Bioelixire, Argan Oil,
olejek do włosów
Serum Argan Oil jest produktem regeneracyjnym, nawilżającym, chroniącym włosy przed czynnikami zewnętrznymi. Nadaje połysk, likwiduje matowość.Działa przeciwstarzeniowo, powstrzymuje wolne rodniki, nawilża i napina skórę. Zapobiega rozdwajaniu się włosów i nadaje im miękkość. Wzbogacony o olejek jojoba i słonecznikowy.
Pojemność: 20 ml
Cena: 8,99 zł (ale często znajdziecie je na promocji za 3-5 zł)
Ja te maleństwa kupuję
znacznie taniej w Biedronce. Jak trafi się na promocję to można je dorwać za
niecałe 5 zł. Używam ich już bardzo długo i jedno opakowanie zastępuję
kolejnym. Olejek ten pojawił się już na moim blogu - w ulubieńcach. Ten arganowy gości na mojej półce chyba
najczęściej. Cudownie pachnie, ma bardzo przyjemną, dosyć gęstą konsystencję,
która gładko rozprowadza się po włosach. Dobrze chroni końcówki i ładnie je
nawilża, a przy tym zupełnie kosmyków nie obciąża. Mój ideał. I mimo swojej
małej pojemności wystarcza mi na długi czas. Co prawda, ja aplikuję go jedynie
na końcówki ;)
SKŁAD: Cyclopentasiloxane, Dimethicone, Dimethiconol, Caprylic/Capric Triglyceride, Parfum (Fragrance), Linalool, Limonene, Argania Spinosa Kernel Oil, Benzophenone 3, Simmondsia Chinensis Oil (Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil), C.I. 26100 (D&C Red n°17), C.I. 47000 (D&C Yellow n°11), Butylene Glycol, Heliantus Annuus Seed Extract (Heliantus Annuus (Sunflower) Seed Extract), C.I. 61565 (D&C GREEN 6).
Bell, Look Now! Puder HD
Świetnie sprawdzi się w trakcie sesji fotograficznych. Możesz go stosować samodzielnie, nadając cerze świeży wygląd lub jako wykończenie makijażu nakładając na podkład. Perfekcyjnie wygładza, maskuje zmarszczki i delikatne niedoskonałości.
Gramatura: 9 g
Cena: 12,99 zł
Termin ważności: 12 miesięcy od otwarcia
Ten produkt wcześniej nie pojawił się w żadnych ulubieńcach, a to ze względu na to, że przed jego wypróbowaniem trafiałam na same dobre pudry i ten jakoś nie wywarł na mnie większego wrażenia. Dopiero kiedy wykończyłam pierwszą sztukę i zaczęłam testować inne doceniłam jego właściwości. Bardzo dobrze matuje skórę i efekt ten utrzymuje się przez długie godziny. Ogólnie jestem fanką wykończenia satynowego, jednak w strefie T potrzebuję pełnego matu i takowy ten puder z Bell mi daje. Ponadto, nie wygląda sztucznie, sucho i papierowo. Jest transparentny i nie bieli cery. Troszkę podobny do Stay Matte z Maybelline, ale mam wrażenie, że ten jest mocniejszy i bardziej trwały. Jedyny minus, tej konkretnej sztuki - była zapowietrzona i na środku zaczyna mi pękać i kruszyć się. Pewnie skończy się na tym, że go pokruszę i będę używała jak sypkiego :D Choć przyznam, że wolę jego wyjściową - prasowaną formę.
SKŁAD: Talc, Aluminum Starch Octenylsuccinate, Isocetyl Stearoyl Stearate, Octyldodecyl Stearate, Sodium Potassium, Aluminium Silicate, Tocopherol, Ascorbyl Palmitate, Ascorbic Acid, Peg-8,citric Acid, Methylparaben, Propylparaben, Silica, Cl 77891.
Alterra, nawilżająca
pomadka do ust z rumiankiem
Pomadka ochronna do ust Alterra dba o Twoje usta dzięki zawartości uspokajającego ekstraktu z rumianku bio, nawilża je i starannie pielęgnuje. Produkt godny zaufania.Nie zawiera: syntetycznych barwników, aromatów i substancji konserwujących.Nie zawiera również silikonów, parafiny i innych produktów na bazie olejów mineralnych.Tolerancja skóry potwierdzona dermatologicznie.
