Bazy pod makijaż szukałam już od jakiegoś czasu. Potrzebowałam czegoś, co będzie stanowiło barierę między moją cerą a podkładem i przygotuje ją do przyjęcia fluidu. Z racji tego, że nie mam nadmiernych problemów ze świeceniem, a wręcz przeciwnie, makijaż potrafi na mojej twarzy wyglądać sucho, postanowiłam zainteresować się czymś nawilżającym, wygładzającym.
W Internecie nie znalazłam wiele informacji na temat tego kosmetyku, więc mam nadzieję, że moja recenzja będzie dla Was pomocna ;)
O marce słów kilka
Już na wstępie zaznaczę, iż Kobo Proffessional jest marką polską ;) Także pamiętajcie - wspieramy polski rynek kosmetyczny ;)
Marka KOBO Professional powstała z pasji do makijażu. Jej twórcom przyświecała idea, aby profesjonalny kosmetyk był dostępny dla każdej kobiety, zarówno cenowo, jak i terytorialnie.
O jakości kosmetyków KOBO zdecydowały doskonałe kompozycje składników, bardzo dobre napigmentowanie oraz wysokie walory aplikacyjne. Te cechy, zarezerwowane dotąd tylko dla kosztownych kosmetyków, czynią tę markę wyjątkową na powszechnie dostępnym rynku drogeryjnym. Kosmetyki KOBO są pierwszą taką ofertą skierowaną nie tylko do makijażystów, ale także do wszystkich wymagających kobiet. To odpowiedź na poszukiwanie produktów, które pozwolą wyczarować trwały i piękny makijaż - zarówno dzienny i wieczorowy, jak również fashion – zgodny z trendami kreowanymi przez europejskie stolice mody.
Od producenta
Baza pod podkład.
Doskonale wygładza i nawilża skórę, ułatwia rozprowadzanie podkładu oraz przedłuża jego trwałość.
Składniki aktywne
- Hydromanil (kompleks naturalnych cząsteczek z rośliny Tara) aktywnie nawilża skórę przez 24 h.
Olejek makadamia wyraźnie zmiękcza i uelastycznia naskórek oraz łagodzi podrażnienia i wygładza wysuszoną skórę.
- Alantoina, regeneruje naskórek i przyśpiesza odbudowę komórek skóry.
- Kompleks witamin E,C i F tworzy naturalny film ochronny na skórze.
Pojemność: 30 ml.
Termin ważności: wrzesień 2019.
Opakowanie i skład
Bazę dostajemy w schludnym, plastikowym opakowaniu z pompką. Prosta szata graficzna sprawia, że całość prezentuje się elegancko i profesjonalnie. Nie jest to może najdrożej wyglądający kosmetyk, ale za tę cenę nie ma co wymagać cudów ;) Poza tym, dla mnie, ważniejsza jest zawartość i praktyczność ;) Pompeczka nie zacina się i dozuję odpowiednią, niewielką ilość produktu.
INGREDIENTS: Aqua,Octyldodecanol, Caprylic Capric Triglyceride, Ceteareth-20, Glyceryl Stearate, Glycerin, Cyclohexasiloxane(and)Cyclopentasiloxane, Propylene Glycol(and)Hydrolyzed Caesalpinia Spinosa Gum(and)Caesalpinia Spinosa Gum, Cetyl Alcohol, Macadamia Integrifolia Seed Oil, Phenoxyethanol(and)Methylparaben(and)Ethylparaben(and)Butylparaben(and)Propylparaben(and)Isobutylparaben, Carthamus Tinctorius(Safflower)Seed Oil(and)Prunus Amygdalus Dulcis(Sweet Almond)Oil(and) Tocopheryl Acetate(and)Ascorbyl Palmitate(and)Linoleic Acid, Allantoin, Hydroxyethylacrylate(and)Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer, Parfum, Benzyl Salicylate, Citronellol, Coumarin, Geraniol, Hexyl Cinnamal, a-Isomethyl ionone.
Konsystencja i zapach
Zacznę od zapachu, bo jest bardzo przyjemny. Powiedziałabym, że typowo kremowy. Tak pachną kosmetyki do pielęgnacji twarzy. Jest on wyczuwalny przy aplikacji, ale nie zauważyłam, żeby utrzymywał się na cerze. Aczkolwiek, nie miałabym nic przeciwko, bo jest naprawdę ładny i delikatny.
