Na pierwszy ogień idą produkty do konturowania. W tej kategorii pojawią się aż cztery produkty, w tym dwa bronzery, róż i rozświetlacz. Każdy innej firmy i wszystkie do dostania w drogeriach (może z wyjątkiem Golden Rose, ale tutaj chyba nie ma dużego problemu z dostępnością). Chciałabym jeszcze zaznaczyć, że mam cerę normalną w kierunku suchej, przy wysiłku bądź upałach przetłuszczającą się w strefie T. Nie wiem jak przedstawiane przeze mnie produkty sprawdzą się na innych typach cer.
1. Lovely, Oh Oh Blusher
Kultowy odcień różu do policzków o kremowej konsystencji. Nadaje policzkom wyjątkowy brzoskwiniowo-różowy kolor, dzięki mieniącej się holograficznej, złotej perle.Na stronie Rossmanna kosztuje 9.69 zł, więc grosze ;) A na promocji -49% (tak jak zakupiłam go ja) to już w ogóle żal nie wziąć ;) Do jego dorwania zachęciły mnie opinie dotyczące jego podobieństwa do kultowego różu z Nars Orgasm. Szukałam czegoś o dosyć uniwersalnym kolorze i koniecznie ze złotym blaskiem. Oh Oh Blusher spełnia te wymagania. Choć zaaplikowany na policzki daje jedynie poświatę koloru i piękny, złoty błysk, to i tak trafił do moich ulubieńców. Genialnie sprawdza się również jako cień do powiek. Jeżeli chodzi o trwałość to nie bardzo mogę się wypowiedzieć, bo nie miałam go na twarzy dłużej niż 4 godziny. Ale przez ten czas wyglądał jak świeżo nałożony. Nie ma problemów z jego nakładaniem, ładnie się rozciera i nie tworzy smug ani plam. Pigmentacja jest całkiem w porządku, jak na róż wystarczająca ;) Ale trzeba z nim uważać, bo można przesadzić, należy go nakładać lekką ręką ;)
Stacjonarnie dostaniecie go w szafach Lovely, na pewno w Rossmannie, co do innych drogerii się nie orientuję. Może ktoś z Was wie czy można go dostać gdzieś jeszcze? Poza tym jest dostępny w wielu drogeriach internetowych ;) Raczej nie powinnyście mieć problemów z jego znalezieniem ;)
2. My Secret, Face Illuminator Powder
Ja mam tę starszą wersję, kolorek Princess Dream. Odkryłam go jeszcze zanim stał się tak popularny ;) I od razu się zakochałam. Producent pisze o nim następująco:Rozświetlacz w kolorze ciepłego beżu, odpowiedni dla każdego typu kolorystycznego. Wzmacnia blask skóry oraz sprawia, że twarz wygląda zdrowo i promiennie. Formuła kosmetyku zapewnia bezproblemową aplikację i doskonałe wykończenie makijażu. Gwarantuje mocny połysk i efekt „tafli”.Jego standardowa cena to 15.99 zł i za tę kwotę dostajemy 7.5 g kosmetyku. Oczywiście, warto na niego polować na promocji -40% w Naturze ;) Bo tam też go znajdziecie. Co do innych stacjonarnych drogerii znów się nie orientuję. W internetowych też na pewno można go dorwać. My Secret ma w swojej ofercie również inne odcienie tego produktu, jednak ja wypróbowałam jedynie ten. Daje przepiękny, intensywny, złoty blask. Nieraz porównywany był do Mary Lou z The Balm. W opakowaniu wydaje się być dosyć ciemny, ale na skórze zupełnie go nie widać (mam na myśli kolor), jedyne co daje to wręcz olśniewającą taflę. Polecam go nawet ekstremalnym bladziochom, takim jak ja. Choć przyznam, że nie wiem jak się sprawdzi u osób z jasną i chłodną karnacją. Możliwe, że złoty blask może się zbytnio odróżniać od różowych tonów cery. Nakładając go delikatnie, mało zbitym pędzlem można uzyskać subtelny efekt. A budując "krycie" przy użyciu zbitego pędzla otrzymamy bardzo intensywną taflę.
