LAKIERY HYBRYDOWE OD EVELINE
Kolejny kosmetyk marki, który trafi do ulubieńców?

Jeżeli czytacie mojego bloga już od jakiegoś czasu to z pewnością wiecie, że bardzo lubię Eveline, a szczególnie ich maskary. W niemal każdym denku i haulu, w którym pojawiają się tusze do rzęs, są one właśnie tej firmy.
Ostatnio dostałam całkiem sporą i bardzo ciekawą paczuszkę od tej marki. Możecie sobie wyobrazić moją radość ;) Na pierwszy ogień, do testów, poszły lakiery hybrydowe. Miałam ochotę zmienić swój manicure i pomyślałam, że to będzie świetna okazja do wykorzystania moich nowych maleństw.
Jak to wszystko wyszło? I czy jestem zadowolona z lakierów hybrydowych od Eveline? Zapraszam do posta.


O marce słów kilka
Już od 30 lat dostarczamy kosmetyki naszym klientom w Polsce i za granicą. Zaufanie konsumentów zyskaliśmy dzięki polityce wysokiej jakości  oraz innowacyjności.
Kluczem do pielęgnacji urody jest  odpowiedni dobór kosmetyków. Tworząc produkty sygnowane marką Eveline Cosmetics pamiętamy o różnorodnych potrzebach naszych konsumentek. Wiemy, ze zasługujecie na wysoką jakość, atrakcyjny design i komfortową cenę. To dla Was i wspólnie z Wami odkrywamy sekrety naturalnego piękna.
Marka Eveline ma w swojej ofercie szeroki wachlarz kosmetyków kolorowych, począwszy od baz pod makijaż, podkładów i pudrów, przez cienie do oczu, kredki i eyelinery, aż po pomadki i mgiełki utrwalające. Dodatkowo, producent posiada ogromny asortyment z działu pielęgnacji oraz manicure.

Od producenta
Lakiery hybrydowe Eveline Cosmetics to paleta 20 kolorów [...]
Szeroki, wygodny pędzelek o zaokrąglonym przekroju umożliwia szybką i prostą aplikację. Łatwa do nakładania formuła sprawia, że wykonasz idealny, profesjonalny manicure hybrydowy bez wychodzenia z domu. Możesz cieszyć się jego trwałością nawet do dwóch tygodni.
Moje kolory: 291 Cream, 292 Pink Petals
Pojemność: 5 ml
Termin ważności: 12 miesięcy od otwarcia


Opakowanie i skład
Lakiery zamknięte są w zgrabnych, szklanych słoiczkach z plastikową zakrętką tych samych rozmiarów. Całość utrzymana jest w czarno-złotej kolorystyce, której wyjątek stanowi pasek odzwierciedlający odcień naszego lakieru - to moim zdaniem bardzo na plus, bo przy sporej kolekcji lakierów znacznie łatwiej się połapać. Dodatkowo uważam, że kolory zostały na nich dobrze odwzorowane. Szata graficzna, moim zdaniem, nie wygląda jakoś ekskluzywnie czy wyjątkowo kreatywnie, jednak uważam, że nie do przy opakowaniu jest najważniejsze. Buteleczki są poręczne i stabilne, nie przewracają się same z siebie ;) Bardzo podoba mi się pędzelek, który jest dosyć krótki, szeroki i ma zaokrągloną końcówkę. Niesamowicie ułatwia to aplikację koloru. Mam jednak pewne zastrzeżenia co do włosków w lakierze nr 291, ponieważ mają one tendencję do rozdzielania się i nakładania koloru smugami.
INGREDIENTS: Aliphatic Urethane Acrylate, Hydroxypropyl Methacrylate, Hema, Butyl Acetate, Ethyl Trimethylbenzoyl Phenylphosphinate, Nitrocellulose, Ethyl Acetate, Silica Dimethyl Silylate, Benzoyl Isopropanol, Acrylates Copolymer, Isopropyl Alcohol, Alcohol, Methoxy PEG/Caprolactone/Valerolactone/Dibutyl Ethanolamine Phosphate, Xylene, Diacetone Alcohol, Tripropylene Glycol Diarylate, Cyclohexyldimethylammomium Dihydrogen Phosphate, Phenoxyethanol, Ethylbenzene, 2- Methylpropanol, Ditallowamidoethyl Phosphate. May Contain [+/-] : Aqua, Bis-Trimethylbenzoyl Phenylphospine Oxide, Mica, Polyethylene Terephthalate, Polyester/Copolyester, Polyurethane-11, Tin Oxide, Synthetic Fluorphlogopite, Silica, Styrene/Acrylate Copolymer, CI 12085, CI 14270, CI 15850, CI 15985, CI 19140, CI 42510, CI 45410, CI 60725, CI 73385, CI 74160, CI 74260, CI 77000, CI 77007, CI 77120, CI 77266, CI 77489, CI 77491, CI 77492, CI 77891.