Gramatura: 4,8 g
Cena: 4,99 zł
Ostatnio kupuję tylko ją ;) Mam spore zapasy (w tym jedną sztukę Alterry) pomadek ochronnych, ale chyba żadne inne, nie licząc tych od Nivea, nie sprawdziły mi się tak dobrze. Wiem, że sporo osób
wykorzystuje ją na rzęsy i brwi, i przyznam, że i ja za pierwszym razem
zakupiłam ją właśnie w takim celu, jednak ostatecznie wylądowała na moich
ustach i tak już przy niej zostałam.
Jest niedroga, ma dobry
skład i bardzo dobrze nawilża moje usta ;) W zupełności im wystarcza, więc nie
widzę sensu w szukaniu droższych odpowiedników ;) Ponadto, bardzo doceniłam ją w ostatnim czasie, kiedy po testowaniu czegoś z pudełka ShinyBox do niej wróciłam i dopiero zaczęłam dostrzegać, że moje usta są naprawdę zadbane i nawilżone ;)
SKŁAD: Ricinus Communis Seed Oil, Cocos Nucifera Oil, Cera Alba, Simmondsia Chinensis Seed Oil, Candellila Cera, Palmitic Acid, Stearic Acid, Butyrospermum Parkii Butter, Olea Europaea Fruit Oil*, Tocopheryl Acetate, Aroma, Helliantus Annuus Seed Oil, Chammomilla Recutita Oil*, Daucus Carota Satvia Root Extract, Beta-Carotene, Tocopherol.
*z rolnictwa ekologicznego.
Lovely, Liquid Camouflage, korektor
Intensywnie kryjący korektor z formula easy to blend. Formuła long-lasting, która zastyga na skórze. Pokrywa wszelkie zmiany, przebarwienia i cienie pod oczami. Idealny do konturowania twarzy. Dostępny w 3 odcieniach.
Pojemność:
8 ml
Cena: 13,49 zł
Termin
ważności: 6 miesięcy od otwarcia
Mój odcień:
01
Pełną recenzję tego kosmetyku przeczytacie tutaj: klik
SKŁAD: Aqua, Cyclopentasiloxane, Talc, Isododecane, Propylene Glycol, Magnesium Stearate, Cetyl PEG/PPG-10/1 Dimethicone, Hexyl Laurate, Polyglyceryl-4 Isostearate, Synthetic Fluorphlogopite, Zinc PCA, Magnesium Sulfate, Lauryl PEG/PPG-18/18 Methicone, Phenoxyethanol, Parfum, Alumina, Ethylhexylglycerin, Isostearyl Alcohol, Triethoxycaprylylsilane, [+/-]: CI 77891, CI 77492, CI 77163, CI 77491, CI 77499.
Eveline, tusze do rzęs
Szczoteczka o wyjątkowym kształcie to prawdziwe zaskoczenie!Wystarczy raz spróbować żeby się w niej zakochać.Na początek rzęsy stają się niebotycznie długie i perfekcyjnie rozdzielone. Wystarczy użyć wypukłej strony aby dodać do tego efekt ekstremalnej objętości.
Pojemność: 10 ml
Cena: 16,39 zł
Termin ważności: 6
miesięcy od otwarcia
Wyżej opisałam wersję Volumix Fiberlast Ultra False Lash Effect, ale wszystkie maskary z Eveline, które do tej pory próbowałam, bardzo dobrze mi się sprawdziły, a w szczególności te z serii Fiberlast. Obecnie używam tej w kolorze różowego złota, ale srebrna już czeka w kolejce. W ostatnim denku, natomiast, pojawiła się wersja złota. Poza tym, pod tagiem Eveline na blogu znajdziecie jeszcze kilka innych sztuk ;) Co tylko potwierdza, że jestem tym tuszom wierna i żadne, które testowałam w tzw. międzyczasie, nie przypadły mi do gustu. Zawsze wracam do swoich ulubieńców tej marki ;)
SKŁAD: Aqua, Synthetic Beeswax, Paraffin, Acacia Senegal Gum, Stearic Acid, Triethanolamine, Palmitic Acid, Butylene Glycol, Copernicia Cerifera Cera, Glyceryl Stearate, Polybutene, VP/Eicosene Copolymer, Oryza Sativa Cera, Hydroxyethylcellulose, Myristic Acid, Arachidic Acid, Behenic Acid, Oleic Acid, Phenoxyethanol, Methylparaben, Propylparaben, CI 77499.
