ELIKSIR MŁODOŚCI ZAMKNIĘTY W BUTELECZCE
Czyli kilka (lub więcej) słów o kwasie hialuronowym

Zachęceni tytułem wpisu? Mam nadzieję, że tak, i że nie wyjdziecie stąd rozczarowani. Jeśli macie poniżej 20 roku życia to może aż tak ciekawi treści nie jesteście, ale jeśli wasz licznik (w szczególności tyczy się to płci żeńskiej; nie chcę brzmieć szowinistycznie, ale często to jednak my, kobiety, bardziej zwracamy uwagę na wiek) przekroczył te 25 to myślę, że czujecie się co najmniej zaintrygowani.
No i ja niedawno właśnie przekroczyłam tę granicę (w znaczeniu kolejny rok po ćwierćwieczu). Nie czuję się jakoś stara, szczególnie, że akurat w tej kwestii matka natura jest dla mnie łaskawa i zazwyczaj wszyscy pytają mnie kiedy 18. Co nie zmienia faktu, że o siebie zadbać warto w każdym wieku. W końcu, lepiej zapobiegać, niż leczyć.
Dlatego dzisiaj chciałabym Wam przybliżyć troszkę fenomen kwasu hialuronowego i napisać, czy i u mnie działa cuda.


Kwas hialuronowy - co to takiego?
Zacznijmy od faktów, od teorii. Jako, że ekspertem w tej dziedzinie nie jest to pozwolę wykazać się na tym polu osobom bardziej kompetentnym (przynajmniej mam nadzieję, że takowa cytowany przeze mnie artykuł pisała):
Kwas hialuronowy to związek, który wiąże wodę w skórze właściwej. W skórze ludzkiej jest składnikiem macierzy międzykomórkowej skóry właściwej. W młodej skórze kwasu hialuronowego jest pod dostatkiem, co gwarantuje jej sprężystość i brak zmarszczek. Z wiekiem ilość kwasu maleje. W późniejszym czasie skóra człowieka się starzeje, traci zdolność wiązania wody i powstają zmarszczki. Jedna cząsteczka kwasu hialuronowego jest w stanie związać ok. 250 cząsteczek wody.
źródło: wikipedia.org
Skoro jest to substancja, która naturalnie występuje w naszej skórze, z wiekiem w coraz mniejszej ilości, to czemu nie mielibyśmy sobie pomagać używając jej właśnie wtedy, kiedy poczujemy, że jej poziom może powoli nam nie wystarczać? Oczywistym jest, że aplikowanie z zewnątrz jest mniej skuteczne, niż działanie od wewnątrz, ale jeśli ma wpłynąć na poprawę kondycji skóry chociaż w najmniejszym stopniu, to warto spróbować.
Moja buteleczka jest marki MyVita. Dlatego też dzisiaj opisuję ten konkretny produkt, przyznam szczerze, że nie wiem czy marka ma tutaj znaczenie, ale chciałam to zaznaczyć, żeby nie było niedomówień.


Zastosowanie kwasu hialuronowego
Zacznę od troszkę bardziej inwazyjnego zastosowania tego produktu, a mianowicie tego w medycynie estetycznej. W wielu gabinetach możemy zafundować sobie zabieg anti-aging, który polega na wypełnianiu zmarszczek poprzez podskórne wstrzykiwanie ww. kosmetyku.
W bardziej pielęgnacyjnej kosmetyce używany jest jako baza lub dodatkowy składnik wszelkiego rodzaju kremów i balsamów, głównie nawilżających, a także produktach do włosów czy żeli pod prysznic. Można również sięgnąć po niego, jeśli wiemy już co-nieco i chcemy sami robić swoje własne kosmetyki do pielęgnacji z półproduktów.
Jeśli jednak niewiele wiemy o tworzeniu tego typu produktów, a chcielibyśmy skorzystać z zalet tej substancji to nie stoi nic na przeszkodzie, bo można jej używać solo, bezpośrednio na skórę.
Z dobroci tegoż kwasu korzystać mogą również osoby, które zmagają się z bliznami i rankami, ponieważ jego właściwości pomagają w leczeniu tych drugich i zmniejszaniu tych pierwszych. 