3. Golden Rose, Mineral Terracotta Powder
W moje ręce trafił ten w kolorze 4. Z założenia jest to zwykły puder mineralny, jednak jego odcień, dla mnie, idealnie sprawdza się w roli bronzera. Na stronie Golden Rose czytamy:Mineral Terracotta Powder zapewnia doskonałe krycie nadając jednocześnie naturalne i aksamitne wykończenie makijażu. Puder zawiera wysokiej jakości kompleks minerałów, m.in tlenek cynku, mikę, krzemionkę, kaolin czy magnez. Składniki aktywne zawarte w pudrze tworzą ochronną barierę między skórą a szkodliwymi czynnikami środowiska. Wyjątkowe połączenie minerałów nadaje skórze rozświetlony i młodzieńczy wygląd.Za 24.90 zł otrzymujemy 12 g kosmetyku. Stacjonarnie możecie go znaleźć w sklepach bądź na stoiskach Golden Rose, poza tym na stronie producenta oraz w drogeriach internetowych.
Konsystencja tego pudru jest niezwykle jedwabista, kosmetyk bardzo przyjemnie się aplikuje. Z racji tego, że jest to zwykły puder, nie bronzer, nie uzyskamy nim bardzo mocnego krycia. Dla wzmocnienia intensywności konturu można nałożyć kilka warstw. Kolorek nr 4 ma piękny, dosyć neutralny, ale lekko oliwkowy odcień. Do mojej cery pasuje idealnie. Zazwyczaj używam go do opalenia twarzy. Nie otrzymamy nim efektu imitacji cienia, dlatego często łączę go z kolejnym kosmetykiem w tym zestawieniu, ale solo również pięknie podkreśla rysy twarzy i kości policzkowe. Ma satynowe, bardzo naturalne, wykończenie. Utrzymuje się cały dzień i wygląda nieskazitelnie nawet po wielu godzinach. Tak przypadł mi do gustu, że zastanawiam się czy nie wypróbować innych odcieni ;)
4. Kobo, Matt Bronzing & Contouring Powder
Producent oferuje nam dwa odcienie tego kosmetyku, jaśniejszy Sahara Sand, i ciemniejszy Nubian Desert. Ja wybrałam ten drugi, ponieważ szukałam czegoś do stricte konturowania, chciałam uzyskać efekt cienia pod kością policzkową. Producent pisze o tym kosmetyku następująco:
Matowy, brązujący puder w kamieniu nadaje skórze odcień naturalnej, zdrowej opalenizny. Idealny do kreowania „cienia” na twarzy. Polecany do konturowania, modelowania twarzy i ciała.Kosztuje 19.99 zł, a jego gramatura wynosi 10 g. Dostać go możecie w Naturze, bądź w drogeriach internetowych. Warto polować na promocje, np. -40% w Naturze ;) Myślę, że większość z Was kosmetyk ten zna lub chociaż kojarzy. Swego czasu było o nim bardzo głośno. Obecnie w drogeriach pojawiło się sporo nowych, ciekawych produktów do konturowania i mam wrażenie, że ten z Kobo został troszkę zapomniany. Ma bardzo ładny, chłodny odcień. Jego pigmentacja pozwala na uzyskanie pożądanego efektu. Ma mocniejsze krycie niż puder z Golden Rose, więc warto je budować stopniowo, aby uniknąć plam. Jego trwałość oceniam na bardzo dobrą. Nie zauważyłam, żeby ścierał się w trakcie noszenia. Minusem tego produktu może być jego opakowanie, a dokładniej nadruk, bo jak widać na załączonym obrazku, w trakcie używania zupełnie znika. Dla mnie jednak liczy się wnętrze :D
Teraz przejdźmy do kategorii, w której przetestowałam chyba największą liczbę produktów. A mianowicie do korektorów. Zapomniałam tutaj uwzględnić kamuflaż z Catrice, więc uznajmy, że skupiamy się teraz na korektorach pod oczy. Jestem wymagająca, jeżeli chodzi o zakrywanie cieni. Z natury mam głębokie, mocno widoczne "podkowy". Nadal nie znalazłam swojego ideału w tej kwestii, ale trzy korektory mogę Wam szczerze polecić.