Golden Rose, Matte Lipstick Crayon
Matowa pomadka do ust Matte Crayon tworzy na ustach aksamitne wykończenie.
Wysoka zawartość pigmentów oraz długotrwała formuła sprawia, że pomadka długo utrzymuje się na ustach.
Idealnie się rozprowadza, a dzięki zawartości składników nawilżających oraz wit. E dodatkowo odżywia i nawilża usta.
Bogata paleta kolorów zawiera odcienie od klasycznej czerwieni po różne odcienie nude.
Gramatura: 3,5 g
Cena: 11,90 zł
Termin ważności: 18 miesięcy od otwarcia
Moje odcienie: nr 15, nr 18
Już kiedyś się jedna z nich na moim blogu pojawiła. Byłam z niej wtedy bardzo zadowolona, ale ze względu na jej kolor, który, jak dla mnie, nie na dawał się do używania na co dzień, nie sięgałam po nią zbyt często. Do czasu, aż w moje łapki wpadł odcień nr 15. Zakochałam się ;) Co prawda, ten konkretny numerek ma trochę gorszą formułę i potrafi się na ustach zważyć i podkreślić ich fakturę. Jednak da się z nim pracować ;) Z pierwszą sztuką nie miałam takich problemów. Obie są mięciutkie, więc gładko suną po ustach i mają bardzo dobry pigment. Jednak warstwa spokojnie wystarczy, aby uzyskać pełne krycie. Są matowe, ale nie tępe i nie wysuszają ust. A na dodatek, Golden Rose oferuje naprawdę bogatą gamę kolorystyczną, także jest w czym wybierać ;)
SKŁAD: Ppg-3 Hydrogenated Castor Oil, Isononyl Isononanoate, Ethylhexyl Palmitate, Ozokerite, Synthetic Wax, Hdi/Trimethylol Hexyllactone Crosspolymer, Hydrogenated Coco-Glycerides, Nylon-12, Euphorbia Cerifera Cera, Cetearyl Alcohol, Ethylhexyl Hydroxystearate, Octyldodecanol, Phytosteryl/Octyldodecyl Lauroyl Glutamate, Copernicia Cerifera Cera, Aroma, Phenoxyethanol, Tocopheryl Acetate, Silica, Octadecyl Di-T-Butyl-4-Hydroxyhydrocinnamate, Mica, Ci 77891, Ci 77491, Ci 17200, Ci 45 410, Ci 16035, Ci 15850, Ci 77499, Ci 77492, Ci15985, Ci 19140, Ci 42090, Ci 45380, Ci 12085, Ci 73360, Ci 77742, Ci 47005, Tin Oxide.
Aquolina, Pink Sugar, woda toaletowa
Wykreowany w 2004 pierwszy zapach firmy Aquolina jest stylowy, energiczny, pogodny, niesłychanie wyrazisty i żywiołowy. Zabierze cię w podróż do krainy szczęśliwego dzieciństwa, dzięki wesołemu połączeniu wanilii i karmelu. Styl: wesoły, figlarny, romantyczny.
Kategoria:
kwiatowo-owocowo-gourmand
Pojemność: 100 ml
Cena: ok. 50 zł (ale za mniejsze pojemności zapłacicie już od ok. 30 zł)
Ten flakonik długo
znajdował się na mojej whisliście i długo nie mogłam się na niego zdecydować.
Bałam się, że będzie zbyt słodki, zbyt dziecinny i zupełnie wstydziła się będę
go nosić. Ostatecznie znalazła się u mnie duża flaszka i nie żałuję.
