyl Alcohol, Propylene Glycol, Ricinus Communis Seed Oil/ Ricinus Communis (Castor) Seed Oil, Silica, Triethanolamine, Pvp, Acrylates Copolymer, Sorbitol, Methyl- Propyl- Butylparaben, Sodium Dehydroacetate, Triticum Vulgare Germ Oil/ Triticum Vulgare (Wheat) Germ Oil, Hydroxyethylcellulose, Lecithin, Tocopheryl Acetate, Panthenol, Diazolidinyl Urea, Bht [May Contain (+/-):Ci 77491- 77492- 77499, Ci 77007, Ci 77288, Ci 77891, Mica, Ci 77289, Ci 77510, Ci 75470].


Znacie markę Pierre Rene? Mieliście któryś z wymienionych przeze mnie produktów? Jak się Wam sprawdził? Polecacie inne kosmetyki tej firmy? Jakie? Zainteresował Was któryś kosmetyk? Chcielibyście zobaczyć jego pełną recenzję?

~ wredna

52 komentarze:

  1. Markę znam, ale nie zdarzyło mi się mieć nigdy żadnego kosmetyku. Ciekawi mnie bardzo za to podkład :) A kolor różu bardzo ładny, chyba nawet sama pokusiłabym się o używanie takiego koloru, gdzie z różami do twarzy totalnie się nie lubię i bardzo rzadko się zdarza, aby jakiś mi się podobał :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To mam dokładnie tak samo ;) Róż na moich policzkach gości od wielkiego dzwonu ;) A ten kolorek tak mi się na mojej skórze spodobał, że już kilka razy go miałam ;) A to naprawdę dobry wynik jak na mnie :D

      Usuń
  2. Markę znam, ale obecnie nic od nich nie posiadam. Piękne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Znam markę aktualnie używam podkładu Skin Balance Cover☺
    Też nie lubię silikonowych baz☺
    Zaciekawił mnie ten matujący podkład do twarzy ☺
    Pozdrawiam
    Lili

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedyś używałam podkładu Skin Balance i bardzo go lubiłam.
    Ten puder mam i nie za bardzo go lubię. Beznadziejne opakowanie, strasznie się pyli i jego zapach mnie denerwuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Opakowanie i mnie denerwuje :D Myślałam, żeby dorzucić je kiedyś do jakiegoś rozdania, ale w podróży cały by się rozsypał :D

      Usuń
  5. Nie znam tej marki, jeszcze nie miałam tej przyjemności. Może kiedyś się skuszę:)
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  6. O tej marce słyszałam, właśnie u Ciebie na blogu. :D Nie mam jednak żadnych kosmetyków od nich i się nie skuszę, bo makijaż to jednak nie moja bajka. :D Wolę siebie w wersji naturalnej. ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Z marką spotykam się pierwszy raz. Chyba najbardziej zaciekawił mnie róż :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest genialny i bardzo go polecam ;) Szczególnie odcień nr 03 ;) Jak dla mnie cudny ;)

      Usuń
  8. Kurczę, muszę przyznać, że nie znam tej marki :O

    Miałam pisać, że tej bazy chętnie bym wypróbowała, bo szukam czegoś dla siebie od dłuższego czasu, ale skoro ta maź ciągle jest wyczuwalna pod palcami, to pewnie wkurzałoby mnie to :/

    Ale gąbeczki uwielbiam- stosuję od dawna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że to kwestia przyzwyczajenia :D Ja silikonowych baz nie używam, więc dla mnie to lekki dyskomfort ;)

      Usuń
  9. Markę oczywiście kojarzę, ale niczego jeszcze nie stosowałam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Maskara fajnie wyglada ale musiałabym ja sama przetestować bo tak to mi trudno cos okreslić :)

    Zapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2018/05/dlaczego-warto-zaczac-cwiczyc-z.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie efekt do końca nie zadowala, więc albo będzie to tusz na czarną godzinę, albo poleci do mojej mamy ;)

      Usuń
  11. This products looks so interesting!
    Have a nice day
    www.recklessdiary.ru