Kosmetyk ma mleczny kolor. Konsystencja nie jest zbita, ale również nie można jej zaliczyć do lejących. To coś pomiędzy. Baza rozprowadza się gładko, z poślizgiem. Przy aplikacji ma się wrażenie nakładania dobrze nawilżającego kremu do twarzy ;) Momentalnie się wchłania i pozostawia bardzo delikatnie klejącą powłoczkę. To ona najprawdopodobniej ma nam utrzymać makijaż w ryzach. Skóra z bazą jest gładka i miękka.
Właściwości nawilżające i wygładzające
Po tę bazę sięgnęłam ze względu na to, że ma za zadanie wygładzać, ale przy tym nie jest typowo silikonowa. Niestety moja cera ich nie lubi i choćby ich najmniejsza ilość w kosmetykach powoduje u mnie okropny wysyp. A ten produkt mogę stosować nawet codziennie. Ale czy ona rzeczywiście nawilża i wygładza?
Nawilża, zdecydowanie. I to na bardzo dobrym poziomie. Jak już wspomniałam wcześniej, ma się wrażenie, że nałożyliśmy dobry krem do twarzy. Ten produkt uratował moją cerę przed wysuszeniem przez podkład Revlon Colorstay. Co więcej, sprawiła, że nie wyglądał on aż tak sucho.
Co do wygładzenia to nie ma tak kolorowo. Owszem, fluid bardzo dobrze i przyjemnie się na niej rozprowadza. Owszem, baza delikatnie niweluje widoczność porów. Ale, jeśli szukacie czegoś, co zapewni Wam rozmycie (ang. blur), efekt photoshopa, albo spłycenie zmarszczek, to nie będziecie z niej zadowolenie.
Mnie jednak satysfakcjonuje to, jak nawilża i wygładza.
Właściwości przedłużające trwałość
Tutaj również będę bazę chwalić. Wydawać by się mogło, że produkt nawilżający niewiele wpłynie na trwałość makijażu. A jednak. Zdecydowanie przedłuża trwałość makijażu i do 6 godzin utrzymuje go w idealnym stanie. Zapobiega zbieraniu się podkładu w zmarszczkach i załamaniach. A wiedzcie, że mam z tym ogromny problem. To właśnie dzięki temu kosmetykowi mogłam sobie pozwolić na zaaplikowanienie Colorstay na wesele brata. Bez bazy makijaż nie nadawałby się do pokazania ludziom zanim jeszcze dotarłabym na ślub :D A tak trzymał się całą noc w zadowalającym stanie ;)
Zdaję sobie oczywiście sprawę, że nie jest to produkt nie do zdarcia, ale nie takie jest jego zadanie ;)
Cena i dostępność
Z dostępnością nie ma żadnych problemów. Stacjonarnie znajdziecie ją w każdej drogerii, w której stoi szafa Kobo (np. w Naturze). Z łatwością znajdziecie ją również w sklepach internetowych. Co do ceny to producent podaje 20,69 zł. Ja skusiłam się na nią na jakiejś promocji i zapłaciłam 14 zł ;)
Podsumowując...
Bardzo się z tą bazą polubiłam. Ładnie nawilża, delikatnie wygładza i zdecydowanie przedłuża trwałość makijażu. Dodatkowo będzie niesamowicie wydajna, bo do pokrycia całej twarzy wystarczy odrobinka. Pięknie pachnie i nie zawiera sylikonów, a co za tym idzie, nie wywiera negatywnego wpływu na stan naszej cery ;) Moim zdaniem, za kwotę 15 zł (na promocji) dostajemy naprawdę dobry jakościowo kosmetyk.
Moja ocena: 4+/5
Znacie tę bazę? Próbowaliście jej? Co o niej sądzicie? Zachęciłam Was do jej wypróbowania? A może macie już swojego ulubieńca w tej dziedzinie? Jakiego?