Powiedziałabym, że to moja guilty pleasure, ale niezupełnie, bo uwielbiam je
nosić ;) Nawet latem, ale raczej w chłodniejsze wieczory. Na dzień nie do końca
mi pasuje. Jest w nim coś sensualnego, tajemniczego. Owszem, jest to słodka
bomba, typowo deserowa, ale to właśnie w perfumach uwielbiam ;) Myślę, że jest
to jedna z moich ulubionych kompozycji ;)
A co najbardziej czuć?
Wanilię, lukrecję, karmel i watę cukrową ;) Chociaż ta ostatnia nie jest dla
mnie aż tak oczywista ;) Całość pachnie trochę jak pączki :D Albo jakiś podobny
deser ;) Niektórzy twierdzą, że jest to po prostu palony cukier (a.k.a. wata
cukrowa), ale ja zupełnie tak go nie odbieram, to zdecydowanie nie jest zapach
tego odpustowego rarytasu ;)
Nuty głowy: pomarańcza, malina, liść figi, bergamotka
Nuty serca: czerwone jagody, konwalia, lukrecja, wata cukrowa, truskawka
Nuty bazy: piżmo, wanilia, karmel, fasola tonka, drzewo sandałowe
MUR I <3
Makeup London Chocolate Orange, paleta cieni
Orange Chocolate to niezwykłej jakości paleta 16 cieni do powiek w bardzo oryginalnym opakowaniu nawiązującym do tabliczki czekolady.Cienie są mocno napigmentowane i niezwykle trwałe a ich aplikacja jest bardzo przyjemna.Cienie są niezwykle gładkiej i aksamitnej konsystencji a ich aplikacja to sama przyjemność. Są trwałe, nie rolują się i nie osypują.Spakowane w przepiękną kasetkę w kształcie czekolady z dużym lusterkiem w środku i aplikatorem do nakładania cieni.
Gramatura: 14x1,22 g + 2x2,44 g (21,96 g
netto)
Cena: 39,98 zł
Termin ważności: 12
miesięcy od otwarcia
Pierwsza w mojej kolekcji
czekoladka od Makeup Revolution <3 Dostałam ją od siostry na urodziny i
pokochałam od pierwszego wejrzenia. Nie dość, że przepięknie pachnie to jeszcze
wygląda cudnie i skrywa śliczne cienie. Prawdopodobnie nie każdemu przypadnie
do gustu jej pomarańczowo-ruda kolorystyka, ale ja się w niej zakochałam.
Uważam, że jest alternatywą dla Caramel Melange od Zoevy, do której kiedyś
wzdychałam. Powiem szczerze, że ciężko mi słowami wyrazić radość, jaką mi to
maleństwo sprawiło ;) Aż mam ochotę codziennie wykonywać pełny makijaż oka,
tylko po to, żeby sięgnąć po tę czekoladkę ;) A praca z nią to czysta
przyjemność ;) Coś czuję, że powiększę swoją rodzinkę paletek o kilka nowych z
serii Chocolate ;)
SKŁAD: Mica, Aluminum Starch Octenylsuccinate, Talc, Magnesium Stearate, Paraffinum Liquidum, Ethylhexyl Palmitate, Polybutene, Kaolin, Silica, Polyethylene, Bis-Diglyceryl Polyacyladipate-1, Dimethicone, Methylparaben, Propylparaben, Parfum May Contain (+/-) CI 77891, CI 77491, CI77492, CI 77499, CI 77007, CI 15850, CI 15985.
Co sądzicie o mojej
liście? Znacie któreś z tych produktów? Jak Wam się one sprawdziły? Również
uważacie, że nie trzeba wydawać majątku, aby mieć dobre produkty w swojej
kosmetyczce? A może zaciekawił Was któryś z produktów i chcielibyście zobaczyć
jego pełną recenzję na blogu?
~ wredna
Do pomadki Alterra często wracam;) fajnie się sprawdza:) super są tez pomadki Vianek. Ciut droższe, ale nadal w dobrej cenie.