5. Collection 2000, Lasting Perfection
Tutaj nie będę dużo pisała, bo kto czyta mojego bloga to wie, że jest to mój ulubieniec. Ale najpierw kilka słów o samym kosmetyku, zaczerpniętych z wizaz.pl:Korektor intensywnie kryjący przebarwienia, niedoskonałości i inne wady, aż do 16 godzin. Zapewnia piękną skórę bez błysku i skaz przez wiele godzin. Dostępny w 4 odcieniach.Największym minusem tego korektora jest jego dostępność. Nie wiem czy w Polsce można go dorwać stacjonarnie. Swego czasu można go było podobno kupić w Pepco, ale nie wiem ile w tym prawdy, teraz jednak na pewno go tam nie znajdziecie. Jeżeli chodzi o zakupy online to jedyna drogeria, na której go znalazłam to Urodomania i tam kosztuje 29.99 zł. Na pewno jest dostępny również na Allegro i tam ceny różnią się w zależności od sprzedającego.
Ale teraz do plusów. Jest to jeden z najlepiej kryjących korektorów. Zastyga, więc jeśli nie macie większych problemów ze zmarszczkami wokół oczu to dobrze przypudrowany powinien u Was wytrzymać cały dzień bez zbierania się w załamaniach. Jednak moja bogata mimika twarzy i budowa oka sprawiają, że jeszcze nie znalazłam produktu, który po jakimś czasie nie podkreśliłby mi zmarszczek wokół oczu. Jednak nie jest to aż tak widoczne jak przy innych kosmetykach tego typu. Mój kolor 1 Fair wpada w różowe tony, ale jest całkiem jasny. Delikatnie się utlenia, ale nie zauważyłam, żeby odznaczał się pod oczami.
6. Eveline, Art Scenic Professional Make-Up 2 w 1
Kiedyś bardzo lubiłam ten korektor. Niestety dla mnie ma za małe krycie, ale ze względu na jego zalety postanowiłam umieścić go w tym zestawieniu. W końcu powinien sprawdzić się tym, którzy nie mają aż takich problemów z cieniami pod oczami jak ja. Na stronie Eveline czytamy:Innowacyjny korektor z serii Art Scenic Professional make-up to znacznie więcej niż tradycyjny korektor. Preparat idealnie koryguje niedoskonałości, dając efekt nieskazitelnej i promiennej cery. Dzięki delikatnej konsystencji korektor precyzyjnie się rozprowadza, łącząc perfekcyjne krycie niedoskonałości z uczuciem lekkości i świeżości. Innowacyjna receptura z formułą Long Lasting Effect 24h gwarantuje perfekcyjny makijaż przez cały dzień. Mineralne pigmenty rozświetlające optycznie wygładzają zmarszczki i linie mimiczne, skutecznie maskują oznaki zmęczenia, nadając cerze nieskazitelną gładkość i młodzieńczy blask. Innowacyjna receptura Exclusive Bio Complex™ oparta jest na naturalnych wyselekcjonowanych składnikach i nie zawiera substancji zapachowych, często będących przyczyną alergii.Na stronie Rossmann kosztuje 14.99 zł. Stacjonarnie dostaniecie go w Hebe bądź Rossmanie.
Do wyboru mamy cztery odcienie. W ofercie jest również całkiem jasny, wpadający w żółte tony kolor "light". Korektor ma całkiem przyzwoite krycie i zapewnia delikatne rozświetlenie, dlatego genialnie sprawdza się pod oczy. Przypudrowany powinien zostać z Wami przez cały dzień. Nie zauważyłam też, aby się utleniał.
7. Maybelline, Affinitone
Bardzo go lubiłam ze względu na to jak naturalnie wyglądał. Niestety wylądował na dnie mojego kuferka makijażowego ze względu na zbyt małe krycie. Ale najpierw kilka słów od producenta:Wyjątkowa, lekka i kremowa formuła nie obciąża skóry Rozprowadza się łatwo i równomiernie, zapewniając perfekcyjne krycie niedoskonałościStacjonarnie dostaniecie go w Rossmannie - 30.99 zł (warto czekać na promocję -49%, wtedy jego cena jest przyzwoita) lub w Hebe. Warto też szukać online, w drogeriach internetowych można trafić na atrakcyjne ceny. Nie jest to może najtrwalszy kosmetyk, bo niestety nie zastyga, ale wygląda bardzo naturalnie. Pokuszę się wręcz o stwierdzenie, że nie widać go na skórze, przy czym daje całkiem fajne krycie, określiłabym je jako średnie. Niestety, delikatnie wpada w różowe tony. Ale ładnie wtapia się z cerą. Idealny dla tych, którzy lubią naturalny, delikatny makijaż.
