Nie jest tego dużo, ale zdecydowałam, że lepiej zrobić dwa krótsze posty niż jeden bardzo obszerny. Nie wiem jak wy, ale mimo, że uwielbiam czytać o zużyciach, to nie lubię, gdy wpis ciągnie się w nieskończoność. A kiedy próbuję skomentować taki post to, ojeju, nie wiem do czego w nim nawiązać, bo zwyczajnie tych pustych opakowań jest za dużo.
Ale już nie marudzę i przechodzę do sedna ;)
Garnier Mineral Protection, antyperspirant
Antyperspirant Garnier 48h z Mineralite - minerałem o właściwościach ultraabsorbcyjnych, 48h nieprzerwanej ochrony przed wilgocią, skóra, która oddycha. Bez alkoholu. bez parabenów. Testowany dermatologicznie. Optymalna tolerancja dla skóry. Protection 5 to kompletna ochrona skóry i ubrań 5 w 1: (1) przeciw przykremu zapachowi; (2) przeciw wilgoci; (3) przeciw podrażnieniom; (4) przeciw białym śladom; (5) przeciw żółtym plamom. Dostępny w dwóch swierzych zapachach.Jeżeli śledzicie mojego bloga to wiecie, że jestem wierna antyperspirantom z Garnier. Może nie są idealne, ale najlepsze z tych, których do tej pory próbowałam. Ciekawi mnie jeszcze ten słynny z Vichy, ale to jeszcze będzie musiało poczekać, bo mam zapasy tych właśnie kulek. Jeżeli chodzi o wersje to najbardziej lubię tę Action Control, ale często sięgam po inne, jeśli jest promocja lub jeśli moja ulubiona jest niedostępna.
BeBeauty Hydrate, nawilżający płyn micelarny
Delikatnie oczyszcza wrażliwą skórę twarzy oraz oczu z zanieczyszczeń i makijażu, także wodoodpornego. Pełni funkcję toniku. Przywraca komfort czystej skóry bez pozostawiania uczucia ściągnięcia.Ten kosmetyk pojawia się w niemal każdym denku na tym blogu. Jest tani, łatwo dostępny, robi to co ma robić i mnie nie uczula. Dlatego się go trzymam ;) Z tego co się orientuję to znów zmienili jego szatę graficzną, chyba przy okazji zmiany całego logo marki. Mam jednak nadzieję, że wraz z wyglądem nie zmodyfikowali składu.
Marion Natura Silk, odżywka do włosów w sprayu
Dwufazowa, superlekka formuła zawiera kompleks składników aktywnych: jedwab, kolagen, prowitaminę B5 oraz biotynę. Zapewniają one włosom:- regenerację i wzmocnienie bez ich obciążania- zwiększoną objętość- intensywne nawilżenie- wygładzenie i połyskOdżywka oprócz tego, że pielęgnuje włosy, stanowi idealną pomoc przy ich stylizacji.Do włosów cienkich, przesuszonych, delikatnych i pozbawionych objętościSwego czasu regularnie kupowałam te odżywki z Marion. Głównie dlatego, że na promocji kosztowały grosze. Jednak oprócz nadawania zapachu i ułatwieniu rozczesywania nie robiły nic ;) Jak wiecie, nie mam zbytnich problemów z plączącymi się kosmykami, więc ta druga właściwość kosmetyku na niewiele mi się zdała ;) Może kiedyś do niej wrócę, bo naprawdę lubię zapach tej, rzekomo, dodającej objętości. Ale na razie chcę wypróbować inne ;) Kuszą mnie te z GlissKur, bo mają bardzo dobre opinie ;)
Joanna Naturia, peeling myjący
Peeling myjący o owocowym zapachu doskonale wygładza i odświeża ciało. Specjalnie dobrana receptura zawiera nawilżający ekstrakt z gruszki oraz drobinki ścierające, które usuwają zanieczyszczenia i martwe komórki naskórka.Ten kosmetyk też chyba już się na moim blogu pojawił. Bardzo lubię te peelingi. Są tanie, przyjemne i pięknie pachną ;) Szczerze przyznam, że używam ich głównie ze względu na ich zapachy ;) Ten, gruszkowy, jest obłędny ;) Idealny na gorące lato, ale jak widać używałam go również zimą ;) Teraz mam inny, podobny produkt z BeBeauty, wspomniałam o nim tutaj. Pachnie identycznie i ma mniej-więcej te same właściwości ;) Dlatego na razie wstrzymam się z zakupem kolejnego opakowania tego peelingu myjącego, ale wiem, że marka niedawno wprowadziła do oferty tradycyjne peelingi i ciekawią mnie, więc możliwe, że po nie sięgnę ;)
Donegal, gąbka do makijażu