OdpowiedzUsuńŻadnego kosmetyku od Vianek jeszcze nie miałam, ale bardziej niż pomadki ochronne interesują mnie ich kremy ;)
UsuńLubiłam pomadk Alterry. Golden Rose też lubię :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna taka seria. Większości z tych kosmetyków nigdy nie miałam, ale wydają się super. Rzeczywiście często można trafić na perełki za grosze.
OdpowiedzUsuńTusze z Eveline też bardzo polubiłam :)
OdpowiedzUsuńMój blog-klik
Ten korektor jest moim ulubionym ;) Kredkę z GR mam w odcieniu nr 11 i baardzo ją lubię :) Tusz z Eveline miałam dawno temu i pamiętam, że sprawdził się fajnie. Mam jeden w zapasie;)
OdpowiedzUsuńWSTYD! Nic z tego nie znam! Ale fakt, tusze do rzęs z Eveline są fajne..
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy wpis. Będę tutaj wracać z przyjemnością. :)
Obserwuję!
Piękny kolorek kredki z GR! Paletka musi się znaleźć w mojej kolekcji :) MÓJ BLOG
OdpowiedzUsuńkredeczki z GR to klasyka;)
UsuńOj tak, i zdecydowanie polecam się z nimi zapoznać :D
UsuńŚwietny wpis. Kosmetyków żadnych z tych nie miałam, ale rozejrzę się 😊
OdpowiedzUsuńJa właśnie mam obawy, że Pink Sugar mógłby być zbyt infantylny, ale skoro nie jest, to teraz już na pewno go kupię :)
OdpowiedzUsuńSporo zależy od tego, jakie perfumy lubisz ;) Pink Sugar są bardzo słodkie, w cukierkowym tego słowa znaczeniu, ale ja nie odbieram ich jako dziecinnych ;)
UsuńGolden Rose pomadki znam doskonale i stosuje na co dzień, bo są trwałe, dobrze napigmentowane oraz nie wysuszają moich ust. Dodatkowo ich półka cenowa wręcz uzależnia od kupowania, bo nie dość, że tanie to i świetne.
OdpowiedzUsuńPuder z Biedronki polecano mi już nie raz, dlatego pewnie jak skończę ten, który używam aktualnie to sięgnę po niego. Nigdyś używałam pudry z Biedronki i sprawdzały mi się bardzo dobrze.
O olejku do włosów nie słyszałam, a nawet nie przypominam sobie, żebym widziała gdzieś taką buteleczkę, ale skoro polecasz to pewnie się rozglądnę :)
Pozdrawiam!
Olejki zapakowane są w troszkę większe kartoniki ;) Rozejrzyj się przy alejce z szamponami ;)
Usuńteż wolę tańsze zamienniki, niż wydawać fortunę! :)
OdpowiedzUsuńSzczególnie, że nawet za tak niewielką kwotę można znaleźć prawdziwe perełki ;)
UsuńŻe też zapomniałam o tym pudrze z Bell! Przecież tak go uwielbiałam :D Dzięki wielkie za przypomnienie :D
OdpowiedzUsuńPaletka ta jest cudna chodź ja mam wersje różową :)
OdpowiedzUsuńMnie różowa nie przekonuje, ale te nowe wypusty od Makeup Revolution kuszą, więc możliwe, że jakaś pojawi się w mojej kolekcji ;)
UsuńZnam tylko pomadkę Alterra. Początkowo chciałam jej używać na rzęsy, ale byłam mocno zapominalska i ostatecznie zużyłam do ust :P masz bardzo piękną czekoladkę, kolory w sam raz dla mnie!
