Przyznam szczerze, że oryginału nigdy nie próbowałam. Nie widzę sensu w wydawaniu takiej kwoty na kawałek gąbki, szczególnie, że po tradycyjne podkłady sięgam bardzo rzadko. Ale jednak od wielkiego dzwonu zaaplikuję jakiś fluid i wtedy z pomocą przychodzą a'la beauty blendery. Swój pierwszy zakupiłam w Donegal i nadal jestem z niego bardzo zadowolona. Nie miałam potrzeby próbowania niczego innego. Niestety, nic wieczne nie jest i moje jajeczko zaczęło pękać. Pomyślałam, że będzie to dobry pretekst do spróbowania czegoś z Zaful.
Od producenta
Na stronie Zaful niewiele dowiemy się na temat tego produktu. Przeczytamy jedynie o tym, że jest to ścięta gąbeczka do makijażu, która pod wpływem wody zwiększa swoją objętość.Ilość kolorów do wyboru: 4
Mój kolor: Pink
Natomiast sam producent (SixPlus) postarał się o pełny opis:
Wykonana z materiałów pozbawionych lateksu sprawia, że gąbeczka jest miękka zarówno przed, jak i po zmoczeniu. Ukośnie ścięty brzeg umożliwia łatwiejszą i dokładniejszą aplikację podkładu. Okrągła końcówka może zostać użyta do rozprowadzenia korektora. Delikatne roztarcie produktu pozostawi idealny efekt. Ostro zakończony czubek sprawdzi się do okolic nosa, ust lub oczu.Wymiary gąbeczki: 4,2 cm x 6,2 cm
tło: czapka
Opakowanie i porowatość
Zacznę od tego, że byłam bardzo zaskoczona, kiedy otwierając paczuszkę zobaczyłam jakieś cylindrowe opakowanie. Spodziewałam się, że gąbeczka przyjdzie w zwykłym plastikowym woreczku. A tu taka niespodzianka. Od razu zmieniło się moje, wcześniej sceptyczne, nastawienie do samego produktu. Pudełeczko wykonane jest z całkiem solidnego plastiku i wygląda elegancko i profesjonalnie. Myślę, że posłuży mi dłużej niż to, w jakie spakowana była gąbeczka z Donegal - po kilku otwarciach i zamknięciach pojemniczka odłamał mi się spód.Chiński "beauty blender" nie jest mocno porowaty, dlatego nie będzie chłonął dużej ilości podkładu. Jednak myślę, że jego powierzchnia spełni swoje zadanie - jednolitej aplikacji i ściągnięcia nadmiaru produktu. Dobrze też chłonie wodę, ale o tym później.
Zapewnienie producenta dotyczące miękkości gąbeczki jest spełnione. Nie znalazłam informacji o materiale, z jakiego wykonano to narzędzie, ale rzeczywiście sprawia, że produkt jest mięciutki przed i po zwilżeniu. Jest zdecydowanie delikatniejszy niż ten z Donegal.
Właściwości chłonące i zapach
Zacznę od tego drugiego, bo będzie szybko. Gąbeczka nie ma żadnego zapachu. Zupełnie. Moim zdaniem plus, bo obawiałam się jakiegoś plastikowo-lateksowego odorku.Blender z Zaful genialnie chłonie wodę. Kiedyś miałam już mały epizod z chińską gąbeczką, która była zwykłym kawałkiem lateksu, twardym jak kamień małym potworkiem, po którym ciecz spływała jak po kaczce. Obawiałam się, że i tutaj może być podobnie. Ale na szczęście nie. Zwilżone jajeczko zwiększa swoją objętość podobnie do tego z Donegal. Ich wielkości przed i po zamoczeniu są porównywalne.
Mniejsza porowatość produktu SixPlus sprawia jednak, że pochłania on mniejszą ilość podkładu. Więc nie musicie się martwić, że zużyjecie dwa razy więcej fluidu.