Konsystencja i zapach
Lakiery pachną jak połączenie tradycyjnej formuły z hybrydową. Ogólnie zapach oceniłabym jako neutralny, bo mimo iż do przyjemnych nie należy, to nie jest drażniący i myślę, że większości z Was nie będzie przeszkadzał, szczególnie, że nie wyczuwałam go jakoś intensywnie podczas aplikacji, a po pozbyciu się warstwy dyspersyjnej w ogóle traci swą woń. 
Konsystencja lakierów jest typowa dla hybryd. Choć widzę różnicę między kolorami. Beżowy odcień (291) jest znacznie bardziej zbity i gęsty, natomiast różowy (292) formułą przypomina bardziej tradycyjne lakiery do paznokci. Jednak i z jednym, i z drugim pracowało mi się podobnie. Brązowy był jedynie troszkę bardziej toporny i nie sunął po paznokciu tak gładko, jak ta landryneczka. Ładnie się poziomują i nie ma problemów ze smugami (oprócz pierwszej warstwy przy kolorze 291), czy zalanymi skórkami. Nie trzeba z nimi pracować z szybkością światła, bo po zaaplikowaniu pozostają na miejscu i nie rozpływają się na boki.




Krycie i utwardzanie
W pierwszym momencie kiedy przyłożyłam pędzelek do paznokcia pomyślałam, że wystarczy jedna warstwa, aby uzyskać odpowiednie krycie, jednak okazało się, że biała część paznokcia wciąż przebija. Mimo tego, jestem pozytywnie zaskoczona ich pigmentacją, bo wystarczyły mi 2 cienkie warstwy (jedynie z kciukami miałam troszkę problemów i tam poleciała też trzecia). Zazwyczaj na tym etapie nie jestem jeszcze zadowolona i dokładam lakier.
Troszkę zaniepokoiło mnie to, że kolor nr 291 nie chciał mi się dobrze utwardzać. Posiadam lampę UV LED 48W i albo potrzebuje ona wymiany lampeczek, albo powinnam ten lakier utrwalać dłużej niż minutę. Nie miałam takich problemów z tym różowym, ale znowuż ostatnio robiłam paznokcie siostrze i jeden z jej lakierów (innej marki) również nie chciał się utrwalić. W każdym razie, na waciku, którym przemywałam "warstwę dyspersyjną" zostawała połowa warstwy lakieru... Myślicie, że to wina lampy? A może techniki? Chętnie poczytam Wasze rady ;)


Cena i dostępność
Kosmetyki marki Eveline dostaniecie w drogeriach, w których jest jej szafa, m. in. w Rossmanie. Jednak, jak zwykle, bezproblemowo i bez wychodzenia z domu, zakupicie je na stronie producenta. Jeżeli chodzi o to, jak lakiery wypadają cenowo to za jedną buteleczkę musimy zapłacić 24,59 zł (w sklepie Eveline).

Podsumowując...
Od razu powiem Wam, że kolorki jakie dostałam nie do końca leżą w moim guście, jednak starałam się nimi wyczarować coś co będę mogła nosić. Uważam, że wyszło nie najgorzej, jednak nie jestem z tego manicure zadowolona. Kiedy tę kwestię mamy już z głowy to możemy przejść do podsumowania i mojej oceny.
Z lakierami pracuje się całkiem dobrze. Problematyczny okazał się odcień 291, którego pędzelek przy pierwszej warstwie robił smugi, a sam lakier nie chciał się dobrze utwardzić. Z różowym kolorem nie musiałam się tak zmagać.
Nie do końca wiem jak ocenić te lakiery. Moim zdaniem to takie przeciętniaczki ;) A przynajmniej ten beżowy.
Moja ocena: 3+/5

Znacie produkty tej marki? Co o nich sądzicie? Jak się Wam sprawdzają? Robicie manicure hybrydowy? A może trzymacie się tradycyjnych lakierów? Wykonujecie zdobienia w domu? Czy oddajecie dłonie w ręce specjalistów?