Pokochasz za
Naturalny efekt, wyrównany kolor skóry i pokrycie drobnych niedoskonałości.
Dla najlepszych efektów
Nanieś korektor na miejsca, które chcesz ukryć i delikatnie wklep go opuszkami palców.
8. Under Twenty, Anti Acne, krem BB
To produkt, którego używam na co dzień. W ofercie dostępne są dwa kolory. Mimo tego, że "under twenty" nie jestem już kilka dobrych lat, to nadal ten kosmetyk bardzo lubię. Producent pisze o nim tak:Zawarte w kremie kwas hialuronowy + glicerol są źródłem nawilżenia dla skóry, poprawiają jej miękkość i elastyczność. Algi zapobiegają problemom cery tłustej i mieszanej: kontrolują wydzielanie sebum, przyśpieszają regenerację skóry oraz zapobiegają powstawaniu nowych zmian trądzikowych. Filtry UV chronią skórę przed negatywnym wpływem promieniowania słonecznego.Dostaniecie go za 15.99 zł, ale często można go dorwać na promocji. Stacjonarnie dostępny jest w Hebe, Rossmann i Naturze. Online na stronie producenta i w drogeriach internetowych.
Kolor Jasny Beżowy 01 jest całkiem jasny (o dziwo) i ma przyjemny neutralny, delikatnie idący w stronę żółtego, odcień. Jak na "krem bb" przystało ma delikatne krycie i nie jest raczej długotrwały, ale wygląda bardzo ładnie. Jak dla mnie idealny na co dzień. Przypudrowany utrzymuje się co najmniej 2-3 godziny w nienagannym stanie. Jest bardzo wydajny i ma przepiękny zapach ;)
Znacie te kosmetyki? Co o nich sądzicie? Też uważacie, że są warte swojej ceny? A może znacie inne niedrogie perełki do makijażu twarzy? Jaką kategorię tanich i dobrych chcielibyście zobaczyć następnym razem?
~ wredna
Mam zamiar kupić ten rozświetlacz z My Secret i także ten bronzer z Kobo <3
OdpowiedzUsuńMój blog
Korektor z Meybelline u mnie sprawdza się świetnie 😊 Zestaw do konturowania tylko z RIMMEL, a róż z Sephory ❤️
OdpowiedzUsuńwww.rinroe.com
Ooo mój ulubiony rozświetlacz z MySecret i korektor Affinitone:*
OdpowiedzUsuńStosowałam korektor od Colletion i jest to mój ulubieniec, Affiniton też robi dobrą robotę. Innych kosmetyków nie stosowałam ;)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł na serię. :) Też lubię tanie i jednocześnie dobre kosmetyki. Ja z chęcią zobaczyłabym następnym razem kosmetyki do pielęgnacji. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Przejrzę swoje zbiory i zobaczę czy znajdę coś ciekawego ;) Dziękuję za sugestię ;)
UsuńKobo Matt Bronzing? Chcę! Chcę!
OdpowiedzUsuńTaki efekt, jak on daje jest u mnie pożądany.
To fajna propozycja jak dla mnie.