Gąbka Blending Sponge do aplikacji makijażu, idealnie sprawdza się przy nakładaniu i rozcieraniu podkładu. Wykonana jest z hipoalergicznego i bezzapachowego materiału. Jej owalny kształt perfekcyjnie dopasowuje się do twarzy, co pozwala na doskonałą aplikację kosmetyków. Zwarta struktura gąbki umożliwia dokładne rozłożenie podkładu na skórze tworząc idealną warstwę bez zacieków i smug. Gąbka daje efekt makijażu wykonywanego metodą airbrush, pozostawiając cerę perfekcyjnie wygładzoną i równomiernie pokrytą kosmetykiem. Blending Sponge zapewni Ci idealny makijaż, a Ty będziesz wyglądać olśniewająco.Kupiłam ją już dawno temu ;) Od kiedy spróbowałam nie wyobrażam sobie aplikowania płynnych podkładów innym narzędziem ;) Dobrze mi służyła, a była niedroga ;) Na razie mam kilka chińskich do wypróbowania, ale wiem, że Donegal wprowadził jakąś nową, pomarańczową gąbeczkę i kiedyś z chęcią po nią sięgnę. Ta różowa z pewnością posłużyłaby mi znacznie dłużej, ale kiedy ją ostatnio myłam wlałam w nią za dużo olejku i nie mogłam wypłukać... Efekt? Rozerwałam ją ;(
Purederm, złuszczająca maska do stóp
Usuwa wszelkie zrogowacenia w krótkim czasie oraz wyraźnie wygładza stopy w ciągu 2 tygodni. Papaja, cytryna, jabłko, pomarańcza i inne naturalne ekstrakty roślinne usuwają odciski oraz zrogowacenia, a ekstrakt z rumianku koi świeżo złuszczoną i odnowioną skórę.Cóż, przyznam szczerze, że bałam się tego produktu. Moja skóra podatna jest na podrażnienia i skłonna do uczuleń. Mimo wszystko postanowiłam wypróbować. Od razu przyznam się, że trzymałam ją znacznie krócej niż zaleca producent. Pewnie dlatego z moimi stopami nie zrobiła nic :D Jednak to, jak zaczęły mnie piec stopy sprawiło, że musiałam się ich pozbyć. Cóż, najwidoczniej takie skarpetki złuszczające nie są dla mnie. Znacznie lepiej sprawdza mi się peeling z Equilibra, o którym pisałam tutaj.
Co Wam udało się zużyć w
ostatnich miesiącach? Trafiliście na więcej ulubieńców czy bubli? Mieliście
któryś z przedstawionych przeze mnie produktów? Co o nich sądzicie? Jakieś
rozczarowania? A może któryś ze zużytych przez Was produktów okazał się strzałem
w dziesiątkę i Waszym ulubieńcem?
~ wredna
Piszesz, że jest to niewiele produktów, a jak dla mnie, to to jest dużo :D Wydaje mi się, że ja zużyłam połowę tego w ciągu miesiąca :D
OdpowiedzUsuńPłyn micelarny oczywiście znam i lubię. Peelingów z Natury jeszcze nie miałam, ale już od dłuższego czasu przymierzałam się do ich zakupu :)
Miałam takie skarpetki, tylko, że z innej firmy i u mnie sprawdziły się całkiem dobrze, stopy przez jakiś czas były gładziutkie i mięciutkie :D
Ty chyba miałaś skarpetki nawilżające ;) Moje były złuszczające ;)
UsuńTen płyn micelarny to mam ten sam, gdyż ten różowy tak mi podrażnia oczy, że mam ciągle czerwone.. pinaxi.blogspot.cin
OdpowiedzUsuńMnie również niesamowicie piecze. Dobrze, że jego niebieski brat bardzo dobrze mi się sprawdza ;)
UsuńDla mnie peelingi myjące są zbyt słabe. Wolę zwykły żel i mocny zdzierak :)
OdpowiedzUsuńi ja mam podobne zdanie;D
UsuńLubię od czasu do czasu te peelingi myjące z Joanny :) Mój ulubiony wariant to truskawka :) Znam też micel Be beauty. W zasadzie próbowałam wszystkich trzech, czyli niebieskiego i różowego, które są w stałej ofercie oraz zielonego do cery mieszanej, który pojawia się tylko, co jakiś czas i każdy mi pasował. W nowej szacie graficznej nie próbowałam ich jeszcze, ale używam, jak dotąd żelu kremu do twarzy i jest, tak samo fajny, jak poprzednio, więc wierzę, że nic z płynami się nie zmieniło również :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że nic się nie zmieniło ;) Ja, oprócz tego niebieskiego płynu micelarnego próbowałam też różowego, ale tamten strasznie mnie podrażniał i powodował pieczenie.
