Tak troszkę na marginesie. Nie wiem czy każdy z Was dobrnął do końca poprzedniego posta. Pisałam tam, że 10 września minął dokładnie rok od opublikowania pierwszego posta na blogu! Jeszcze raz chciałabym Wam bardzo podziękować za to, że jesteście i współtworzycie ze mną Wredną z Wyboru ;) Oczywiście szykuję post podsumowujący z małą niespodzianką dla Was, ale mam mały poślizg... Mam nadzieję, że nie macie mi tego za złe ;)
A teraz wracając do tematu posta, zapraszam Was do moich mini-recenzji.
Nivea, Volume Care
Szampon, do którego wróciłam z podkulonym ogonem. No, może troszkę przesadzam, ale z pewnością sięgnęłam po niego z radością. W skład zagłębiała się nie będę, ponieważ jest sporo kontrowersji w tym temacie. U mnie sprawdza się bardzo dobrze. Dobrze doczyszcza włosy, nie zauważyłam, żeby je wysuszał, a dodatkowo nie powoduje oklapnięcia. Kocham go też za jego zapach <3 Najlepszy z tych, które do tej pory testowałam.
Schwarzkopf, Gliss Kur Ultimate Volume
Niesamowicie cieszyłam się, kiedy ten kosmetyk w końcu wykończyłam. Niby po kilku użyciach moje włosy przyzwyczaiły się do tego szamponu, jednak zdecydowanie nie dorównuje on temu opisanemu wyżej. Jedyny plus to bardzo ładny zapach. Poza tym przesuszał włosy. Nie zaliczę go do bubli, bo dobrze mył, ale zdecydowanie do niego nie wrócę.
Nivea, Creme Soft
Jak nazwa wskazuje, kremowy żel pod prysznic. Przyjemny, ładnie pachnący, robiący to, co taki kosmetyk robić powinien. Nie wysuszał skóry, był delikatny, a zarazem skuteczny. Ja duży wymagań co do żeli myjących nie mam, więc polubiliśmy się.
BeBeauty, Hydrate
Nawilżający płyn micelarny 2w1. Co prawda nie nawilża, zdecydowanie. Powiedziałabym, że wręcz delikatnie przesusza, ale i tak aplikacja kremu nawilżającego, w mojej wieczornej, pielęgnacji to obowiązek. Dobrze zmywa makijaż, nie podrażnia, nie uczula. Póki nie wywołuje u mnie reakcji alergicznych, póty będę się go trzymała ;)
Kallos, Keratin Hair Mask
W końcu ją zdenkowałam. I bynajmniej nie ma to negatywnego wydźwięku. Była niesamowicie wydajna. Można się było tego domyślić, bo pojemność 1l robi wrażenie. Gdyby nie to, że zaczęła jej używać moja siostra to pewnie jeszcze bym ją "męczyła". Jest to najlepsza maska do włosów, jaką stosowałam. Moje włosy pokochały proteiny i dzięki temu kosmetykowi były miękkie, lejące i z delikatnie zwiększoną objętością. Już planuję zakup kolejnego opakowania. Zastanawiałam się nad wypróbowaniem innych masek Kallosa, ale chyba wrócę, po prostu, do tej.
Essence, Kajal Pencil
Taniutka kredka do oczu. Miałam ją przez rok, albo nawet dłużej. Fajna na co dzień. Nie należy do najtrwalszych, ale mnie wystarcza. Ładnie się rozciera i ma całkiem głęboki odcień (w moim przypadku) czerni. Na razie mam w zapasie jedną innej marki, ale do tej na pewno wrócę.
My Secret, Satin Touch Kohl
Kolejny tani kosmetyk. Tej używam na linię wodną. Ma idealny, kremowy kolor. U mnie utrzymuje się całkiem długo, ale wiem, że nie u każdego się sprawdza. Koleżanka narzekała, że po kilkunastu minutach znika. Ja po kilku dobrych godzinach nadal mam ją na oku. Zazwyczaj kupuję ją na promocji, ale i w regularnej cenie kosztuje grosze ;)Co Wam udało się zużyć w ostatnich miesiącach? Trafiliście na więcej ulubieńców czy bubli? Mieliście któryś z przedstawionych przeze mnie produktów? Co o nich sądzicie? Jakieś rozczarowania? A może któryś ze zużytych przez Was produktów okazał się strzałem w dziesiątkę i Waszym ulubieńcem?
~ wredna
This is so inspiring! I love the post:)
OdpowiedzUsuńSoslu Badem by Dilek ...