Pozdrawiam cieplutko! :) Megly (megly.pl)
Wiele już słyszałam o tym bronzerze z Kobo, bardzo jestem go ciekawa! Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńhttp://mishmashbyalice.blogspot.com/
Amazing products! Thanks for sharing! 👌👌👌
OdpowiedzUsuńKorektor Affinitone jest polecany, muszę go wypróbować :)
OdpowiedzUsuńBronzer mam podobny. Roze uwielbiam, a under 20 juz nie dla mnie :P
OdpowiedzUsuńDla mnie też nie :D Ale nadal kosmetyki tej marki lubię ;)
UsuńŻadnego nie znam. Aby znaleźć dobry kosmetyk, nie trzeba go szukać w droższych półkach, bo często te tańsze marki proponują coś równie, a czasem nawet dużo lepszego ;) Ja sama sięgam chociażby po eyeliner Wibo, który jest cudowny i niewiele kosztuje;)
OdpowiedzUsuńTak, też mam ten eyeliner ;) Taniutki a dobrze sobie radzi ;)
UsuńMam ten bronzer z Kobo, ale lezy sobie, ostatnio rzadko się maluje:)
OdpowiedzUsuńKorektor z Eveline uwielbiam:)
Róż OH OH miałam i był całkiem fajny:)
OdpowiedzUsuńTrudno mi jest coś skomentować albo dodać do tego, co napisałaś, bo się nie maluję i ciężko jest mi się wypowiedzieć na ten temat. Z Twoich produktów testowałam jedynie z Under 20 krem BB. Rzeczywiście miał bardzo przyjemny zapach :) Myślę, że post naprawdę fajny :) Powinnaś robić takie częściej. Tanie i dobre. To tak jak kobiety lubią najbardziej :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam kremy BB. Aktualnie używam takiego od Nivei i polecam gorąco :)
OdpowiedzUsuńPuder z GR meeega zachęca :D
U mnie korektor z Eveline kompletnie się nie sprawdził.
OdpowiedzUsuńMój blog
Każdy ma inną cerę i inne oczekiwania ;) U mnie też cieni nie zakrył, ale ogólnie uważam, że jest całkiem w porządku ;)
UsuńA ja nie rozumiem zachwytów nad tym korektorem z Eveline. Chyba jestem ewenementem. Mnie pod oczami się waży, od razu po nałożeniu - zarówno wersja art senic jak i argan oil. Niestety, bo kolory mają cudne :( I nie jest to kwestia kremu, ani pudru, bo próbowałam go swatać z różnymi... Najwidoczniej po prostu moja skóra pod oczami nim gardzi. Za to krem BB z U20 też bardzo lubię - szczególnie za kolor, chyba jedyny nie-azjatycki krem BB o takim pięknym jasnym odcieniu! Pozdrawiam i zapraszam w wolnej chwili do siebie...:) Obserwuję ;)
OdpowiedzUsuńUu, to kiepsko. U mnie nigdy nie zdarzyło się, żeby się zważył. Krem BB rzeczywiście jaśniutki, ale dla mojej żółtej cery, niestety troszkę zbyt różowy :D
UsuńNa co dzień używam głównie RedBlockera i tuszu do rzęs z Maybelline- tani, a dobry ;) z Twoich propozycji znam korektor z Maybelline- czasami muszę coś zatuszować :)
OdpowiedzUsuńnie używałam ich ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę dobrej nocki ;)
ANRU,
Kiedyś kupiłam tusz w biedrze i byłam tak z niego zadowolona:)
OdpowiedzUsuńbuziaki:*
WWW.KARYN.PL || FACEBOOK || INSTAGRAM
Siostra moja też kupiła jakiś w biedronce i jest zadowolona ;)
UsuńKoniecznie muszę wypróbować ten róż!
OdpowiedzUsuńVIA-MARTYNA.BLOGSPOT.COM
Fajne propozycje, większości nie znałam :) na pewno coś podpatrzę :)
OdpowiedzUsuńja nie korzystam z kremów bb podkładów, fluidów i innych ulepszaczy :D Czasami tylko kolektor :D
OdpowiedzUsuńZapraszam https://ispossiblee.blogspot.com
Puder GR mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńkiedyś używałam tylko tego kremu bb był wtedy super ;) a obecnie korzystam z tego bronzera ;)
OdpowiedzUsuńSame perełki :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę pokazałaś fajne rzeczy i niezbyt drogie, chyba muszę też zacząć polować na takie perełki ;) podoba mi się bardzo ten puder z Golden Rose! ;)
OdpowiedzUsuńJest fantastyczny i polecam go z całego serca ;)
UsuńNiestety w Szwajcarii nie ma czegos takiego jak tanie kosmetyki do makijazu. Wszystkie kosztuja tyle samo :P
OdpowiedzUsuńUważam, że tanie kosmetyki też są dobre ;) Często tak się zdarza, że drogie, a buble ;)
OdpowiedzUsuńJestem w szoku, bo znam praktycznie wszystkie kosmetyki z tego zestawienia (poza ostatnim)! Nie lubię jedynie korektora Collection ;)
OdpowiedzUsuńO wielu z tych kosmetyków słyszałam :) A bb cream z Under 20 sama mam i swego czasu bardzo często go używałam, bardzo fajny jest :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam ten korektor z maybelline:)
OdpowiedzUsuńbronzer kobo - uwielbiam!