OdpowiedzUsuńUżywam tego olejku i miałam korektor! Sprawdziły mi się te produkty! ♥
OdpowiedzUsuńlondonkidx.blogspot.com
Znam tylko słynną pomadkę z Alterry, ale nie pokusiłam się o używanie jej na rzęsy. ;) Kolorki matowych pomadek są śliczne. <3
OdpowiedzUsuńBardzo lubię posty tego typu, sama prowadzę podobną serię z tym, że skupiam się na kosmetykach za ok. dyszkę, co swoją drogą powoli robi się trudne... :D Z Tego grona znam pomadkę ALterra, która bardzo fajnie się sprawdzała i właśnie pojawiła się i u mnie w którymś odc mojej serii. Podobnie zresztą jak i tusze Eveline, Twoich akurat nie znam ale ogólnie bardzo je lubię - miałam kilka i żaden mnie nie zawiódł :) Pomadkę w kredce GR też mam, ale w innym nr (8) bardzo ją lubię w jesiennym, czy zimowym okresie. O pudrze bell słyszałam wiele dobrego, w końcu i ja go wypróbuję :P
OdpowiedzUsuńUh, znalezienie perełek do dyszki to naprawdę ciężkie zadanie ;) Ale da się, jak widać ;) Podziwiam ;)
UsuńDla mnie korektor z czekolady jest zbyt ciężki. Za to czekolady mam dwie i bardzo lubię, choć jeszcze bardziej polubiłam Soph X :)
OdpowiedzUsuńDla mnie, przyzwyczajonej do korektora Lasting Perfection, to ten z Lovely jest leciutki :D Ta plaetka Soph X jest śliczna, ale MUR teraz tyle smaczków wypuszcza, że jakbym kupowała to zdecydowałabym się na coś innego ;)
UsuńLubię crayon GR :)
OdpowiedzUsuńMUR muszę poznać w końcu:D
OdpowiedzUsuńLubię te kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńTego olejku do włosów kiedyś używałam i całkiem dobrze się sprawdzał :D Ostatnio jednak odpuściłam sobie dbanie o włosy... Chyba znowu musi mi wejść w to nawyk :D Mam zamiar wypróbować któryś z tych tuszy, bo sama szukam jakiegoś swojego ulubieńca :)
OdpowiedzUsuńZ zapachem tych perfum bardzo się polubiłam, pachną obłędnie :D Sama mam ochotę powiększyć swoją kolekcję o ich flaszkę :D
Ten tusz z Eveline bardzo mnie zaciekawił, cena nie duża a kusi;) Paleta ma bardzo ładne kolory;)
OdpowiedzUsuńNaprawdę sporo perełek :). Ten tusz mnie zaciekawil i puder
OdpowiedzUsuńPomadkę z Alterry znam i bardzo lubię, a Matte Lipstick Crayon od GR to jedne z moich ulubionych pomadek matowych i namiętnie używam koloru nr 10 :D
OdpowiedzUsuńJestem za to bardzo ciekawa tego korektora Lovely i pudru marki Bell :)
Doskonale znam te olejki do włosów :) Aktualnie sama używam olejku z czarnuszki i też jest super! Utrzymuje skórę mojej głowy w świetnej kondycji, nie obciąża włosów, ale chroni przez zniszczeniem :) Właśnie szukałam ostatnio dobrego pudru transparentnego, bo na upałach moja twarz niemiłosiernie się świeci i natrafiłam na super opinie na wizażu ale odnośnie pudru z GR :) Wypróbowałam i również polecam, bo jest świetny i przede wszystkim nie zawiera talcu! Ten korektor i balsam do ust muszę koniecznie wypróbować :) Podobnie jak te kredki do ust :)
OdpowiedzUsuńSzczerze to coraz częściej trafiam na buble w tych droższych kosmetykach ☺
OdpowiedzUsuńMam kilka perełek wśród tych tańszych, ale żadnego z Twojej listy ☺
Pozdrawiam
Lili
Znam tylko kredki do ust z Golden Rose, reszty tych perełek jest mi obce, ale na pewno sięgnę w najbliższym czasie po korektor Lovely :)
OdpowiedzUsuńO proszę, a myślałam, że to ja jestem ostatnią osobą, która po niego sięgnęła tak późno :D A tu mi piszecie, że go jeszcze nie znacie ;)
UsuńSporo tego, spodziewałam się trzech, czterech propozycji, a tu proszę. Puder Bell miałam i uważam, że jak za taką cenę to jest całkiem ok. :)
OdpowiedzUsuńMam jeszcze kilka produktów zapisanych do następnego wpisu z tej serii ;) Teraz nie chciałam wszystkiego wrzucać, bo i tak sporo tych kosmetyków jest ;)
UsuńZnam tylko pomadkę do ust z Alterry :) jest fajna i tania. Dawno jej nie miałam, muszę do niej znów powrócić.