Produkty Nivea świetne , szamponu sama używam z tym że ja mam do włosów suchych i zniszczonych polecam
OdpowiedzUsuńa ja za niveą nie przepadam jakoś;)
UsuńZ Kallosa polecam wersję z proteinami mleka <3 Jest cudowna! A swoją droga ja muszę przetestować właśnie keratynową :)
OdpowiedzUsuńO, jak z proteinami to koniecznie muszę wypróbować ;) Poszukam jej w drogerii ;)
UsuńZdenkować maskę z Kallosa to duży wyczyn haha :p Mi się jeszcze nie udało. Polecam wersję z mlekiem, bo mi się sprawdza o wiele lepiej niż ta keratynowa.
OdpowiedzUsuńObserwuję, bo bardzo mi się spodobał Twój blog.
Buziaki!
MOJ KANAŁ NA YT
NOWY POST-KLIK
znam tlyko szampon ze schwarzkopfa ;D
OdpowiedzUsuńMiałam zarówno Kallosa - którego lubię, zwłaszcza stosować codziennie, jako odżywkę - jak i płyn micelarny. Niby się sprawdza, ale ostatnio wole ten z Nivei.
OdpowiedzUsuńJa tego z Nivea nie próbowałam ;) Ale markę lubię, więc może kiedyś się skuszę ;)
UsuńZ twoich zużyć miałam z tej serii Nivea odżywkę i też bardzo lubiłam ten kosmetyk, podobnie jak żel Nivea Soft oraz płyn Bebeauty, którego kończę właśnie giga butlę :)
OdpowiedzUsuńNie znam nic, ale widzę, że najwięcej zużyć jest odnośnie kosmetyków do włosów - a u mnie właśnie jest na odwrót ;P
OdpowiedzUsuńZnam chyba tylko Kallosa, keratynowej wersji miałam co prawda jedynie odlewke od koleżanki, ale po tej ilości mogę mogę stwierdzić, że była całkiem okej :D Moje ulubione wersje to zdecydowanie multiwitamina i banan.
OdpowiedzUsuńZnam maskę keratynową i micel z Biedronki ;)
OdpowiedzUsuńRzadko kiedy koncze kosmetyki, zostaje koncówka i leżą. Mój ostatni prysznic wyprodukował opakowania po: 3 żelach, szamponie i piance pod prysznic- wszystko ok. Uwielbiam kosmetyki Be Beauty- zwłaszcza, że są produkowane w większości przez Tołpę :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten płyn micelarny z bebeuty :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy post :)
http://www.stylishmegg.pl/2017/09/biaa-stylizacja-w-codziennym-wydaniu.html
OdpowiedzUsuń
Jak tylko zdenkuje maski do włosów które są u mnie w zapasach to kupię sobie właśnie jakąś maskę z Kallosa :-)
OdpowiedzUsuńJak ja dawno nie miałam micelka z biedronki ;O Kiedyś cały czas go kupowałam
OdpowiedzUsuńKallos dobra rzecz - chyba muszę do niego wrócić :)
OdpowiedzUsuńMaski Kallosa bardzo lubię i są mega mega wydajne :D
OdpowiedzUsuńMój blog
Uwielbiam żelki Nivea i maski Kallosa mam ochotę na bananową.
OdpowiedzUsuńUwielbiam maski z Kallosa. Tę też miałam.
OdpowiedzUsuńBardzo pięknie moje włosy po niej wyglądały. Naprawdę byłam pod ogromnym wrażeniem.
Po prostu rewelacja!
Pozdrawiam cieplutko :) Megly (megly.pl)
Oprócz kredki do oczu miałam wszystko :) Lubie maski z Kallosa i żele z Nivea oraz Dove :)
OdpowiedzUsuńKallosa mam tą samą maseczkę - fakt, jest mega wydajna. Dla mnie to minus, bo przy moich krótkich włosach musze się nieźle ,,namęczyć" żeby ją zużyć ;)
OdpowiedzUsuńCzęsto widzę wpisy typu denko i zawsze mnie zastanawia gdzie wy te śmieci przechowujecie
OdpowiedzUsuńHaha, ja składuję w torebce na prezenty i chowam w szafce, która jest mało "uczęszczana" :D
UsuńPomysłowe
UsuńChoć ja to się z rzeczami nie mieszczę. Kosmetyki, ciuchy, buty są wszędzie bo mam tego za duzo
U mnie też wszystkie kąciki zapchane, ale wyskrobałam taki mały kawałeczek ;)
Usuńtak patrze na swoj artystyczny nielad (nie mylic z balaganem) i chyba czas nieco ogarnac :P
UsuńBardzo cenię sobie szampony z nivea, szczególnie ten co obecnie mamy :D Jeżeli chodzi o maskę z Kallosa, to też jestem bardzo z niej zadowolona, pomogła mi w ogarnięciu stanu moich włosów... Teraz chciałabym wypróbować wersję czekoladową.