~ wredna

51 komentarzy:

  1. Niedługo sama je wypróbuję :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Udało Ci się wyczarować ładny manicure. :) Mnie bardziej podoba się różowy odcień. Hybryd nie używam, jak wiesz nawet po zwykłe lakiery sięgam bardzo rzadko. Natomiast oczy mi się świecą, gdy widzę lakier z pięknymi mieniącymi się drobinkami. <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te drobinki to akurat pyłek nałożony na różowy lakier ;) Zupełnie zmienia efekt, sama hybryda jest neonowo różowa ;)

      Usuń
    2. Aaa, dzięki za wyjaśnienie. ;)

      Usuń
  3. co do lakierów tej marki, to ja osobiście nigdy nie byłam zadowolona z efektów. Te smugi mnie denerwują, a ciągłe dokładanie lakieru wygląda potem bardzo nieestetycznie, i do tego schnie do pół godziny. Hybrydy tak, ale nie z tą marką.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Standardowych lakierów od Eveline chyba nigdy nie miałam ;)

      Usuń
  4. Nie miałam okazji jeszcze ich testować :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ładny manicure :) Prawdopodobnie jest to wina lampy, że lakier się nie utrwala i potem przy zmywaniu warstwy dyspersyjnej zostaje na waciku. Ja mam tak często, kiedy niedokładnie utrwalę lakier na małym paznokciu, aczkolwiek wymiana lamp też może być konieczna, więc tam gdzie mam problem zwykle utrwalam raz jeszcze dla pewności, ale to tylko kwestia moich wąskich paznokci i niekoniecznie musiało być tak w twoim wypadku, bo równie dobrze też może to być coś w lakierze, bo i tak się zdarza. Oczywiście są to tylko moje przypuszczenia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałam, że ktoś tam pisał (chyba na stronie Rossmanna), że tylko z tym jednym kolorem jest problem z utrwalaniem ;)

      Usuń
  6. Jeżeli chodzi o lakiery tej firmy, to słyszałam wiele opinii, że do najlepszych nie należą. Sama nigdy ich nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. kurcze, ciekawe dlaczego nie chciał Ci się utwardzić ten kolor... ja się jeszcze z taką sytuacją nie spotkałam, no ale tych lakierów też nie próbowałam jeszcze. Może kiedyś się skuszę

    OdpowiedzUsuń
  8. bardzo świetne mani wyczarowałaś!

    OdpowiedzUsuń
  9. ładne kolorki, ja jednak wolę hybrydy innych marek, np. Semilaca;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie używałam jeszcze lakierów z Eveline, ale kiedyś z pewnością je wypróbuję :D Kolory chyba niezbyt w moim stylu, ale zawsze można użyć ich tylko jako dodatek :) Twój manicure bardzo mi się podoba, podziwiam zarówno na żywo jak i teraz - na zdjęciu :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja nie do końca jestem z tego zdobienia zadowolona ;) Ale robiłam co w mojej mocy, żeby coś z tych, zupełnie nie moich, kolorków wykrzesać ;)

      Usuń
  11. Męcząc się z onyholizą, którą przysporzyła mi odżywka z Eveline, nie ma szans, że wypróbuję jakikolwiek inny kosmetyk tej firmy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odżywkę również dostałam w paczce, ale boję się jej użyć... Lakiery kładłam na sprawdzoną bazę, więc mam nadzieję, że nic złego się nie stanie

      Usuń
  12. Moja przygoda z hybrydami dopiero się zaczyna, może kiedyś spróbuję i eveline:)
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo mi się podoba jak masz pomalowane paznokcie :) Odżywki bym nie użyła jakoś mnie ona nie przekonuje :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ja się jej obawiam. Szczególnie, że na mnie wszystko co może źle zadziałać tak właśnie zadziała :D Takie moje szczęście ;)

      Usuń
  14. Z Eveline znam jedynie klasyczne lakiery i nie wyróżniają się niczym szczególnym.