~ wredna
Ale ta baza zawiera silikony (Cyclohexasiloxane(and)Cyclopentasiloxane) niewiele, bo niewiele, ale zawiera... choć te, że tak powiem, fajniejsze ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam żadnej bazy pod makijaż, właśnie ze względu na silikony. Ale ta z recenzji mi się spodobała i tej mogłabym dać szansę :)
Ja bardzo lubię bazę Rimmel Lasting Finish i jednak nadal pozostaje ona moją ulubioną po tym jak przetestowałam inną bazę pod makijaż, która taka super już nie jest :)
OdpowiedzUsuńPodobnie jak Ola S. nie sięgam po bazy pod makijaż ze względu na silikony, ale może w tym roku na coś się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńJa też zazwyczaj po takie nie sięgam. Tę zakupiłam na większe okazje, bo bałam się, że może mnie zapychać, ale nic takiego, na szczęście, się nie dzieje ;)
UsuńLubię tą markę, mają świetne kosmetyki:)
OdpowiedzUsuńMi wystarcza tylko to, że dobrze nawilża :) Nie mam co prawda dużych problemów z przesuszaniem skóry, ale zima zawsze wymaga ode mnie lepszej pielęgnacji cery i na tę porę roku baza byłaby idealna (a przynajmniej mam taką nadzieję, haha).
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy kosmetyk.
OdpowiedzUsuńMialam te baze. Wykonalam z nia makijaż i po godzinie czy dwoch wygladalam jak by wszystko sie zwazylo i postal niesamowity efekt maski.
OdpowiedzUsuńUuu... To kiepsko... Na mojej suchej cerze sprawdza się idealnie. Siostra ma mieszaną i też całkiem dobrze sobie radzi. Ale wiadomo, nie każdy kosmetyk sprawdzi się u każdego ;)
UsuńBardzo ciekawa recenzja ;) tej bazy nie testowałam ale może w przyszłości się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńSo interesting product, look really useful! love it!
OdpowiedzUsuńAmazing review, great photos darling.
Happy New Year 2018!♥
My blog: http://thestoryofagothic.blogspot.rs/
New post is here, visit me! Malefica ♥
fajny produkt :)
OdpowiedzUsuńwww.s-y-l-w-i-a.blogspot.com
Ciekawy produkt! Bardzo lubię kosmetyki "KOBO"!
OdpowiedzUsuńZapraszam CAKEMONIKA :)
Wstyd się przyznać, ale jeszcze niczego z Kobo nie miałam. Ale nic dziwnego, skoro w Poznaniu drogeria Natura jest tylko jedna i to po drugiej stronie miasta. Może jednak kiedyś przyjdzie mi sprawdzić tę markę, bo jestem jej bardzo ciekawa :)
OdpowiedzUsuńU mnie jak na razie wszystkie kosmetyki tej marki się sprawdziły ;) Także polecam ;)
UsuńU mnie baza jest kompletnie zbędna. Kupiłam kiedyś z Lirene rozświetlającą i leży, bo po prostu wolę nałożyć krem pod makijaż. Aczkolwiek zainteresowały mnie właściwości nawilżającej tej z Kobo :)
OdpowiedzUsuńU mnie pod bazę też leci krem nawilżający ;) Bez tego ani rusz ;) Jednak moja skóra lubi nawilżenie, więc wsiąka podwójną dawkę :D
UsuńNie miałam jeszcze tej bazy, ale produkty Kobo lubię :)
OdpowiedzUsuńZ tego co kojarzę, to kilka razy używałaś go na mnie i za każdym razem byłam zadowolona :D Cena nie jest wygórowana, tym bardziej na przecenie - jak już zacznę się zajmować mocniejszym makijażem, to z chęcią po niego sięgnę :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie używałam bazy...
OdpowiedzUsuńMy Blog
ja też ale nie korci mnie :)
UsuńNie wiedziałam, że KOBO ma w swojej ofercie taką bazę! Z przyjemnością ją wypróbuję, dla mojej suchej cery powinna być idealnym wyborem. Na razie jednak muszę pozużywać zapasy, bo ostatnio doliczyłam się 6 baz! :O
OdpowiedzUsuńOjej, pokaźna liczba :D Ja to oprócz tej mam jeszcze jakąś typowo rozświetlającą ;)
Usuńja potrzebuję czegoś co mi cerę zmatowi na długo
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt, nie miałam okazji go poznać.
OdpowiedzUsuńnie słyszałam o tym produkcie ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko :))
woman-with-class.blogspot.com
Aż wstyd przyznać, ale Kobo jest tak znaną marką a ja jeszcze niczego nie miałam.
OdpowiedzUsuńW takim razie polecam się zapoznać ;) U mnie wszystkie kosmetyki tej marki, które do tej pory próbowałam, sprawdzają się bardzo dobrze ;)
UsuńBazy pod makijaż to dla mnie bardzo ważny element. Wybieram zwłaszcza te, o właściwościach nawilżających, więc ta mogłaby się u mnie sprawdzić.