UsuńSavrsen post !
OdpowiedzUsuńZaista sam uzivala citajuci
Ako zelus svrati do mog bloga i ostavi komentar,znaci mi
Come in my blog,and coment..
Moje denka ciągną się w nieskończoność :D Micel z BeBeauty okazał się być u mnie małym koszmarkiem, im dłużej go używałam, tym więcej miałam problemów z cerą - a zazwyczaj nie mam z nią problemów ;)
OdpowiedzUsuńNiestety nie lubię tego płynu micelarnego :/
OdpowiedzUsuńPeelingi od Joanny bardzo znam i lubię :3
OdpowiedzUsuńSkarpetki miałam i chociaż trzymałam tyle ile zaleca producent to nie zdziałały nic :D Płyn bebeauty i peeling Joanna kiedyś lubiłam, ale teraz znalazłam inne - znacznie lepsze zamienniki ;)
OdpowiedzUsuńja staram się robić denka co miesiąc bo też nie lubię zbyt obszernych postów :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię te peelingi z Joanny :)
Też zdecydowanie wolę krótsze wpisy, bo czasem ciągną się w nieskończoność i zanim dojdę do komentowania to już nie pamiętam co chciałam napisać. :p Twój wpis jest optymalnej długości. :) Używałam peelingu myjącego z Joanny, tylko w innym opakowaniu. Muszę przyznać Ci rację, gruszkowy pachnie obłędnie. :) Jeśli chodzi o płyn micelarny to Be Beauty jest jak najbardziej w porządku, ja lubię ten z Eveline Cosmetics, który można dostać w Biedronce. :)
OdpowiedzUsuńTe odżywki z Marionu faktycznie są dosyć słabe :( ja polecam Ci Banie Agafii, Gliss kurr bądź odżywki z Avonu ;)
OdpowiedzUsuńUżywałam jedynie tego antyperspirantu i nie byłam zbyt zadowolona, strasznie wysuszył mi skórę.
OdpowiedzUsuńPodobno wszystkie te tańsze gąbeczki tak pękają ;( Ja dopiero zaczęłam swoją przygodę z gąbkami z miesiąc temu, na pierwszy rzut poszła za 10 zł z H&M i też przy myciu nieco ją potargałam, teraz używam BlendIt! kupioną w zestawie z gąbeczką mini pod oczy za 30 zł , a dalej planuje RT i BB :)) Wiem, że może to śmieszne tak testować te gąbki, ale być może znajdę ideał niekoniecznie najdroższy :D
OdpowiedzUsuńJa swoją z Donegal za 11 zł miałam jakieś 4 lata, więc myślę, że to całkiem niezły wynik ;)
UsuńNie znam tych kosmetykow, ale denko spore :)
OdpowiedzUsuńlubię ten płyn z biedronki:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko :))
woman-with-class.blogspot.com
Garniera rowniez uzywam regularnie
OdpowiedzUsuńUwielbiam peeling Joanna <3
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tego jedwabiu z Mariona, bo akurat jego jeszcze nie testowałam ^^
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dziękuję bardzo za odwiedziny ♥ wy-stardoll.blogspot.com
Ja też jestem wierna antyperspirantom z Garniera :) Ale wciąż szukam czegoś nowego :)
OdpowiedzUsuńTo podobnie jak ja ;) Są najlepsze z tych, których próbowałam, ale wiąż brakuje im troszkę do mojego ideału ;)
Usuńdezodorantów z garniera nie miałam nigdy
OdpowiedzUsuńZnam jedynie peelingi Joanny :)
OdpowiedzUsuńKupiłaś mnie peelingiem gruszkowym <3
OdpowiedzUsuńuwielbiam kosmetyki firmy Marion
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie w wolnej chwili!
Miłego dnia, xx Bambi
Piękne denko! Czasem też używam antyperspirantów z garniera...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Kojarzę niektóre z tych produktów. Gąbeczki są świetne! :)
OdpowiedzUsuń~mój blog~
Może warto spróbować innych skarpetek złuszczających ;)
OdpowiedzUsuńMi się takie z Rossmanna spodobały - szare opakowanie ;)
Pozdrawiam serdecznie! Buziaki :)
Dobrze sprawdza mi się peeling złuszczający z Equilibra, więc na razie z testowaniem skarpetek się wstrzymam ;)
UsuńYou have some of my favorites on this list! keep posting
OdpowiedzUsuńhttps://clicknorder.pk online shopping in pakistan
Ja bym powiedziala, że to po prostu średnie zużycie. Osobiście nie przepadam za antyperspirantami Garniera. Miałam kilka wersji i niestety zostawiają ślady na ubraniach, co dla mnie jest nie do przyjęcia.