    OdpowiedzUsuń
  15. Mam je i iubie za ladny pedzelek, którym swietnie sie maluje

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo lubię firmę Eveline, zwłaszcza polubiłam czteropak cieni do powiek tej marki, bo mogę nimi wyczarować cudny make up, ale lakierów, tym bardziej hybrydowych nie próbowałam, bo w ogóle hybryd nie robię :) Jednak gdybym robiła, to raczej nie zdecydowałabym się na nie. Ładne pazurki, super że udało Ci się wyczarować tak śliczny manikiur z takich kolorów :) Super recenzja, jak zawsze szczera i rzetelna. Twój blog to idealny blog beauty <3
    Pozdrawiam cieplutko myszko :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej, dziękuję ;) Ty zawsze wiesz jak mnie podbudować <3 Dziękuję za takie miłe słowa ;)

      Usuń
    2. Jako twoja stała i wierna czytelniczka, a także wierna fanka muszę, bo chcę byś pisała i tworzyła dla nas jak najwięcej i jak najdłużej! <3

      Usuń
    3. Jej, ale jesteś kochana <3 Dziękuję ;)

      Usuń
  17. Mam u siebie jeden lakier tej marki, dostałam go w prezencie. Sama kupuję z Semilac. U mnie jedna warstwa zdecydowanie wystarczyła. Ogólnie nie jest zły, ładnie kryje, gęstość ma odpowiednią, dobrze się trzyma przynajmniej te dwa tygodnie, potem i tak zmieniam. Semilac są dla mnie lepsze ale Eveline też daje rade :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja ściągam hybrydy już pod tygodniu, bo mam już wtedy spory odrost :D

      Usuń
  18. Ja też bardzo lubię firmę Eveline, ale nie miałam jeszcze tych lakierów hybrydowych. Po Twojej recenzji muszę wypróbować.
    Też kiedyś miałam problem z utwardzeniem, ale tylko jednego lakieru, więc nie wiem, jaka może być u Ciebie przyczyna tego problemu.
    Pozdrawiam i z chęcią dołączam do obserwujących.
    My blog

    OdpowiedzUsuń
  19. Ahhh, spodziewałam się większych zachwytów;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że większe zachwyty będą nad pozostałymi kosmetykami, które znalazłam w paczuszce ;)

      Usuń
  20. Great post.
    I really liked your blog and I'm already following, could you follow my blog too?

    www.paginasempreto.blogspot.com.br

    OdpowiedzUsuń
  21. Lubię markę Eveline, choć bawi mnie to ich "8 w 1" w niemal każdym kosmetyku. Hybryd nie próbowałam, ale generalnie hybryd nie używam.

    OdpowiedzUsuń
  22. Fajny kolorek ten pudrowy :)

    OdpowiedzUsuń
  23. kolory są ładne ale chyba wolę tańsze z Blinga;p mam ich z 10 i to są moje ulubione:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również mam sporą kolekcję takich tańszych, głównie z chińskich stronek ;)

      Usuń
    2. haha mam tak samo:D i w niczym nie odstępują jakości np od Neonail

      Usuń
  24. Eveline lubię, ale tych lakierów nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
  25. Ooo ale fajnie, muszę kupić :) Piękny kolor :)
    Zapraszam na nowy post :)
    http://www.stylishmegg.pl/2018/05/granatowa-sukienka-w-biae-grochy.html

    OdpowiedzUsuń
  26. Lubię lakiery hybrydowe Eveline, ja nie miałam z nimi żadnych problemów jak dotąd, choć przyznam szczerze, że używałam jedynie ciemnych kolorów ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może to czas, żebym wymieniła lampeczki w lampie :D W sumie już mi trochę służy :D

      Usuń
  27. polubiłam lakiery hybrydowe Eveline :D

    OdpowiedzUsuń
  28. Moja kumpela o nich pisała i była bardzo zadowolona:)

    Buziaki:*
    WWW.KARYN.pl

    OdpowiedzUsuń
  29. jeszcze nie miałam okazji używać tych lakierów ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Mnie akurat kolory podobają się. Są takie dziewczęce.

    OdpowiedzUsuń
  31. Tych jeszcze nie miałam ale wyglądają jakby dość słabo kryły. Ostatnio skusiłam się na lakiery z NeoNails i jak dla mnie warto się na nie skusić ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krycie mają akurat całkiem przyzwoite ;) Zazwyczaj daję jedną warstwę więcej niż z tymi od Eveline ;)

      Usuń
  32. Jeszcze ich nie mialam ale jestem bardzo ciekawa<3

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za wszystkie komentarze i obserwacje. To bardzo wiele dla mnie znaczy.

Za każdy przemyślany komentarz odwdzięczam się tym samym.
Nie mam nic przeciwko wzajemnej obserwacji, pod warunkiem, że masz zamiar zaglądać na bloga i vice versa.
Jeśli obserwujesz, daj znać w komentarzu.

***

I appreciate all the comments and followers. It means the world to me.

If you leave a well-thought-out comment I will comment back.
I don't mind following each other, as long as you are willing to visit my blog and vice versa.
If you join to my followers, please let me know in a comment.