OdpowiedzUsuńKiedy u mnie budżet nie pozwala również sięgam po tańsze kosmetyki. Uwielbiam ten krem BB. Jest dla mnie rewelacyjny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, nataa-natkaa.blogspot.com
nie trzeba wydawać fortuny, aby kupić dobre kosmetyki :) Z tych przedstawionych mam jedynie korektor Maybelline ;) ale pozostałym przyjrzę się na pewno!
OdpowiedzUsuńNiestety nie znam żadnego z tych kosmetyków :(
OdpowiedzUsuńJa też zawsze stawiam na te najtańsze rzeczy jeżeli chodzi kosmetyki, tym bardziej, że moje hobby jest dosyć kosztowne i to właśnie na nie przeznaczam większość pieniędzy :D Z wymienionych przez Ciebie produktów miałam... a właściwie nadal mam krem BB, który ostatnio poszedł w odstawkę i korektor Eveline, z którego jestem bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńPod wieloma z nich mogę podpisać się obiema rękami :D
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tego typu wpisy, gdzie mogę poznać tanie perełki :) Z Twojego zestawienia znam korektor Eveline, był całkiem fajny, chociaż nie byłam z niego do końca zadowolona, bo miałam go w nieco za ciemnym kolorze. Może za jakiś czas znowu do niego wrócę :D Teraz mam ten z Maybelline i tutaj ta sama historia cóż chyba nie mam szczęścia do korektorów :D
OdpowiedzUsuńU mnie za ciemny korektor to norma :D Mam tak jasną cerę, że chyba odpowiednio jasnego odcienia nie znajdę :D Ale jakoś udaje mi się z nimi pracować tak, żeby w miarę wtopiły się w cerę i nie rzucały się za bardzo w oczy ;)
UsuńNie używam żadnych podkładów, rozświetlaczy, bronzerów, korektorów itp., bo nie potrzebuję, więc niestety nie skorzystam z propozycji, ale mimo wszystko - lubię czytać takie posty :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne produkty :) Na bronzer Kobo chyba się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten korektor z Maybelline ;)
OdpowiedzUsuńKorektor z maybelline http://alcohales.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńZ chęcią wypróbowałabym rozświetlacz MySecret.
OdpowiedzUsuńPolecam ;) Jest to jeden z kosmetyków, które pokochałam i, mimo tego, że kosztował niewiele, strasznie bym płakała gdyby mi się potłukł lub zaginął :D
UsuńNie znam żadnego produktu, aż w szoku jestem :) przyjrzę się im bliżej ;)
OdpowiedzUsuńPolecam ;) Nie kosztują one dużo, więc nawet gdyby się nie sprawdziły to fortuny się nie straci ;)
Usuńżadnego z tych produktów nie miałam :D może czas to zmienić ;)
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu kupić coś z kolorówki GR do twarzy, bo lakierów mam mnóstwo, a jakoś inne kosmetyki nie wpadły mi jeszcze w ręce :P
OdpowiedzUsuńDopisałam sobie kilka z tych kosmetyków do listy zakupowej! Szczególnie korektory, bo szukam już od dłuższego czasu dobrego korektora pod oczy i na niedoskonałości.
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia!
super produkty mam krem BB z Under Twenty i jestem zadowolona pozdrawiam ;*
OdpowiedzUsuńz tych produktów nie mialam ani jednego.
OdpowiedzUsuńSandicious
Bardzo fajne produkty! Kilka znam i osobiście lubię :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubiłam ten korektor z Eveline kiedyś. Teraz skłaniam się ku płynnym kamuflażom z Catrice :)
OdpowiedzUsuńMyślałam o nim, ale niestety dla mnie jest zdecydowanie zbyt różowy ;(
Usuńtanie i dobre:) to lubię:D
OdpowiedzUsuńNic z tych kosmetyków nie mam u siebie.
OdpowiedzUsuńzawsze możesz to zmienić:D
UsuńLovely bunch of products. The powder looks so great. Would love to try it.