Blendowanie i gruntowanie produktów
Czyli dwa główne zadania, do których takiego narzędzia używamy. Ja nie wyobrażam sobie aplikowania podkładów pędzlami. Pewnie po prostu nie umiem tego robić, ale zawsze nabawię się smug... Dlatego cenię ten zafulowski blender za to, że pięknie rozprowadza fluid. Nie robi plam i nie tworzy żadnych prześwitów. Cera jest ujednolicona (bądź dokładnie przykryta, w zależności od tego na jaki podkład stawiacie) i wygląda tak, jak wyglądać powinna. Nie ma szpachli (lub, jak kto woli, tapety) i prezentuje się naturalnie. Na próżno doszukiwać się granic nieroztartych produktów.Rzadko stosuję tzw. baking, ale często nakładam puder gąbką (tak po prostu, bez używania większych ilości i zostawiania do związania). Dzięki temu mam pewność, że produkty kremowe zostaną na swoim miejscu. I w tym celu jajeczko z SixPlus sprawdza się bardzo dobrze.
Jeżeli chodzi o działanie gąbeczki to nie widzę różnicy między tą dziś przeze mnie omawianą, a tą z Donegal.
Czyszczenie
Jak to z takimi blenderami bywa, trzeba je regularnie myć. Najlepiej po, lub bezpośrednio przed, każdym użyciem. Wiem, że wielu osobom utrzymacie takiej gąbeczki w czystości jest nie lada wyzwaniem. Ja, do wymywania podkładu i korektorów z moich narzędzi do makijażu, używam olejku pod prysznic, tego z Isany (tak, tak, tego słynnego). Dzięki niemu nigdy nie mam problemów z pozbyciem się fluidów.I w przypadku tego jajeczka, proces mycia przebiega bez zastrzeżeń. Kilka kropli preparatu do mycia, dokładne wtarcie i wypłukanie gąbeczki - to wszystko czego trzeba.
Na tym polu zachowuje się tak samo jak mój ulubieniec z Donegal - ani lepiej, ani gorzej.
Cena i dostępność
Gąbeczkę dorwiecie na chińskich stronkach, podejrzewam, że w podobnych cenach. Jeżeli nie chcecie zamawiać z zagranicy to możecie poszukać na Allegro, ale tu będą przebitki cenowe. Możliwe, że stacjonarnie można ją znaleźć w chińskich centrum, ale ja jeszcze się na nią nie natknęłam. Swoją kupiłam na Zaful za $4,22, więc przy obecnym kursie dolara to będzie troszkę ponad 14,50 zł.
Podsumowując...
Z gąbeczki jestem bardzo zadowolona. Idealnie spełnia swoje zadanie. Jest mięciutka, ładnie chłonie wodę i idealnie rozprowadza podkład i inne produkty kremowe i pudry. Cenowo również wypada bardzo korzystnie. Myślę, że jeszcze kiedyś ją zamówię. Na razie wykończę tę z Donegal (a to już niedługo), a później porządnie przetestuję tę i sprawdzę ile wytrzyma ;)Moja ocena: 5/5
Co sądzicie o tej gąbeczce? Znacie to jajeczko? A może korzystacie z innych? Jakich i jak się Wam sprawdzają? Kupiłybyście takie jajeczko z Zaful? Czy macie już podobne z chińskiej stronki? Jak Wam służą? A kto jednak woli pędzle?