Zdecydowanie to właśnie w kosmetyce kwas hialuronowy zdobył największą popularność. W zakresie pielęgnacji skóry poprawia jej funkcjonowanie i wygląd poprzez:
• nawilżanie skóry,
• poprawę elastyczności skóry,
• redukcję zmarszczek,
• naprawę i wzmacnianie skóry.
źródło: doz.pl

O marce słów kilka
MyVita®, firma powstała z fascynacji naturalną medycyną i kulturą zdrowego trybu życia. Głównym przesłaniem od momentu założenia w 2010 roku jest poprawa komfortu życia, poprzez wspomaganie organizmu naturalną żywnością. Firma ciągle poszukuje nowych produktów i składników na wszystkich kontynentach czerpiąc inspiracje z tradycyjnej medycyny wielu kultur. Dążenie do doskonałej jakości jest rozwijane nie tylko pod kątem składników, ale i również poprzez unowocześnianie własnych technologii i zakup najnowszych urządzeń do produkcji i konfekcjonowania. MyVita® może pochwalić się przeszło 160 unikalnymi produktami z kategorii zdrowej żywności, suplementów diety i kosmetyków naturalnych.
źródło: myvita.pl

Kwas hialuronowy 3% trójcząsteczkowy Myvita
Serum aktywnie pielęgnujące skórę z potrójną siłą. Jego wszechstronne działanie opiera się na różnej budowie poszczególnych cząsteczek. W preparacie występują 3 rodzaje kwasu o różnej masie cząsteczkowej. Dzięki temu działa na powierzchni skóry, w jej głębszych warstwach, a dodatkowo zwiększa wchłanianie innych substancji aktywnych w głąb skóry. Regularne stosowanie zapewni sprężystą i nawilżoną skórę.
Produkt zwiększa przenikalność substancji aktywnych.
źródło: myvita.pl
Pojemność: 30 ml
Cena: 39,99 zł (teraz 32,99 zł)
Termin ważności: 17 września 2021


Opakowanie i skład
Nasz produkt zamknięty jest w szklanej buteleczce z pipetą. Jest to bardzo wygodny sposób aplikacji, i z tego co się orientuję to dosyć popularny w tego typu kosmetykach. Tworzywa, z których wykonano poszczególne elementy opakowania są dobrej jakości i nie mam żadnych zastrzeżeń do ich funkcjonalności. Tutaj nie ma się za bardzo nad czym rozwodzić. Prosta, poręczna i bardzo przyjemna dla oka.
Etykieta, która zdobi flaszeczkę zawiera wszystkie niezbędny informacje, razem z opisem składu, sposobu użycia, a także przechowywania. 
SKŁAD: Aqua, Sodium Hyaluronate, Benzyl Glycol, Ethylhexylglycerin, Raspberry Ketone.

Konsystencja i zapach
Kwas hialuronowy od MyVita ma dosyć gęstą, nieco żelową formułę i jest zupełnie przezroczysty. Dzięki swojej konsystencji rozprowadza się bezproblemowo i szybko. Tych samych przymiotników można użyć do opisania sposobu, w jaki kosmetyk się wchłania. Jeśli chodzi o wygląd zaraz po aplikacji to zauważyłam, że różni się ona w zależności od tego, w jakiej kolejności nakładałam pielęgnację. Jeśli kwas powędrował jako baza pod krem to nadawał półsatynowy-matowy efekt, a dodatkowo tworzył lepki film na skórze. Ale kiedy odwróciłam sekwencję kosmetyków to twarz była bardziej rozświetlona i nie zauważyłam kleistej warstwy. Formuła kosmetyku sprawia, że wystarczy go odrobinka, a co za tym idzie, będzie on niezwykle wydajny.
Jeśli chodzi o zapach to jest on bardzo chemiczny i niekoniecznie przyjemny (przynajmniej dla mojego) nosa. Na szczęście, jest on wyczuwalny jedynie wtedy, kiedy wąchamy kwas z buteleczki, i to z niewielkiej odległości. Podczas aplikacji, jak i bezpośrednio po niej, można uznać go za bezwonny.