OdpowiedzUsuńJeszcze nie jest mi takie cudo potrzebne :3
OdpowiedzUsuńCiekawie się prezentuję, być może w niedalekiej przyszłości zagości w mojej kosmetyczce :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego bloga o paznokciach: https://mylovelylnails.blogspot.com
wow darling helpful post..! sound of kobo is stunning thanks for sharing love to try..
OdpowiedzUsuńhttps://clicknorder.pk online shopping in lahore
ja zazwyczaj jako bazę stosuję jakiś krem :) miałam 2 bazy i obie mnie tak zapchały że tragedia :( dłuuugo dochodziłam z cerą do porządku ;) teraz mam taką urazę że nie sięgnę po żadną ;)
OdpowiedzUsuńU mnie krem nie zawsze wystarcza ;) Inne bazy jakie miałam również mnie zapychały ;) Z tą nie mam takiego problemu ;) Dlatego tak ją sobie chwalę ;)
UsuńNie stosuję baz pod makijaż. Trochę z lenistwa, a trochę chyba z braku potrzeby, ale przyznam, że ten produkt mnie zaciekawił, chętnie dałabym mu szansę :)
OdpowiedzUsuńJa również baz na co dzień nie stosuję ;) Ale na większe wyjścia się przydaje ;)
UsuńBardzo ciekawy produkt! szukam własnie czegoś dobrego :)
OdpowiedzUsuńsensiblees.pl ❤️
Bardzo rzadko zdarza mi się używać bazę ale czasem jest potrzeba ;) Będę mieć na uwadze ;)
OdpowiedzUsuńJak ja kocham takie cudeńka 😘
OdpowiedzUsuńnawet nie widziałam jeszcze nigdy tej bazy! :)) też mam jakąś z Kobo ale jest w całym przeźroczystym opakowaniu i jest biała ;) i bardzo ja lubię
OdpowiedzUsuńDziękuję, że poszerzyłaś zakres mojego słownika. :) Pierwszy raz słyszę o roślinie Tara. :D
OdpowiedzUsuńFajnie ze nawilza I wygladza :)
OdpowiedzUsuńKlikniesz w linki w nowym poscie bede wdzieczna :)
Rzadko stosuje bazy pod podkład, przyjrzę się jej na następnych zakupach, być może się polubimy :)
OdpowiedzUsuńRaczej nie dla mnie, bo ja potrzebuję porządnego matowienia.
OdpowiedzUsuńNie używałam jeszcze produktów tej marki :)
OdpowiedzUsuńW takim razie polecam się zapoznać ;) U mnie, jak na razie, wszystkie kosmetyki się sprawdziły ;)
UsuńNie lubię takich baz używać pod makijaż.
OdpowiedzUsuńNie znam, ale jestem na etapie odkrywania nowości w kolorówce więc czemu nie 😊 baz w sumie nie używam a może warto;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto spróbować ;) Szczególnie na jakieś większe wyjścia ;)
UsuńJa baz kompletnie nie używam, więc produkt niestety i tak nie dla mnie :) Ale fajnie że jesteś z niej zadowolona :)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam,że to polska marka ;)
OdpowiedzUsuńLubię kosmetyki tej marki, ale jeszcze nigdy nie używałam tej bazy :*
OdpowiedzUsuńallixaa.blogspot.com - klik
Nie miałam jeszcze okazji używać produktów tej marki :/
OdpowiedzUsuńFajna sprawa z takimi bazami, jeżeli nie ma się jednak problemów z trądzikiem. Żałuję, że to nie dla mnie
OdpowiedzUsuńMoja siostra walczy z trądzikiem i kilka razy już tej bazy na niej używałam i nie zauważyłyśmy pogorszenia stanu jej cery ;)
UsuńJa lubie baze ze Smashboxa :)
OdpowiedzUsuńJa jak na razie używam bazy z Golden Rose chociaż to tylko na jakieś większe wyjścia ;)
OdpowiedzUsuńA jakiej dokładnie? Bo wiem, że jest kilka wersji ;)
UsuńCałkiem nie źle się prezentuje,pewnie kiedyś wypróbuję.
OdpowiedzUsuńObserwuję i zapraszam do siebie.
Pozdrawiam
Za tak małe pieniążki nawet tylko dla nawilżenia i przedłuzenia makijażu opłacą się ją kupić, chętnie ją przetestuję:* Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńwww.windowtothebeauty.com