~ wredna
Kupiłam kiedyś beauty blender, jednak jest to totalnie nie dla mnie. Więc odpuściłam :D Jednak wygląda bardzo ładnie :)
OdpowiedzUsuńwww.wkrotkichzdaniach.pl
Bardzo popularne są te gąbeczki :D Ja nie mam potrzeby ich używania, sama nie nakładam żadnych fluidów, a jak już mam jakieś większe wyjście, to zawsze przychodzę do Ciebie :D haha :D
OdpowiedzUsuńCoraz częściej zdarza się, ze chiński odpowiednik jest równie dobry co polskie podróbki :)
Ja mam z Zaful dwa różne zestawy takich gąbeczek i jestem z nich bardzo zadowolona. Cena też jest fantastyczna, bo za zestaw 3 blenderów zapłaciłam raz niecałe 4 dolary :)
OdpowiedzUsuńTaki zestaw trzech też już do mnie leci ;) Ale zdecydowałam się na niego ze względu na małą gąbeczkę, bo takiej jeszcze nie mam ;)
UsuńJa używam jajeczka z RT i jest w porządku :) ale ciekawi mnie oryginalny Beautyblender :)
OdpowiedzUsuńA mnie właśnie nieszczególnie ;) Pewnie dlatego, że po tradycyjne podkłady we fluidzie sięgam bardzo rzadko ;)
UsuńMam jedną gąbeczkę z Rossmanna i nią aplikuje podkład. Ostatnio zamówiłam sobie na jakiejś stronie chińskiej dwie gąbeczki. Zobaczę jaka będzie ich jakość ;)
OdpowiedzUsuńZ tymi chińskimi trzeba uważać, bo niektóre to straszne buble ;)
Usuńmiałam i oryginalnego i z chin i szczerze mówiąc ten z chin spełniał moje oczekiwania. Było widać różnice, ale biorąc pod uwagę cenę chińskiego doszłam do wniosku, że jest spoko :D :)
OdpowiedzUsuńciekawa gąbeczka
OdpowiedzUsuńhttps://emistrazaczka.blogspot.com/
Cute review, so nice and interesting. It looks so useful!
OdpowiedzUsuńEnjoy in weekend! ♥
My blog: https://thestoryofagothic.blogspot.rs
Jeśli jestem zadowolona z jakiegoś produktu to rzadko go zmieniam, zawsze można wpaść na coś gorszego. Przede wszystkim tak się dzieje z produktami kosmetycznymi!
OdpowiedzUsuńMam gąbeczkę z Zaful'a i się dobrze sprawdza ;)
OdpowiedzUsuńNie używam takich gąbeczek, wolę jednak podkład nakładać paluszkami :):)
OdpowiedzUsuńWiększość moich podkładów nie chce współpracować z palcami ;) Jakoś efekt, który uzyskuję przy użyciu gąbeczki bardziej mi się podoba ;)
UsuńDo mnie właśnie cały komplet tego typu gąbeczek idzie z Chin, zobaczymy jak się u mnie sprawdzą ;)
OdpowiedzUsuńJa lubię chińskie gąbki przerobiłam już jedną i była całkiem fajna :) Obecnie katuje dwie gąbeczki z Natury :)
OdpowiedzUsuńMam komplecik z Zaful i jest ok, też nie widzę sensu kupowania orginału, bo też rzadko używam gąbeczek.
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wyglądają te gąbeczki.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że okazała się tak dobra :)
OdpowiedzUsuńZawsze chciałam spróbować takiej gąbeczki, ale w sumie to niezbyt używam podkładów od jakiegoś czasu, więc w sumie nie ma sensu w moim przypadku :/ Fajnie, że mimo iż chiński to i tak sprawuje się jak należy :) Z tymi chińskimi rzeczami różnie bywa...
OdpowiedzUsuńRobisz bardzo ładne zdjęcia :)
Dziękuję bardzo ;) Staram się ;) Choć ciągle jeszcze chciałabym robić lepsze ;)
UsuńSuper, że się sprawdza. Ja czekam na moje gąbki z Rosegal. Mam nadzieję, że się dobrze sprawdzą, tak jak Twoja z Zaful. Raz miałam podróbkę BB z Hebe i niestety był to niewypał.
OdpowiedzUsuńU mnie najlepiej i najszybciej sprawdzają się paluszki.
OdpowiedzUsuńMoże w końcu wypróbuję ten sposób malowania. Bo jak narazie najwygodniej mi palcami nakładać podkład - choć próbowałam też pędzlem.
OdpowiedzUsuńU mnie gąbeczka sprawdza się najlepiej ☺
UsuńMusze sama spróbować. Może bardziej polubię.Po pędzlem nie polubiłam.
UsuńJa zamówiłam kiedyś miniaturki z Zafula i niestety ale są dosyć twarde.