    OdpowiedzUsuń
  12. Mialam ich nie tyle kolorowke co hybryd i bardzo mnie marka do siebie zniechecila

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja hybryd nie miałam, ale skoro mówisz, że są kiepskie to chyba nie spróbuję ;)

      Usuń
  13. Znam tą markę z twojego bloga, kiedyś właśnie czytałam związany ze sklepem wpis. Jednak do tej pory nic nie zamówiłam. Kosmetyki naprawdę wyglądają ciekawie, chętnie bym je przetestowała na własnej skórze ale wyczerpałam limit kosmetyków w tym i przyszłym miesiącu po tym jak w carrefourze było -25% na wszystkie kosmetyki a w rossemanie 2+2 :3 Nie wspomnę o promocji w Lidlu. Tak więc dopóki nie wykorzystam tego co mam w zapasie, mogę jedynie patrzeć się na takie produkty :D (no chyba że trafi się kolejna promocja z której grzech będzie nie skorzystać)
    Pozdrawiam cieplutko myszko :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach te promocje :D Niby taniej, a człowiek wydaje miliony :D Ja się od nich zazwyczaj trzymam z daleka :D

      Usuń
  14. Niestety nie znam tych kosmetyków

    Zapraszam do siebie w wolnej chwili.
    Miłego dnia, Bambi xx

    OdpowiedzUsuń
  15. Markę znam, mam nawet kilka kosmetyków i jestem bardzo zadowolona:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Firme jak najbardziej kojarzę, ale noc od nich z kolorowki nie miałam:/

    OdpowiedzUsuń
  17. Muszę przyznać, że bardzo słabe te produkty, moim zdaniem :D Jedyne co mnie zainteresowało, to ten róż, jednak ja zdecydowałabym się na jakiś jaśniejszy... tego nawet bałabym się użyć :D
    Ja kosmetyków z tej firmy jeszcze nie miałam, ale może kiedyś coś mi wpadnie w łapki :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Lubię kosmetyki Pierre Rene, nie są idealne, ale mają sporo fajnych kosmetyków w przystepnych cenach. Po kosmetyki z ich siostrzanej marki, Miyo, również chętnie sięgam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od MIYO miałam niewiele, ale z tego co pamiętam to się z większością polubiłam ;)

      Usuń
  19. Jedynym produktem, który posiadam od Pierre Rene jest błyszczyk :)

    OdpowiedzUsuń
  20. nie poznałam jeszcze tej marki:)
    pozdrawiam cieplutko :))
    woman-with-class.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  21. O dziwo chyba nie słyszałam o tej firmie, ale prawdę mówiąc mogłoby to być najgorsze gówno, ale Twoje piekne zdjęcia sprawiły, że mam ochotę wykupic cały asortyment!
    Bazy silikonowe to dla mnie porażka, sama nazwa jest taka.. Sztuczna i ciężka? W każdym razie może i makijaż dłużej trzyma, ale te uczucie maski wcale nie jest tego warte :P
    Obserwuję już nawet za samą nazwę bloga, bo idealnie się z nią utożsamiam!
    Buziaki! x
    http://coachingowe-prdlnie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  22. Znam puder ryżowy, mieszam go z bananowym od Wibo i taką mieszankę wybuchową nakładam pod oczy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej, moją okolicę pod oczami ten ryżowy wysuszyłby na wiór :D Ale cieszę się, że u Ciebie się sprawdza ;) Ja już oddałam go siostrze ;)

      Usuń
  23. Tej firmie przykleiłam nalepkę drogiej firmy, dlatego nigdy nie zerkałam na ich produkty.. Teraz widzę że był to błąd bo maja bardzo ciekawe produkty:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że jest to ta niższa półka cenowa ;) Oczywiście, znajdą się i tańsze zamienniki z innych firm, ale myślę, że warto wypróbować i tych z Pierre Rene ;) Ja się czaję na ten osławiony podkład Skin Balance ;)