OdpowiedzUsuńwww.fashionradi.com
ja od ładnych kilku lat jeśli chodzi o korektor to używam Maybelline, Affinitone :)
OdpowiedzUsuńKupiłam ten róż ze złotą poświatą, kiedy jeszcze nie był znany. :P Używam go bardzo często i uwielbiam efekt, jaki daje. :)
OdpowiedzUsuńSuper, że napisałaś, jaki masz typ cery i nie wciskasz kitu, że każdemu sprawdzi się to, co Tobie. ;)
Dla mnie też korektor Eveline i Maybelline mają za małe krycie. :( Odpowiednie i dobry kolor miał korektor Loreal, ale dostałam na niego uczulenia... Załamka. :P
~Weronika
Oo, powiem Ci, że pierwszy raz spotykam się z tym, żeby ten korektor kogoś uczulił ;o Ja nie próbowałam. Wydaje mi się, że i on krycie miałby zbyt małe jak na moje sińce ;) I teraz jak mi napisałaś o tym uczuleniu to będę się trzymała od niego z daleka, bo mam wrażliwą okolicę oczu, więc i u mnie pojawiłaby się najprawdopodobniej reakcja alergiczna...
UsuńPrzyznam szczerze, że nie testowałam żadnego z tych produktów ;)
OdpowiedzUsuńMam ten rozświetlacz My secret w innym kolorze i bardzo go polubiłam :)
OdpowiedzUsuńmuszę zapoznać się z nimi osobiście. Dobrze wiedzieć że nie zawsze dobre znaczy drogie
OdpowiedzUsuńKrem z BB sama posiadam ;) Nie miałam jeszcze pudru z GR.
OdpowiedzUsuńbb krem z under20 wożę sobie z PL, bo jest jak dla mnie świetny. teraz dorwałam jeszcze puder z tej serii, dupy nie urywa, ale ładnie matuje bb krem :D
OdpowiedzUsuńWstyd się przyznać, ale same nowości mi pokazałaś :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam tego typu posty :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam rozświetlacze z My Secret - mam oba kolory i oba jak dla mnie są świetne. Z Kobo też mam bronzer, ale ten jaśniejszy. Albo jest taki sobie, albo nie umiem się nim konturować. Z my Secret mam też puder bronzujący - chyba podobny do tego z Golden Rose - uwielbiam :)
Miałam kiedyś korektor z Eveline - był ok, ale chyba wolę z Catrice.
Widziałam te bronzery z My Secret, kolorki wyglądają zachęcająco, ale dwa bronzery w zupełności mi wystarczą ;) Może jak wykończę te to się zainteresuję tamtymi ;) Nad korektorem z Catrice się zastanawiałam, ale kolorki w gamie są dla mnie zdecydowanie za różowe.
UsuńPodobno wyszedł nowy odcień 005 i jest on właśnie w żółtych tonach. Osobiście nie sprawdzałam.
UsuńOo, w takim razie muszę się nim zainteresować :D Dziękuję za informację ;)
UsuńZ przedstawionych produktów znany mi jest jedynie rozświetlacz firmy "My Secret" - osobiście posiadam jedynie dwa kosmetyki tego typu w swojej kolekcji, a ten polecam każdemu! Nadaje się zarówno na co dzień jako subtelna tafla blasku, jak i od "wyjścia". Genialny! :)
OdpowiedzUsuńO pamiętam jak używałam kremów under 20 hihih :) Buziaki
OdpowiedzUsuńAż dziwne, że nie miałam żadnego z nich. Chociaż marki znam :D
OdpowiedzUsuńMój blog - KLIK
Jak jesteśmy już w temacie kosmetyków, to powiem wam, że ostatnio udało mi się zamówić rimmel podkład w promocyjnej cenie. Akurat trafiłam na bardzo ciekawą promocje, więc nie zastanawiałam się ani chwili. Według mnie w sieci jest dużo większy wybór w tym zakresie. Zgodzicie się ze mną?
OdpowiedzUsuńWow, tak wiele naturalnych produktów do pielęgnacji! A co powiesz na dodanie do listy herbaty ziołowej jako toniku do twarzy?
OdpowiedzUsuńhttps://concept13.com.pl/