OdpowiedzUsuńMiałam tylko tę maskę złuszczającą do stóp i nie wspominam jej zbyt dobrze, mimo że do tej pory bardzo lubiłam tego typu produkty. :/
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe denko :) miło poczytać o tych produktach, bo miałam wyłącznie kulkę z garniera :) ostatnio kupiłam w biedronce bo była promocja. Dwa w cenie jednego czy dwa taniej niż jedno jakoś tak :D masz rację, może dezodoro z garniera nie są perfekcyjne ale są dobre i ja sama je lubię i preferuję. Najczęściej sięgam właśnie po nie. Bardzo podoba mi się ta nowa linia neo :) Resztę kosmetyków niestety nie znam więc nie wypowiem się na ich temat :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko myszko :*
O, tej nowej serii nie próbowałam ;) Chyba muszę się nią zainteresować ;)
UsuńPolecam wersję pomarańczową i niebieską, różowej jeszcze nie próbowałam ale na pewno też będzie dobra :) jeżeli chodzi o dezodoro, to myślę że rexona też się sprawdza :)
UsuńNiestety u mnie kulka z Rexony nie zdała egzaminu.
UsuńW sumie ja używałam rexony w sztyfcie :) bardzo dawno temu była taka linia rexona teen http://uat.cdn.i.haymarketmedia.asia/?n=campaign-asia%2Fcontent%2Frexona.jpg&h=570&w=855&q=100&v=20150902&c=1 i ona była genialna :)
UsuńJa nie używam kupnych antyperspirantów - robię sobie taki sama :)
OdpowiedzUsuńTa maska peeling do stóp średnio u mnie działało.
Ja się obawiam, że taki DIY antyperspirant byłby dla mnie niewystarczający ;)
Usuńnie znałam żadnego z tych produktów ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę cudownego tygodnia ! :)
ANRU,
Te antyperspiranty Garnier i u mnie sprawdzają się świetnie :)
OdpowiedzUsuńGreat post dear :) ♥
OdpowiedzUsuńjanalukic.blogspot.com
Uwielbiam antyperspiranty z GARNIERA.
OdpowiedzUsuńJa używam właśnie antyperspirantu vichy, raz kupiłam garnier, ale myślałam, że się po nim zadrapię na śmierć :D
OdpowiedzUsuńI jak się sprawdza ten z Vichy? Ja na szczęście nie mam takich problemów z tymi od Garnier ;)
UsuńTen płyn micelarny jest na prawdę dobry ,polecam :D zapraszam do mnie
OdpowiedzUsuńSkarpetki Purederm używałam już kilka razy i byłam bardzo zadowolona z ich działania. Szkoda, że u Ciebie się nie sprawdzają.
OdpowiedzUsuńMuszę kupić nową gąbeczkę do podkładu. Zainteresowała mnie ta odżywka Marion
OdpowiedzUsuńJa zuużywam mało kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńJa zużywam bardzo mało kosmetyków, chociaż mam ich pełno. Nie wiem jak to się dzieje, ale przynajmniej rzadziej wydaję pieniądze, haha :)
OdpowiedzUsuńNie używałam jeszcze żadnego z tych produktów, ale może na coś się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńmój blog :)
Lubiłam ten płyn micelarny Be Beauty,ale do czasu aż użyłam płynu Nivea :D
OdpowiedzUsuńA ja tego z Nivea nie próbowałam, mimo, że kosmetyki tej marki bardzo lubię ;) Może kiedyś po niego sięgnę ;)
UsuńDla mnie te odżywki Marion są zdecydowanie za słabe :/ Jedynie wersja w pomarańczowym opakowaniu jako tako dawała radę ;)
OdpowiedzUsuńMi się skończył płyn micelarny, ale firmy Perfecta.
OdpowiedzUsuńTez lubię peelingi Joanny - akurat zapachu który tu przedstawiłaś nie używałam, ale miałam owoce leśne czy jagodowy - już nie pamiętam. Teraz mam zielony - ale nie mogę sobie przypomnieć dokładnie co to est, ale wydaje mi się że też gruszka.
Nie miałam okazji poznać żadnego ze zdenkowanych kosmetyków, choć ostatnio "zużyłam" takie jajo różowe - przy pierwszy użyciu po prostu się rozpadło... ;/
OdpowiedzUsuńGąbeczki Donegala są rewelacyjne
OdpowiedzUsuń