Działanie
A teraz to, co najważniejsze, czyli jak kosmetyk sprawdził się u mnie.
Od razu po aplikacji można wyczuć, że skóra jest bardziej miękka i gładka. Również wizualnie wygląda odrobinę lepiej, ale nie wiem ile w tym zasługi właściwości kwasu, a ile to kwestia odbijania światła.
Już po kilku pierwszych dniach zauważyłam, że moje zmarszczki na czole i między brwiami stały się troszkę mniej widoczne. Co prawda, jest to bardzo subtelna różnica, raczej niezauważalna dla otoczenia, ale jednak taka świadomość potrafi podnieść odrobinę pewność siebie. Możliwe, że po dłuższym stosowaniu efekty będą bardziej spektakularne.
Ja, niestety, muszę ograniczyć stosowanie kosmetyku. Do tej pory aplikowałam go codziennie, jednak zauważyłam, że moja skóra czuje się tym przeciążona, bo ostatnio pojawiło się na niej kilka niemiłych niespodzianek.
Niemniej jednak, nie zrezygnuję całkowicie z używania kosmetyku, bo bardzo podoba mi się jego działanie wygładzające. Poza tym, kiedy sięgam po niego rzadziej, działa jak marzenie.
Kwas hialuronowy jest również stosowany w celu lepszego przenikania substancji aktywnych z innych kosmetyków. I tutaj jestem bardzo zadowolona. Mam cerę normalną z tendencjami do przesuszeń, ale od kiedy zaczęłam stosować to cudeńko to nawet najbardziej problematyczne miejsca są idealnie nawilżone, a suchych skórek ani śladu. 



Podsumowując
Bardzo polubiłam się z kwasem hialuronowym. Nie czuję, że jest to kosmetyk niezbędny w mojej kosmetyczce, ale czuję, że zostanie stałym bywalcem. Najważniejsze dla mnie to to, że umożliwia tak dobre nawilżenie mojej cery, jakiego do tej pory osiągnąć nie mogłam. Moja wrażliwa skóra nie polubiła się z częstym aplikowaniem kosmetyku, ale sięganie po niego 3 razy w tygodniu rozwiązuje problem (przeciążenia kosmetykiem i wiele innych).
Moja ocena: 5/5

Korzystaliście kiedyś z kwasu hialuronowego? Jak się u Was sprawdził? A może dopiero teraz dowiedzieliście się, jakie płyną korzyści z jego używania? Jeśli jeszcze nie mieliście okazji spróbować to skusilibyście się na ten z MyVita?

~ wredna

12 komentarzy:

  1. Ja się póki co nie zdecydowałam na używanie jakiegokolwiek kwasu ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja bardzo lubię go jako dodatek do kremów :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Obawiam się kwasów. Na razie nie planuję ich stosować. Co prawda 20 przekroczyłam, ale do 25 mi jeszcze trochę zostało. :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie miałam jeszcze kosmetyków z kwasami, ale będę musiała się w to jeszcze bardziej zagłębić, bo lata szybko lecą. Dzięki za wstępne informacje. :) Fajnie, że tak dobrze go oceniasz.

    OdpowiedzUsuń
  5. Z tym pytaniem kiedy 18... mam 22 lata i znów mnie pytano o dowód w sklepie. A w pracy mowią, że mam taką troszkę "dziecinną" urodę. Oczywiście nie złośliwie, a po prostu, że wyglądam młodziej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam 26 i nadal proszą mnie o dowód w sklepie :D Czasami nawet, jak idę bez makijażu, to nie chcą uwierzyć, że to ja :D Kiedyś pewna pani kasjerka stwierdziła, że daję jej dowód starszej siostry :D

      Usuń
  6. Czuję się zaintrygowana, bo coraz bardziej zauważam u siebie pierwsze zmarszczki i ten produkt może mógłby mi pomóc :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Od czasu do czasu z chęcią bym używałam takiego eliksiru młodości ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja używam przed nałożeniem kremu, ostatnio dużo dobrego słyszę na jego temat. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo mi się podoba. Również chętnie wypróbuję, jak wpadnie mi w ręce.

    OdpowiedzUsuń
  10. Regularna pielęgnacja twarzy jest kluczem do zdrowej, promiennej skóry.
    https://lineabeautyconcept.pl/

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za wszystkie komentarze i obserwacje. To bardzo wiele dla mnie znaczy.

Za każdy przemyślany komentarz odwdzięczam się tym samym.
Nie mam nic przeciwko wzajemnej obserwacji, pod warunkiem, że masz zamiar zaglądać na bloga i vice versa.
Jeśli obserwujesz, daj znać w komentarzu.

***

I appreciate all the comments and followers. It means the world to me.

If you leave a well-thought-out comment I will comment back.
I don't mind following each other, as long as you are willing to visit my blog and vice versa.
If you join to my followers, please let me know in a comment.