OdpowiedzUsuńZ Gliss Kur na początku byłam baardzo zawiedziona, z czasem jednak jego działanie było znośne :)
Te maski Kallos są bardzo dobre :) u mnie też się poprawiły włosy, ale czasami to duże opakowanie mnie denerwuje :/ dobrze, że jest wydajny, ale wygodniejsze są mniejsze opakowania :)
OdpowiedzUsuńMyślałam czy teraz nie kupić mniejszej pojemności, ale troszkę mniej korzystnie cenowo wychodzą ;) Ale siostra zaczęła ze mną używać, więc 1l nie powinien być dla nas problemem ;)
Usuńżadnego z Twoich zużyć nie testowałam, ale rozumiem radość z zużycia litrowej tuby Kallosa. gdy ja swoją skończyłam, też odczułam ulgę, mimo że wszystko było na plus. a moje denko z ostatniego miesiąca na dniach na blogu :)
OdpowiedzUsuńW takim razie czekam, chętnie poczytam ;) Ostatnio mam ochotę na testowanie nowych rzeczy, więc podpatruję w denkach u innych ciekawe kosmetyki :D
UsuńSzkoda, że ostatnio nie kupiłam tej maski do włosów, muszę kiedyś wypróbować ;).
OdpowiedzUsuńRok? Jakoś tak myślałam, że już z dwa latka jesteś w blogosferze :D Ale no muszę przyznać, że świetne wyniki uzyskałaś i oby tak dalej :)
OdpowiedzUsuńJa mam swoje produkty do włosów, jednakże kremy i balsamy z Nivei lubię ;)
Szkoda, że nie sprawdził się :/
No ten produkt z Nivei z przyjemnością bym zakupiła! Dobrze, że się polubiliście ^^
2w1 często się nie sprawdzają. Dlatego lepiej kupić coś, co sprawdzi się w 100 % i jest po prostu 1w1 :)
Właśnie też miałam kupić tą maskę, bo tyle osób ją poleca, że aż muszę sprawdzić ją na swoich włosach ^^
Jestem ciekawa jak ta kredka sprawdziłaby się u mnie :)
Jak chcesz tylko sprawdzić maskę to warto kupić mniejszą pojemność, albo popytać, może jakaś koleżanka ma i byłaby chętna się podzielić :D
UsuńBardzo lubię te maskę z Kallosa :)
OdpowiedzUsuńUżywałam tego płynu micelarnego z Biedronki i było ok. Cena zachęca do zakupu. :D Jeszcze nigdy nie miałam maski do włosów o tak ogromnej pojemności. Zużycie jej zajęłoby mi pewnie z rok, jak nie więcej. :D
OdpowiedzUsuńI ja jakoś tyle ją zużywałam :D Tyle, że przez ostatnie 2-3 miesiące pomagała mi siostra :D Zawsze można się podzielić odlewkami z rodziną albo znajomymi ;)
UsuńRacja, zaprosiłabym mamę do pomocy. :)
UsuńZ maski Kallosa nie byłam zadowolona.
OdpowiedzUsuńużywam takiego płynu micelarnego :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam maski kallosa, obecnie używam różowej SILK :)
OdpowiedzUsuń_____________
Sprawdź moją nową stronę ♥ daria-porcelain.pl
maski kallosa są super :)
OdpowiedzUsuńUwielbial ten plyn micelarny ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie mialam tej maski ale slyszalam ze sa mega dobre
Chyba wypróbuję tą kremową kredkę, zwłaszcza że piszesz że nie jest zbyt droga. Jakiś czas temu kupiłam sobie kremową kredkę, ale w ogóle mi się nie sprawdziła :)
OdpowiedzUsuńJak tylko zużyję czerwoną maseczką Kallos to kupuję to co Ty masz :) tylko nim zapewne ją zużyję to jednak mi troszkę zejdzie :)
OdpowiedzUsuńBebeauty używam różowy i jestem z niego całkiem zadowolona :)
Lubię szampony i odżywki do włosów Nivea :)
OdpowiedzUsuńmaski kallos są świetne! miałam już kilak i bardzo je lubię i chyba najbardziej lubiłam wersję mleczną jeśli nie mylę :D
OdpowiedzUsuńja wersję keratin od kallosa średnio wspominam ;) najbardziej lubię vanilla i omega
OdpowiedzUsuńKażde włosy lubią co innego ;) Moje akurat kochają proteiny ;)
UsuńŚwietne denko, uwielbiam tego typu posty bo są bardzo inspirujące- zachęcają mnie do zakupów a lubię spróbować czegoś nowego, chodź jestem osobą która gdy znajdzie ulubieńca, ciężko by przerzuciła się na coś innego :) w zasadzie nic z tych kosmetyków nie próbowałam, ale musze koniecznie tą maseczkę do włosów :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko myszko :*
Warto próbować, żeby znaleźć swoich ulubieńców ;) Ale jak już masz coś sprawdzonego to warto się tego trzymać ;)
UsuńNigdy nie wiadomo, czy do moich ulubieńców nie dojdzie kolejny :) mogę w ten sposób, przez testowanie, znaleźć kilka wspaniałych produktów które będą na mnie dobrze działać i po prostu je wymieniać, używać na zmianę :) a o tej maseczce słyszałam wiele dobrego i czytałam już pochlebne dla niej recenzje :)
UsuńLubię ten płyn z Biedronki, już nie jestem w stanie zliczyć ile zużyłam opakowań. :)
OdpowiedzUsuńja właśnie używam tej samej maski z kallosa, zobaczymy jakie będą efekty :)
OdpowiedzUsuńkallosa zużywałam rok :D
OdpowiedzUsuńBardzo lubię niektóre maski z Kallos :)
OdpowiedzUsuńTakże używam płyn micelarny z tej serii, ale różowy :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko :))
woman-with-class.blogspot.com
Jakoś średnio przepadam za produktami marki Nivea, za to maski Kallos kiedyś namiętnie stosowałam, podobnie jak Biedronkowe micele BeBeauty. Tanie, a dobre :) Pozdrawiam! Blonde Kitsune
OdpowiedzUsuńJeszcze żadnego z powyższych kosmetyków nie poznałam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam micel z biedronki:) i maski z kallos:) reszry mie miałam.