OdpowiedzUsuńmnie ostatnio kuszą te malutkie wersje czekoladek z Makeup Revolution :)
OdpowiedzUsuńMnie ostatnio kusi co drugi wypust tej marki :D Szaleją, ale to dobrze ;) Może na jakąś jedną się w końcu zdecyduję :D
UsuńMam tą paletę z MUR i ją uwielbiam, ma super kolory:)
OdpowiedzUsuńNajbardziej zaciekawił mnie korektor - chciałabym osobiście zapoznać się z jego formułą.
OdpowiedzUsuńNawilżająca pomadka do ust również ciekawie się prezentuje, za taką cenę warto po nią sięgnąć :)
Pozdrawiam i zapraszam do mnie!
Ja pomadkę z Alterry kupuję zazwyczaj na promocji -55% w Rossmannie ;) Wtedy to już w ogóle kosztuje grosze :D A jak jestem przy okazji to warto wrzucić ją do koszyka ;)
UsuńUwielbiam pomadki z Alterry. Są świetne i używam ich nieprzerwanie od kilku lat
OdpowiedzUsuńLubię tą pomadkę z Alterra ;)
OdpowiedzUsuńPomadkę z Alterry znam i to równiez mój ulubieniec. Ten korektor z Lovely musi być genialny już widziałam sporo pozytywnych recenzji:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tego typu posty- poszukam tego tuszu do rzęs!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Zapomniałam dodać , że bardzo lubię te pomadki GR :)
OdpowiedzUsuńPaletka ma bardzo ładne kolorki:* Widziałam, że teraz znowu powychodziły nowe czekoladki:) Pozdrawiam:*
OdpowiedzUsuńOj tak, i to całkiem sporo ;) I wszystkie takie piękne i tak kuszą, że coś czuję, że moja Chocolate Orange będzie miała siostrzyczkę :D
Usuńlubie ten zloty tusz z eveline:)
OdpowiedzUsuńojaaa korektor! :D z chęcią bym wypróbowała :D
OdpowiedzUsuńCzekoladki z MUR sama mam dwie, więc rozumiem tę miłość jak najbardziej :) Pomadka Alterra również się u mnie znalazła i to w gronie ulubieńców do ust, lepszej do tej nie pory nie znalazłam, a przerobiłam już różne od tego czasu. Co do pudru Bell zgadzam się w 100%, mnie nawet udało się w nim zobaczyć denko, tak mocno go polubiłam :D Zapomniałabym o kredkach z GR, bo sama mam u siebie jedną co prawda, ale ulubioną :)
OdpowiedzUsuńI u mnie puder z Bell jest w najnowszym denku :D Sztuka ze zdjęć w tym poście to już nowe opakowanie :D
UsuńSuper produkty, bardzo podoba mi się paletka, więc namawiałam siostrę, żeby wybrała właśnie tą ;D. Sama mam czekoladkę Rose Gold i też jest super ;).
OdpowiedzUsuńZnam i uzywam jedynie kredek z GR :)
OdpowiedzUsuńTusz Eveline, ten srebrny, to ostatnio mój ulubieniec! Choć lubię również zielony tej marki. Pomadki w kredce GR także znam i lubię, choć ja posiadam znacznie ciemniejsze odcienie :)
OdpowiedzUsuńTusze z Eveline - rzeczywiście cudo.
OdpowiedzUsuńA co do korektorów, kamuflaży, to moim numerem jeden jest ten z Catrice, zarówno ten w płynie, jak i w kremie ;)
Big world of little words
Korektor czeka w kolejce do użycia. Skusiły mnie pozytywne opinie i promocyjna cena, choć przyznam, że cena regularna jest całkiem spoko ;d
OdpowiedzUsuńtusze z eveline to moja miłość :D A paletki czekoladki są super, mam w swojej kolekcji póki co dwie i jestem zachwycona pigmentacją,kolorystyką i trwałością cieni ;d
Zapraszamy do nas!