      Usuń
  24. z tej marki nic nie miałam. jakoś nie ciągnie mnie do nich :D

    OdpowiedzUsuń
  25. Nie wiem, czy to pogrubienie rzęs jest jakieś spektakularne, ale efekt jest bardzo ładny:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim zdaniem, pogrubienia nie ma wcale ;) Efekt ładny, ale jednak wolę coś co bardziej podkreśli moje rzęsy ;)

      Usuń
  26. Szkoda, że ten tusz jednak nie jest taki jak powinien być :/ ja od roku szukam jakiegoś pogrubiającego tuszu i nigdzie nie mogę nic znaleźć :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja raczej żadnego nie polecę, bo dla mnie tusz ma wydłużać i delikatnie pogrubiać ;) Niestety, moje włoski są zbyt rzadkie, żeby pogrubiające maskary dawały na nich zadowalający efekt. Ale poszukaj w ofercie Eveline, mnie jak na razie wszystkie ich propozycje się sprawdziły ;)

      Usuń
    2. A próbowałaś tusze z Wibo? Są tanie i bardzo ładnie wyglądają na rzęsach.

      Usuń
    3. Miałam kiedyś taki zielony, Growing Lashes, albo coś takiego ;) Ogólnie był w porządku, ale miał taką suchą konsystencję, która mi nie odpowiadała ;)

      Usuń
  27. Markę znam i kiedyś bardzo często po nią sięgałam.

    OdpowiedzUsuń
  28. Mam podkład i bardzo go polubiłam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście ma coś w sobie, choć w tej kategorii mam ostatnio całe mnóstwo kosmetyków, które dobrze mi się sprawdzają, a na co dzień i tak sięgam po minerały :D

      Usuń
  29. Używam od nich bazy z drobinkami i bardzo podoba mi sie jej zapach nawet całkiem dobrze sprawdza się pod makijaż:)

    Buziaki:*
    WWW.KARYN.PL

    OdpowiedzUsuń
  30. Uwielbiam ich kosmetyki :)
    Zapraszam na nowy post :)
    www.stylishmegg.pl/2018/06/dwie-propozycje-sukienek-na-wesele.html

    OdpowiedzUsuń
  31. Do tej pory miałam chyba tylko cienie tej marki :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Ostatnio całkiem głośno o tej marce, ja jednak jeszcze nic od nich nie próbowałam, jakoś zdecydowanie rzadziej testuję produkty do makijażu

    OdpowiedzUsuń
  33. Tej marki miałam tylko błyszczyk. Jakoś nie mam wyrobionej opinii na temat ich kosmetyków, więc może się na coś skuszę. Też używam gąbeczek do makijażu. :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Pierre Rene znam, używam od lat kosmetyków tej firmy i rzadko kiedy jestem którymkolwiek zawiedziona, naprawdę :) Uważam, że jeśli chodzi o tańsze kosmetyki, Pierre Rene jest naprawdę marką czołową. Dobra jakość, a do tego mnóstwo kosmetyków ma formułę wegańską i nie są testowane na zwierzętach, co jest moim zdaniem olbrzymim plusem :) Ja akurat z podkładów wolę Skin Balance - klasyk, który u mnie sprawdza się rewelacyjnie :) róż ten w odcieniu 3 również bardzo lubię, mam jasną cerę, więc on się wtapia w koloryt idealnie, wygląda naturalnie a zarazem lekko policzki podkreśla :) Ja polecam jeszcze Long Lash Mascara, tusz z mikrowłóknami, który daje ładny efekt wydłużonych i pogrubionych rzęs :) Pomadki do ust też są spoko, długo się utrzymują i mają ładne, intensywne kolory :)

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za wszystkie komentarze i obserwacje. To bardzo wiele dla mnie znaczy.

Za każdy przemyślany komentarz odwdzięczam się tym samym.
Nie mam nic przeciwko wzajemnej obserwacji, pod warunkiem, że masz zamiar zaglądać na bloga i vice versa.
Jeśli obserwujesz, daj znać w komentarzu.

***

I appreciate all the comments and followers. It means the world to me.

If you leave a well-thought-out comment I will comment back.
I don't mind following each other, as long as you are willing to visit my blog and vice versa.
If you join to my followers, please let me know in a comment.