OdpowiedzUsuńNa maskę z Kallosa mam ochotę od jakiegoś czasu! Muszę ją wypróbować.
OdpowiedzUsuńA ja próbuje podkład wykończyć ale wciąż go jest sporo:d wydajny;p
Takiej cielistej kredki potrzebuje,chyba czas się wybrać do rossmana :P
Nie miałam nic z wymienionych kosmetyków, ale ciekawa jestem zapachu żelu pod prysznic Nivei :D Nie to, że mam zapas produktów do kąpieli, a jeszcze wczoraj kupiłam gruszkowy Dove...
OdpowiedzUsuńMiałam tę maskę do włosów i była całkiem dobra. Teraz zastanawiam się nad zakupem innych jej wariantów ;)
OdpowiedzUsuńobecnie stosuje tą maskę z Kallosa i póki co wypada całkiem nieźle :D
OdpowiedzUsuńOstatnio testuję wszelkie maski i odżywki, ale powinnam unikać keratyny. Źle wpływa mi na włosy. Bardzo je obciąża.
OdpowiedzUsuńGratuluję roczku! Obyś dotarłam do co najmniej jeszcze raz takiego wyniku :)
Pozdrawiam, Monika z bloga http://by-monique.blogspot.com/
Gratuluję roku bloga :) To bardzo dużo :) I życzę kolejnych lat fajnej zabawy. Z tych produktów miałam maskę z Kallosa i ją kochałam :)
OdpowiedzUsuńHej świetne kosmetyki używam tej samej np. odżywki do włosów i jestem bardzo zadowolona dobrze się sprawdza. Zapraszam też na mój blog odwdzięczam się za karzy komentarz, obserwuje twój blog jest świetny i będzie mi bardzo miło jeżeli spodoba ci się mój blog i też zechcesz go obserwować dopiero wróciłam po przerwie ale będzie więcej postów z czasem https://klaudiaonelive.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńJa ostatnio wykończyłam jedną maskę do włosów (nazwy nie napiszę, bo była okropnie długa i skomplikowana) i ogromnie się z tego cieszę, gdyż była jednym wielkim bublem. Oprócz tego skończył mi się też korektor pod oczy z Avon'u. Nie był ani zły ani dobry, w każdym razie teraz trafiłam na lepszy :)
OdpowiedzUsuńhttp://paulan-official-blog.blogspot.com/
Mam właśnie tę maskę z Kallosa. Zakupiłam ją w celu doproteinowania moich przekarmionych włosów. Też ją lubię, choć używam z dużą dozą ostrożności :)
OdpowiedzUsuńJuż od dłuższego czasu poluję na maski Kallosa jednak nigdzie stacjonarnie nie wpadły mi w oko niestety ;) przy okazji muszę je gdzieś dorwać lub ostatecznie zamówić przez internet ;) bardzo mi się u ciebie podoba, przepiękny szablon, w ogóle bardzo estetycznie tu u Ciebie - zostaję na dłuzej :)
OdpowiedzUsuńSzampony Nivea zupelnie sie u mnie nie sprawdzaja. Musialabym natomiast zapoznac sie z marka GlissKur
OdpowiedzUsuńTeż długo używałam płynu micelarnego Be Beauty.Byłam zadowolona, ale dopiero po zmianie go na Nivea zauważyłam, że nie był taki dobry :) Dopiero teraz zobaczyłam, że Cię nie obserwowałam! :)Nadrobiłam zaległość
OdpowiedzUsuńMiałam ten micel, a maskę chciałabym przetestować :)
OdpowiedzUsuń