OdpowiedzUsuńNo i skusiłaś mnie na niego :D A mam już tyle gąbeczek... :D
OdpowiedzUsuńGąbeczkę Donegal miałam i bardzo lubiłam, jednak takie chińskiej jeszcze nie próbowałam :)
OdpowiedzUsuńkiedys zamowilam blendery w gabce z ali i kupilam u chinczyka. mialam ten oryginalny beautyblender i musze przyznac, ze te chinskie trafiłam bardzo dobre. Pozniej niestety juz nie moglam trafić na te aukcje, bo wygasły i kupiłam też jedną twardą , kompletnie nie nadającą się do niczego. a szkoda. nie zawsze trafia sie na te cudenka za grosze...
OdpowiedzUsuńOj nie zawsze ;) Trzeba uważać i warto wybierać te, które mają jakieś recenzje ;)
UsuńNigdy nie używałam tych gąbeczek.
OdpowiedzUsuńmam jakiś zamiennik i jest beznadziejny :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę cudownego dnia ;)
ANRU,
Oo, to albo ja mam szczęście do tych gąbeczek, albo oryginał jest tak genialny ;)
UsuńJa również rzadko aplikuje standardowe, płynne podkłady, więc kupno oryginału jest bez sensu. Teraz używam gąbeczki od Annabelle Minerals i jest fajna. Fajnie, że ten chiński zamiennik jest tak dobrze zrobiony!
OdpowiedzUsuńO, nawet nie wiedziałam, że Annabelle Minerals ma w swojej ofercie gąbeczki ;)
Usuńja korzystam z tych gąbeczek dostępnych w drogeriach ale może kiedyś się skuszę :)
OdpowiedzUsuńJa mam tako gąbeczkę z Avon i sobie chwale :)
OdpowiedzUsuńJa jakoś nie przepadam za gąbeczkami :)
OdpowiedzUsuńmój blog, hooneyyy
Miałam jedną przygodę z jajeczkiem, po zmoczeniu było twarde jak kamień i wylądowało w śmietniku...
OdpowiedzUsuńTeż miałam taki epizod... Ta jest o niebo lepsza ;)
UsuńTej gąbeczki nigdy nie testowałam, ale jestem zachwycona tą z BlendIt:)
OdpowiedzUsuńA ja, znowuż, tej z BlendIt nie miałam okazji wypróbować ;)
UsuńRównież mam podobną gąbeczkę z chińskiej strony, jednak jak dla mnie jest zbyt twarda i mało poręczna.
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego bloga o paznokciach https://mylovelylnails.blogspot.com
Ja przekonalam sie ze chińskie wcale nie znaczy gorsze. Zreszta teraz wszystko jest z chin
OdpowiedzUsuńMiałam gąbeczki z obu tych sklepów i w obu przypadkach niestety z mojej strony byłyby to o wiele niższe oceny.
OdpowiedzUsuńMoże nie mam jeszcze dobrego punktu odniesienia ;) A jaką gąbeczkę polecasz? ;)
UsuńMam trochę inną gołąbeczkę z Aliexpres i jestem z niej bardzo zadowolona :) Za 12 zł to normalnie ideał :)
OdpowiedzUsuńJa posiadam parę beauty blenderów bo dużo ich używam, czekam na przesyłkę z chin i ciekawa jestem jak się sprawdzą u mnie te chinskie :) Buziaki
OdpowiedzUsuńKiedyś skusiłam się na taką gąbeczkę w Rossmannie, ale się nie polubiłyśmy :P
OdpowiedzUsuńW takim razie polecam sprawdzić tę z Donegal (ale tylko tę różową, bo teraz mają też nową, tamtej nie próbowałam) lub szukać na chińskich stronkach, ale tam to loteria, raz trafisz na coś fajnego, a raz na totalnego bubla.
UsuńMam zestaw takich gąbeczek z Zaful i jestem bardzo z nich bardzo zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńhttps://xthy.blogspot.com/
Zazwyczaj sięgam po oryginalnego BB, ale dobry zamiennik jest zawsze mile widziany :)
OdpowiedzUsuńCiekawa gąbeczka. :)
OdpowiedzUsuńObserwuję. :)
Dobrze, ze mozna na tych stronach trafic rowniez udane rzeczy :)
OdpowiedzUsuńStosunek ceny do jakości jest więc bardzo dobry :D
OdpowiedzUsuń